Jakie ciśnienie w terenie?
 

Ciekawi mnie na jakim ciśnieniu jeździcie po piachu i błocie? Właśnie zamontowałem trzymak na przód i chcę sprawdzić jazdę po błocie i piachu na obniżonym ciśnieniu. Macie jakieś sugestie?

Ja latam na 15 psi po wsiem ale u mnie mało piachu a błoto się pojawia okresowo, z reguły sucho i raczej twardo. Schodziłem czasem do 7-8 psi i w piachu lepiej szło ale nie jestem ekspertem ani zawodowcem i wielkiej różnicy to nie odczuwałem. W sumie to najbardziej po miękkim pasowała mi trakcja jaka dawała pianka ale jakoś nigdy się nie zebrałem żeby zainwestować w mousse. Gdybym się pchał na jakieś pustynie to na 100% założyłbym piany.

Musy do CRF 1000 się nie nadadzą. Za duża masa, za duże prędkości.

A to o CRF mowa?
Edyta.
Racja , dział NAT. Musy do NAT be. Siwy ma rację.

Ja jeżdżę na nominalnym. Ta różnica w trakcji nie jest warta ryzyka przebicia. Od zawsze jeżdżę na nominale, na 150 tys. starą + nową afryką ani razu nie złapałem gumy.

Ja w afryce nie kombinuję z ciśnieniem, w małym już tak ale mam tublissa na tyle i lepiej się klei jak jest 0,8-1,0 atmosfery.

Zależy od opony. Jak miękka to więcej tego luftu, jak twarda to mniej. Jak dużo kamieni i korzeni to więcej, jak błoto/trawa/piach to mniej. Zakres ciśnienia to tak (pyk buciczkiem naciś na bok koła) mało="ooooo ugina się fest", więcej="oho, w sumie tak się ugina ale jakby z oporem".

Wieczór

Kurtka, ja wolę dokładnie na odwrót. Ale zabawki jednak sporo lżejsze.

Pozdr rr

Nooo trakcja trakcją ale 200kg złomu wygina felgi łatwiej niż 130kg złomu.

no właśnie. Tym bardziej nie ma sensu powietrza spuszczać. W piochu zresztą lepiej działa odkręcanie niż techniczne pitu-pitu. RD07 w takiej sytuacji brakowało momentu, NAT leci tam gdzie chcę.