Rodzinka utknęła w we Włoszech
Witam,
Żonka z dzieciakami utknęła w Rimini :( mieli mieć dzisiaj powrót ale lot został odwołany szukam jakiś informacji co tam się dzieje może ktoś z Was coś wie więcej. Prawdopodobnie strajkuje też cała komunikacja publiczna. Niby strajk od jutra ale dzisiaj już lotnisko nie obsługuje pasażerów. Zastanawiam się ile to potrwa. Czy nie tracić czasu i pakować się w auto i jechać po nich. |
24 godzinny strajk jest od dziś.
|
Przy takim obłożeniu lotów zapewne opóźnienia będą kilkudniowe, masz 20godz jazdy, na jutro w południe będziesz na miejscu
|
Cytat:
|
Włoska kontrola ruchu lotniczego strajkuje:
https://simpleflying.com/italian-atc...nned-tomorrow/ Zwykle był to francuski zwyczaj, ale cała branża lotnicza po pandemii nie działa tak jak wcześniej. Sądzę że przedłużenia strajku nie będzie i w weekend będą rozładowywać lotniska. Ale to moje gdybanie - proponuję żeby żona dopytywała o sytuację przewoźnika / linię lotniczą. Oni na ogół są na takie sytuacje przygotowani, mniej lub bardziej. |
Sprawdź sobie bo wszystko zależy jaki to lot. Być może nie ma sensu się wyrywać i odlecą popołudniu.
https://www.deskaeronautico.it/21-ot...atc-di-24-ore/ |
Przewoźnik zmienił rezerwację na poniedziałek, wcześniejszego terminu nie ma opcji bo nikt nie wie ile to potrwa... także przedłużone wakacje mają. Pierwyj raz mam takie zdarzenie... Nie można było się nawet dodzwonić. Ludzie wracają jak się da nawet przez Albanię, pociągiem, promem do Chorwacji (Zadar)
Nawet jeżeli postulaty są słuszne to wyżywanie się na turystach przez taki strajk (bez zapowiedzi) jest poniżej krytyki. Do tego jeszcze w piątek, gdy nic nie można już załatiwć. Zobaczymy co będzie dalej. Dzięki za wskazówki. |
Pytanie zasadnicze: czy wśród tych 6 osób jest teściowa? :)
|
Jak się nie dogadają to strajk będzie trwał nadal, tu się mówi „siamo in Italia” i te dwa słowa zamykają każdą kwestię .
Powodzenia. |
Rodzinka utknęła w we Włoszech
OMG.
Odwoływali mi lot dziesiątki razy. Z różnych powodów. Najczęściej pogoda, kilka razy strajk, kilka razy bomba albo jakiś lamer zostawił bagaż w hall-u…. Raz czy dwa zwyczajnie było za mało pasażerów. Raz wybuchł p..y wulkan na Islandii. Był taki tydzień, że nie wyleciałem do roboty i codziennie przebookowywałem lot, który na drugi dzień mi odwoływali. Innym razem nie dojechałem na Wigilię do domu, po tym jak odwołali lot jak wszyscy siedzieli już w samolocie. Na początku się wzburzałem itp. Wtedy doświadczony „frequent flyer” mi poradził: Jak ci odwołują lot to najmądrzejsze co możesz zrobić to udać się biegiem do service-desk przewoźnika. Im szybciej tym krócej będziesz stał w kolejce i więcej opcji (voucher, hotel, alternatywny lot etc) będziesz miał do wyboru zanim zwali się tłum. Nieważne jakiej klasy masz bilet. Wszystkie nieszczęścia i niewygody i tak zapisane są jako wyjątki od odpowiedzialności w regulaminach przewoźników. Marne to pocieszenie dla kogoś wracającego z wakacji, ale IMHO gość z bagażowni ma niewiele argumentów jak chce więcej zarabiać lub źle go traktują na zakładzie. I zwykle to nie jest zmowa przeciw turystom tylko ostateczność dla 10-20 kolesi, którzy mają dość, a turyści są dla nich środkiem nacisku. Pamiętam jak przesiedziałem kiedyś 14h w Helsinkach czekając na bagaż ze względu na strajk w sortowni. Tłum ludzi i nikt nie jęczał, że mu ciężko. Ten przykład biorę od Skandynawów i się uczę. Pokory i szacunku dla innego człowieka. Bezpiecznych powrotów. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:04. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.