opony do roweru z kolcami rozm 28 Schwalbe testował ktoś?
Przymierzam się do zakupu oponek:
http://allegro.pl/opona-schwalbe-sno...853212076.html macie jakieś doświadczenia? Głownie dojazd do pracy, rower turystyczny:) |
Jezdzilem kiedys poltora roku do pracy na rowerze: lato-zima-lato. Na zwyklych szosowkach 28". Jedynie na pofalowanym lodzie i grudach bylo kiepsko. No i oczywiscie o hamowaniu mozna zapomniec :D Wywatowane gacie albo ochraniacze i kask konieczne, bo wywrotka jest blyskawiczna. Podwojne oswietlenie z tylu, bo wczesnie robi sie ciemno, a baterie potrafia pasc na mrozie. No i oczywiscie nie staje sie na swiatlach ZA samochodem tylko obok. Na kolcach pewnie bylaby inna jazda :) Schwalbe w ogole swietne opony.
Zobacz:http://www.icebike.org/Equipment/tires.htm, http://gearjunkie.com/winter-bike-co...s-to-ride-safe, http://bikewinter.org/ Powodzenia :Thumbs_Up: |
Gdzieś poczytałem a może to była rozmowa z kimś bardziej doświadczonym, że kolce tak na prawdę przydaja się tylko na żywym lodzie i mega ubitym sniegu. Na śniegu zwykłym, kopnym śniegu i jeszcze jakimś śniegu (nie wiem - zapytaj eskimosów :D) wystarczy mieś mocniejszy bieżnik i obniżone ciśnienie....ale tez myślę nad szwalbami z kolcem.
|
Nie jezdzilem akurat na tych,ale na innych oponach z kolcami, w goralu, rozmiar kola 26, szerokosc byla chyba 1,95 i w zimie REWELACJA.
Na zwyklych oponach nie dalo sie jezdzic(mowie o drodze), a na kolcach przyczepnosc taka,jak w lecie na asfalcie. Moje mialy chyba wiecej kolcow, jak sobie przypomne, to Ci napisze, co to bylo. Zuzucie kolcow znikome, opony tez-wiaodmo, nie robisz tysiecy km w zimie, pozatym nie chamujesz tez ostro, wiec mniej sie sciera guma Najwiekszy problem w zimie to rdzewiejacy lancuch(warto przesadnie duzo smarowac). a jak przyjdzie duzy mroz (ponizej -20) to zklejajacy sie wolnobieg(krecisz pedalami, a wolnobieg tylko czasami sie zazebia- trzeba nasmarowac specjalnym smarem, ale nie wiem jakim-moge sprawdzic) Pozatym marzna stopy, a na brodzie, rzesach , wlosach robi sie fajna szadz-uroki jazdy w zimie http://www.icebike.org/ |
Ja smigalem 2 sezony na 26" oponach: golden tyre (chyba za 25pln sztuka) i dawaly rade po sniegu,po lodzie trza uwazac,przod w momencie ucieka.
Moim zdaniem taniej wyjdzie kupic takie tanie oponki i przewiercic od wewnatrz srubki/wkrety i wyscielic wnetrze stara detka.za max 100pln masz komplet. Poza tym wiekszosc zimy i tak sa warunki zeby na oponach bez kolcow smigac. Wazniejsze ubranie na "cebulke" termoaktywne+neopren/chusta na twarz,kachol. Do tego warto miec ochraniacze na kolana obowiazkowo i na lokcie zalecane (polecam firmy krk) |
Skroro juz zrobil sie temat o rowerowaniu w zimie ;)
Mi koszmarnie marzly rece, paluchami u nog jakos machalem w butach ;) i bylo OK, ale lapy grabialy mi tak, ze malo nie spadaly z kierownicy. Ostatecznie jezdzilem w jakis starych rekawicach na motocykl. :D |
Wszystkie części ciała które są daleko od serca lub (i) nie pracują podczas jazdy na rowerze marzną najbardziej i najszybciej.
|
Cytat:
Pozatym ja chyba jestem wybradny i nawet w lecie jezdze na oponach za 70 zl sztuka, wiec komplet zaklocowanych, za 250 zl ktore starcza na 3 zimy nie jest zla inwestycja. A jak sie mieszka w malej miescinie, gdzie nie sypia ton soli na ulice , tylko snieg jest sustematycznie ubijany przej jezdzace samochodu, to trakcja przy calosezonowej komunikacji rowerowej jest bardzo wazna |
70 zł sztukę opony to nie jest jakoś ... drogo :)
|
Znajomy ma seriws rowerowy -czesto proponuje klientom opony za 40 zl, ale oni wola takie za 23 zl :)
Takie realia Polski B A ja jezdze chyba na michelin country, bezdrutowka, |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:57. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.