Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Kwestie różne, ale podróżne. (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=80)
-   -   "Zemsta faraona" (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=19974)

DwaMariany 13.01.2014 12:23

"Zemsta faraona"
 
Dzień dobry Szanownemu Państwu.
Ponieważ w piątek stuknęło nam 15 lat pożycia postanowiliśmy zrobić sobie luksusowo i pojechać na wywczas do Egiptu. Zazdrośnicy straszą nas "zemstą faraona". I tu zaczyna się moje pytanie - na co uważać, żeby w romantycznej chwili nie posrać się w bryczesy?
Na razie wiemy tylko, żeby alkoholizować się koniecznie bez lodu.
Co jeszcze?

Jaro-Ino 13.01.2014 12:27

Bardzo ważne to alkoholizować się nieustannie :D
Do tego stoperan ;)

puszek 13.01.2014 12:34

Bez jaj, alkohol to nie lekarstwo- więcej szkodzi niż pomaga.
Picie tylko wody z butelki oryginalnie zakorkowanej. Nie używajcie szklaneczek, a już na pewno nie na mieście .
Sałatki wszelkiego rodzaju raczej nie w pierwszym okresie pobytu. Podobnie z sokami z owoców. Zwracaj uwagę gdzie jesz. Raczej nie za duzo jedzenia. Weż dobre leki i działaj przy pierwszych objawach. Po kilku dniach powinno być bezproblemowo. I mycie rąk.

Ludwik Perney 13.01.2014 13:01

Warto stopniowo "zarazić się" miejscową florą bakteryjną. Tzn codziennie zjeść sobie lokalny jogurt, czy kefir.

puszek 13.01.2014 13:05

Alkohol jest składnikiem lekarstw bo jest dobrym konserwantem i czynnikiem nośnym dla substancji leczniczych. Sam nie ma żadnych własciwości leczniczych. Jeszcze się nie spotkałem, zeby lekarz zapisał pacjentowi spirytus etylowy na receptę. Wiem ,ze wielu by chciałoby było inaczej i dużo robią w tym kierunku, ale niestety te mżonki nigdy nie znajda potwierdzenia. Natomiast duzo zależy od psychiki, jak ktos nie wyobraża sobie zycia bez C2H5OH to pewnie na psychikę mu pomoże(czasowo). Niektorzy wierzą w gówno nietoperza.

czosnek 13.01.2014 13:05

Z moich doświadczeń wynika, że nie ma reguły. Jak cię ma dopaść to i tak dopadnie choćbyś siedział pod kloszem. Zawsze jem i piję to co jest na miejscu i na co mam ochotę, bez specjalnych środków ostrożności i jeszcze nigdy nie miałem sraczki. Widziałem natomiast takich co uważali i przesiedzieli tydzień na wazonie. Na ulicy i tak się nawdychasz lokalnego syfu a pod prysznicem łykniesz lokalnej wody więc nie ma co przesadzać. Na wszelki wypadek dobrze mieć stoperan czy inny wynalazek, który łykniesz jak poczujesz, że zaczyna kręcić w brzuchu.
Setka na dobranoc też nie zaszkodzi :)
Miłego wyjazdu :)

krzeszu 13.01.2014 13:29

Piliśmy z żoną tylko butelkowane napoje, przestrzegaliśmy wszelakich rad mądrych głów, była seta przed snem - efekt: mnie ominęło, żona 2 dni z głowy miała (cierpiała biedna okrutnie). Więc reguły nie ma.
Pozwolę sobie na małą dygresję - Egipt, all inclusive, 5 gwiazdek, bajery szmery - to były najsłabsze wakacje na jakich byliśmy. Od tego czasu mam uczulenie na Egipt, miejscowych sprzedawcow gówna wszelakiego, rosyjskich i polskich turystów, wszechobecnych "przyjaciół" itp... Polska to raj :) nie żebym chciał zniechęcić ;)

Ludwik Perney 13.01.2014 13:37

Klątwa faraona ma swoje zalety. Gdy byłem w Egipcie z żoną, klątwa dopadła ją na tyle dotkliwie, że przez całą noc wiła się w łóżku i jęczała. Od tej nocy wszyscy turyści z sąsiednich pokojów patrzyli na mnie z podziwem :-)))

chemik 13.01.2014 13:48

A jak już Cię/Was dopadnie to polecam Xifaxan... Dostępny w kraju, tylko na receptę (lekarz powninien wystawić jak nakreślisz mu problem)... Skuteczny i nie sieje spustoszenia w organiźmie... I przede wszystkim szybki... ;)

fassi 13.01.2014 14:08

A zemsty maharadzy tez wchodza w rachube? No to dopowiem...

W 2008 roku wybierajac sie do Indii na 5cio miesieczna praktyke, lekarze niemieccy dali mi liste czego nie mozna, w sumie wyszlo ze nic nie mozna. Z kumplem wyladowalismy na miejscu i zaczelismy czytac liste.... Szczesciem naszym bylo ze w biurze dosiadl sie do nas koles Hindus i powiedzial tak:

wy biali jak chcecie jakos przetrwac w tym kraju i nie miec sraczki to jest jedna zasada dotyczaca jedzenia.

" Jedz tam gdzie widzisz jak Twoje jedzenie jest robione"

No i zabral nas wieczorem w takie polslamsy, przy jakims dworcu na boku chennai. Dostalismy jakies niewiadomoco na lisciu bananowca chyba, umylismy kwaskiem cytrynowym paluchy i kuszali . W drodze powrotnej do domu ukladalismy plan rezerwacji kibla niewierzac ze ta rada jakkolwiek moze miec uzycie w zyciu. No i sie zaczelo..... nic! Kompletnie nic. Od tego czasu nie odwedzilismy ani jednej restauracji, stolowalismy sie tylko na drodze, w slamsach, na dworcach, po uprzedniej obserwacji rzeczonego zarcia. Odiwedzalismy slamsy gdzie bialy czlowiek jest jak bialy niedzwiedz w bieszczadach. Jedlismy jedzenie dla lokalesow i robione pod zwyklym dachem z azbestu. Co tam przezylismy to nasze i zawsze bede szukal kuchni miejscowej dla miejscowych. Jesli hindus zrobi syf w zarciu, inny hindus sie zatruje to szybko moze zwijac interes. Jesli w restauracji dla turystow przyjdzie turysta i sie zatruje, juz tam nie pojdzie, bo ma urlop krotki a nastepni czekaja w kolejce i interes idzie dalej...

Dlatego zadne tam zemsty, tylko syf w jedzeniu, na talerzu, na sztuccach.

5 miechow w indiach... bez ani jednej sraczki... Kto lepszy ? ;)


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:05.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.