Płyn chłodniczy temp. wrzenia 180 st.
 

Jak by komuś było trzeba, to znalazłem na forum transalpa:

http://forum.transalpclub.pl/viewtopic. ... t=bezwodne

Wrzenie wrzeniem - ale jakie jest ciepło właściwe tego wynalazku?

Druga sprawa - podniesienie górnej granicy pracy układu spowoduje negatywny wpływ na silnik, bo będzie mu po prostu za gorąco.

To chyba raczej kolejny magnetyzer.

Są różne teorie. Zalecany płyn ma niższą temperaturę wrzenia. I to ma swoje uzasadnienie. Dana temperatura wrzenia gwarantuje nam, że jego temperatura (a więc i silnika) nie przekroczy tej temperatury. Znamy to z czajnika. Temperatura wody nigdy nie przekroczy 100 stopni dopóki jest tam woda.
Daje nam to pewien bufor. Nawet z zawaloną chłodnicą możemy chwilowo "przegrzać" układ pozwalając, by ciepło uleciało z parą. Zazwyczaj jest to na tyle spektakularne, że każdy zauważy i zadba o układ chłodzenia.

Do rajdówki może i dobre. Do afry/trampka - przerost formy nad treścią.

Lepi pokiełbasiłeś :)

Nie sądzę :)
Parowanie to przemiana fazowa, tak samo jak topnienie. Pewnie wrzucasz lód do drinków :) Oba efekty to stała temperatura w punkcie przemiany.

Lepi - woda w momencie wrzenia ma temperaturę 100 st (mówimy o normalnym ciśnieniu atm) ale para powstająca podczas wrzenia już nie - para wodna może osiągać temperaturę nawet paru tysięcy stopni.

Druga sprawa układ chłodzenia jest układem ciśnieniowym dzieki czemu woda wrze w nim w temperaturze około 105 stopni a normalna praca ukłądu to około 90 stopni (na taką temperaturę są przygotoane czujniki, włączniki , rury, chłodnica itd) Nie wiadomo jak się zachowuje ten cudowny wynalazek pod kątem rozszeżalności temperaturowej , a jak osiągnie temperaturę wyższą niż nasze 100 stopni, to nie tylko on się przegrzeje, ale i elementy, które chłodzi (uszczelka pod głowicą oraz olej w temperaturze 140 - 160 stopni będa już tylko wspomnieniem) ale za to nasz superpłyn nadal nie zawrze - sorry, kiepski pomysł.

Poza tym poza reklamowym bełkotem nie ma tam podstawowych danych chemicznych, a text że nie trzeba jakiegoś płynu eksploatacyjnego nigdy wymieniać tez jest dla mnie średnią zachętą.

Co do rajdówek - to najlepsza jest woda - ona odbiera najwięcej ciepła na litr objętości (ciepło właściwe) a poza tym regulaminy zabraniają stosowania płynów (tzn w wyścigówkach, w rajdach nie wiem)

W AT/TA temp. wrzenia płynu w układzie zamkniętym (pod ciśnieniem) to 126-129 st. C.
Włącznik wiatraka ustawiony jest na 98-102 st.C. W naszych motocyklach jest to dokładnie połowa skali.

Dzięki za doprecyzowanie (opierałem się na danych z układów samochodowych)

Nie zmienia to jednak sensu reszty mojej poprzedniej wypowiedzi.

To ze ciśnienie ma wpływ na temperaturę wrzenia jest oczywiste. Ale tak samo działa na oba płyny więc to pominąłem dla uproszczenia.
Jak możesz to rozwiń to z temperaturą pary unoszącą się nad wrzącą wodą.

LIKE IT :Thumbs_Up:

Lepi - sprawa jest prosta - gdy woda przy ciśnieniu atmosferycznym dochodzi do 100 stopni to zaczyna sie parowanie w całej objętości - czyli wrzenie, tutaj się chyba zgadzamy? ale para wodna, która powstaje może ogrzewać się dalej (jest to wykożystywane powszechnie w tzw ogrzewaniach parowych)

co tu dalej rozwijać?

Poza tym odeszliśmy od głównego tematu - jakie jest ciepło właściwe tego wynalazku i czy napewno w temperaturze użytkowej zachowuję się on tak jak woda/płyn do których są przystosowane nasze układy chłodzenia?

Płyn wymieniany w Afryce co dwa lata to wydatek na poziomie 20 - 30 zł, parokrotnie droższy specyfik nie będzie parokrotnie lepiej chłodził silnika, a jeżeli ma być lekiem na niesprawny układ chłodzenia, który się przegrzewa to jest to leczenie trypla plastrem (i to drogim)

Tak, paruje w calej objetości ale zastanawiam sie od czego nadal sie nagrzewa skoro woda ma 100 ;)

Ale dajmy temu spokój.

PS że jest para przegrzana wiem

na chlopski rozum, to silnik bedzie miec 200 stopni i woda dalej sie bedzie gotowac (no moze gwaltowniej) i mysle ze chlodnica odprowadza energie cieplna anie sam proces wrzenia. Mozna by tym to sposobem jezdzic na gotujacym sie silniku bez chlodnicy zakladajac ze silnik nie bedzie miec wiecej niz 100 stopni bo woda sie gotuje przy 100 stopniach.

A co do tego plynu to racja, jesli ma wieksza temp wrzenia i nie mamy wskaznika temperatury w moto, to dociagniemy silnik do bardzo wysokie temperatury. A tak silnik bucha para, znaczy temperatura za wysoka.

Najlepszym chlodziwem o ile sie nie myle jest woda. Bardzo szybko pobiera cieplo i bardzo szybko je oddaje w porownaniu do innych plynow

No właśnie proces wrzenia odbiera dużo więcej energii niż sama woda. Ale jest oczywiście więcej "szczegółów". To tak jak z lodem, nie wiem jak szybko i mocno będziesz grzał nigdy nie będzie cieplejszy niż 0 stopni :) Temperatura przemiany fazowej jest stała.

do afry najlepszy wg mnie jest prestone :D ten płyn wytrzymuje zabawy w moim jeepie więc nierealne jest zagotowanie na nim afryni skoro amerykański śmietnik nie chce się na nim zagotować :haha2:

Cieplo właściwe słowo klucz padło wiele razy :) wody jednak nic nie przebije :)

owszem przebije mieszanina azeotropowa w postaci wody i glikolu dietylenowego :)

:mur: a sprzęty 20 letnie

To pewnie z nudów , co by to popsuć.