Porada prawna/ubezpieczeniiwa co do starego auta.
Mam pytanie natury prawnej. Chyba..:D
Znajomy ma mercedesa 190 z 1988r. Nie jest jego właścicielem, tylko był użytkownikiem. Samochód należy do firmy, w której pracował. Firma, która była/jest właścicielem auta zbankrutowała. Właściciela samochodu/firmy nie można namierzyć i tak śliczny Mietek stoi od 6-7 lat w garażu. Znajomy ma dowód rejestracyjny, ale nie ma karty pojazdu, która została wydana. Ma tez pieczątki firmowe... Dostałem pare rad jak ta sytuacje załatwić, żeby samochód był sprzedany/przekazany mi i zarejestrowany na moje nazwisko. Chciałem to zrobić przy minimum ryzyka dla wszystkich stron. Jak by było z ubezpieczeniem, gdyby jednak znalazła się umowa kupna sprzedaży między mną, a firmą sprzed 7 lat? Musiałbym nadpłacić coś? Może meldunek niemiecki pomoże? Wyrobić nową kartę pojazdu to myśle byłby nie jakiś specjalny problem. Co mi się fajny pojazd nie trafi to przygody zaraz jakieś wychodzą..:p :) |
Cytat:
Co ma polisa do zakupu ? Kupujesz i ubezpieczasz. |
Cała akcja szyta grubymi nićmi. Auto sprzedaje właściciel a nie osoba która ma dowód rejestracyjny. Faktura z data wsteczną też śliska.
|
Kupuje i ubezpieczam - wiem, ale co gdy "kupiłem" auto 7 lat temu i nic od tej pory nie zrobiłem..?
Że auto sprzedaje ten z dowodu rej. to wiem. W dowodzie jako właściciel wpisana jest firma. Spisaną kiedyś umowę to też nie jakiś wielki problem znaleźć. :D Najbardziej boje się chyba ubezpieczenia i tego czy ktoś się nie zainteresuje tym autem gdy się ono znowu pojawi gdzieś w rejestrach na świeżo. Jak wiadomo firma bankrut itd. :) |
Jest coś takiego jak ciągłość ubezpieczenia i OC musisz mieć czy jeździsz czy trzymasz w częściach , jak jest dowód rejestracyjny to musi byś oc. Zasadniczo to chyba oc dalej funkcjonuje w firmie w której było opłacone ostatni raz (przedłużenie z urzędu przy braku wypowiedzenia). A że firma-właściciel jest bankrutem lub nie istnieje ponaglenia do zapłaty idą w kosmos a dług raczej rośnie. Jeśli się mylę niech ktoś biegłu w sprawach ubezpieczeniowych poprawia ale ja bym tego mietka na siebie nie brał.
|
Po pierwsze ubezpieczenie się automatycznie wznawia jeżeli zostanie opłacone, czyli auto od kilku lat nie ma ubezpieczenia.
Po drugie UFG ma prawo skontrolować w danym roku kalendarzowym, czyli koszt ok. 4000zł. Po trzecie jeżeli w dokumentach auta nic się nie dzieje, czyli nie ma zakupu/sprzedaży auta to raczej mało prawdopodobne, aby UFg wykrył brak ubezpieczenia. Jeżeli przerejestrujesz auto to będzie ruch i prawdopodobieństwo kary wzrasta:) Najrozsądniejsze rozwiązanie kupujesz auto dzisiaj i dzisiaj ubezpieczasz. Jutro rejestrujesz na siebie. Kara idzie na firmę bankruta. Nie wiem jak rozwiążesz fakt braku firmy itp. Kto to sprzeda i na ile to będzie legalny dokument. Skoro firma bankrut to coś musiał syndyk zrobić z majątkiem, ale to już temat bardziej do prawnika. Paszport niemiecki nic nie daje, bo rejestracja odbywa się w Polsce:) |
Jak 'nabedziesz' w ten sposób auto, to na 99% pojawi się kara z UFG za brak ciągłości w ochronie ubezp. Oczywiście skierowana będzie do firmy. No, ale firmą kieruje teraz syndyk, który co do zasady (nie zawsze w realu) 'zbiera' pieniądze, aby zaspokoić wierzycieli upadłego. Jeśli zatem 'wypłynie' taka sprawa (patrz kara z UFG), to ja ba jego miejscu zainteresowałbym się autem, którego od kilku lat nie mogłem fizycznie namierzyć, a które nagle ktoś na siebie rejestruje. Zaś samo auto nigdy z ewidencji środków trwałych nie zeszło. Rób jak chcesz, ale moim zdaniem to nie jest ani dobry, ani uczciwy sposób.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
Nie, kara z UFG pójdzie na Nicek27:
Cytat:
Cytat:
Nicek "odnajdzie" (czytaj: spreparuje) umowę z firmą sprzed jej upadłości, czyli sprzed 7 lat. Auto przez 7 lat nie było przerejestrowane. Nie wiem jakie były wtedy przepisy, ale teraz nowy właściuciel na przerejestrowanie pojazdu ma miesiąc. Potem teoretycznie są jakieś kary administracyjne. Dodatkowo auto od 7 lat nie było ubezpieczone. Ale od 7 lat właścicielem jest/będzie Nicek27. Jak myślicie kogo ścignie UFG? |
W tej sytuacji Nicek27, ale kara będzie tylko za jeden rok, czyli 4000 zł.
Jest obowiązek przerejestrowania, ale nikogo nie możesz zmusić:) Mamy takie prawo, że faktycznie można nie przerejestrować i kar za to niema, a jeżeli są to tylko na papierze:) |
No tak to powiedzmy było. Kupiłem auto 7 lat temu od normalnie funkcjonującej firmy.
Jest to pewne, że 4 tysiaki kary? Czy może być tak, że mnie nie zauważą? Może być więcej? Jeśli zakończyło by się to na + - 4 tysiakach to i tak dla mnie warto. Auto jest kozak w zajebistym stanie. :) |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:07. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.