Rieju vs Sherco kontra Beta czy jednak EXC vs GasGas..
 

Myślę że jest to temat borykający wielu.
Chcę kupić nowe 300 2T. Nowe, chwilę pachnące, nie dłubane przez nikogo i z pewnym bo zerowym mth. Bez przygód, etc.
Oglądam ceny i po raz tysięczny pojawia się dylemat. Wydać okolice 30k i kupić Rieju lub Sherco, a może Betę. Jeśli tak to który z nich. Czy dołożyć 8-10-12k i zastanawiać się pomiędzy TPI pomarańczowym czy czerwonym (tańszym od pomarańczy około 4k). Zdrowia!!!

Za 30 nie kupisz ani Sherco ani Bety w 300 chyba że Xtrainer. Trzeba położyć kole 40 koła i wtedy w zasadzie Sherco, Beta, Husq sa w podobnej cenie. Kwestia preferencji.

Emek za 40k kupić można pomarańczę gdy się postara. Pomińmy może kwestię 30 i 40 czy 34 i 42. Może skupmy się na tym czy warto dokładać do tpi. Ktoś z Was jeździł kilkoma z nich i może coś podpowiedzieć? Chcę kupić motocykl na najbliższe 4-5 lat jeżdżenia 60-100 mth rocznie.

Za 39 był ostatnio nowy exc 500 od ręki, model wyprzedażowy.

Jeździłem tylko gaźnikowymi. Nic im nie brakuje. Gdybym miał kupować kolejny raz dwupaka to żeby nie mieć za uszami potencjalnych probelmów ze smarowaniem skrzyni korbowej które występują (ponoć) w modelach wtryskowych wybrałbym gaźnikowca. Leszcz-amator jak ja nie odczuje różnicy TPI/gazior.
Tutaj raczej bardziej istotne będą detale. Zawias PDS/kiwaczka , pozycja za kierą etc.
300 zasilane gaźnikiem miałem bodaj 5 lat i oprócz rozrusznika który padł nic się z nim nie działo. Głośno było o zapalających się TPI ale to chyba już przeszłość.
Mam klub enduro w pobliżu i z tego co widzę to chłopaki co latały na KTM to teraz mają Bety.
Z drugiej strony co może być istotne to 2T są paliwożerne i warto zwrócić uwagę na pojemność baniaka. W moim Husabergu TE300 z 2010 woziłem awaryjną butelkę bo 10,5 litra potrafił wciągnąć strasznie szybko.

Kolega ma sherco 300. Przy max ugięciu przednich lagów koło dotyka do dyfuzora :). Poza tym fajny motor.

Ja to widzę tak Stachu, Swm czy Rieju nie są i nigdy nie będą racing, co kolwiek byś w nich nie namodził i jakich byś nie posiadał umiejętności, kropka. Ale nie wszyscy to rasowi zapierdalacze, dlatego oprócz racing producenci oferują również motorki do jazdy na grzyby, po plantacji winogron na pagórkach Toscani, czy gajów oliwnych, albo na niedzielne wycieczki szuterkami i leśnymi dróżkami w spokoju. Jeśli Ty lub inni należą do tej grupy, to zakup takiego Swm-a czy Rieju będzie uzasadniony. Dla reszty to nie jest odpowiedni motorek, a kasa nie jest żadnym wyznacznikiem przyjemności.
Jak chcesz fajny lekki, poręczny i niezawodny dwupak do jazdy po górach to Xtrainer, jeśli mają być zawody, czy tory żeby polatać po hopach, czy inne inne atrakcje, gdzie jedynym ograniczeniem może być człowiek, nie sprzęt to zdecydowanie 300RR. Rozważ też Gas Gasa bo są naprawdę godne zaufania. TM nie polecam jak nie mieszkasz w IT, to bardzo eleganckie motorki na osprzęcie TOP, ale nabycie części u nas jest problematyczna. Jeżeli motorek ma robić 100 godzin rocznie to skrupulatny serwis na oryginalnych podzespołach i będzie śmigał i cieszył przez długie lata.
Udanych zakupów.

Ps. Niech kolega co jeździ Sherco zrobi porządną personalizację z wymianą sprężyn, to nie jest wada.

Przerabiałem temat na wiosnę. Chciałem kupić liścia początkowy budżet był 6000zł a wyszło, że kupiłem nówkę z salonu - exc tpi 250. Rozmyślania i kalkulacje zajęły mi ze trzy miesiące hehe - pewnie było by szybciej jakby to był kolejny liść w życiu.
Cena jaka była na wiosnę za rocznik 2019 - rok modelowy 2020 to 34 800zł i za tyle kupiłem.

Oglądałem używki, brałem pod uwagę KTM, Sherco, Betę, GasGas (nie brałem pod uwagę Rieju i TM, bo jednak marki zbyt egzotyczne) Huski nie brałem pod uwagę bo za droga była.

Padło na exc. Zadecydowała jednak popularność marki, dostępność części, dostępność akcesoriów (tutaj zdecydowana wygrana KTM'a) i DLA MNIE również ważny element łatwość w odsprzedaży. Beta też jest ok, i robi się coraz bardziej popularna a w standardzie oferuje sporo. Chociaż jak się przejechałem Betą to pierwsze co to wibracje na podnóżkach, ale to był model chyba 3 letni. W nowych podobno tego już nie ma.

Co do samej jazdy to TPI to zajebista sprawa. Jest przede wszystkim dół. No i spalanie diametralnie niższe od gaźnikowca. Polecam do obejrzenia filmik z Krzeszowic porównują spalanie gaźnika vs TPI - wyraźne zwycięstwo tpi. Nie trzeba robić mieszanki tylko lejesz wachę (co prawda niektórzy dodają trochę oleju do paliwa, ale to juz samemu trzeba zadecydować)

Ja wiem, że są głosy, że: kurwa tylko gaźnior w 2T i wogóle wtrysk to chujnia :) Ja jestem jak narazie zadowolony.

Marcin, tak z ciekawości. Tam masz baniak 9,5 litra. Na ile to styka?

Oj, ciężko to określić w zasadzie nigdy tego nie sprawdzałem