Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Inne tematy (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=24)
-   -   Piszę książkę, pomożecie? (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=37657)

sambor1965 01.07.2020 17:47

Piszę książkę, pomożecie?
 
Wrzucam Wam wstęp do mojej tfurczości. Gdzieś tam przesuwam się już dalej z moją pracą, ale chciałbym Was prosić o sugestie.
Napiszę jaki jest generalny plan książki, może macie coś co powinienem do tego włączyć. Chętnie to zmodyfikuję i postawię jakieś piwo na zlocie.

Zależy mi przede wszystkim na tym, by dało się to normalnie czytać i mam nadzieję, że za to akurat mogę ręczyć.

Plan książeczki jest taki:

Wstęp

Ryzyko jazdy na dwóch kółkach
Sprawdzenie motocykla przed jazdą
Ubiór
Miasto
Droga
Offroad
Pierwsza pomoc
wywiad z ratownikiem
wywiad z psychologiem
wywiad z gościem na łóżku po wypadku
wywiad z matką, żoną gościa którego już nie ma
złote myśli riderów, którzy zginęli zapisane w social mediach


Tu macie próbkę tego w jakim stylu ma to być napisane.









Nie daj się zabić
czyli survival motocyklisty

Wstęp, który możesz jak zwykle opuścić, ale nie dowiesz się co zrobić,
by nie spieprzyć sobie życia (i innym też)...

Jeśli jesteś facetem, masz mniej niż 42 lata i jeździsz motocyklem to ta książka jest na pewno dla Ciebie. 97 procent poszkodowanych w wypadkach motocyklowych to mężczyźni i 90 procent z nich ma od 18 do 42 lat. Obiecałem sobie, że napiszę tę książkę z przyjacielem, nawet zaczęliśmy w 2009, ale nie wyszliśmy poza plan. Robert zginął na motocyklu w 2010 roku, był bardzo doświadczony i świetnie jeździł. Tak naprawdę nie wiem czemu zginął, nikt nie wie.
Projekt poszedł w kąt. Dwa lata później zginęła Ania i na jej grobie obiecałem, że wrócę do tego pomysłu. Ani zabrakło doświadczenia - zginęła na dwupasmówce, na łuku nie opanowała motocykla i wpadła w bariery. I wtedy obiecałem sobie, że jednak to napiszę. I że napiszę to tak, by dało się to czytać - prostym językiem, bez wzorów, przeciwskrętów i moralizowania. Jednak dopiero wypadek Stevena i wolny czas spowodowany zatrzymaniem się świata podróży motocyklowych w 2020 sprawił, że wróciłem do projektu.

Czasy są takie jakie są i coraz więcej ludzi kwalifikuje się do homo gapiens niż do homo sapiens. Być może więc nie będziesz miał czasu przeczytać całości i zadowolisz się tym krótkim resume zawartym we wstępie.

Pamiętaj więc o kilku podstawowych zasadach
1. sprawdź czy motocykl jest sprawny - wystarczą na to dwie minuty
2. jedziesz motocyklem - załóż ciuchy motocyklowe
3. dobrze zapnij kask
4. bądź widoczny dla innych kierowców
5. nie jeździj po alkoholu
6. nigdy nie uciekaj przed policją
7. Pamiętaj, że najgroźniejsze dla Ciebie są skrzyżowania - to głównie tam zabijają motocyklistów.

Łamiesz którąkolwiek z tych zasad? - prosisz się o kłopoty. Piszący te słowa łamał w przeszłości co najmniej 6 z nich, więc wie o czym pisze...

Jeśli jeździsz już kilka lat motocyklem to na pewno znasz kogoś kto się "rozwalił", a jeśli dopiero zaczynasz jeździć to na pewno wśród Twoich kumpli jest ktoś kto się połamie lub zrobi sobie jeszcze większą krzywdę jeżdżąc na dwóch kółkach. To nieubłagana statystyka.

Wszystkie badania pokazują, że świadomość praw ruchu drogowego jest wśród motocyklistów większa niż w jakiejkolwiek innej grupie użytkowników dróg. Jeżdżąc motocyklem łamiemy więc przepisy świadomie.

Nie zamierzam zawracać kijem Wisły i namawiać do jeżdżenia 50 km/h po ulicach miast i 90 km/h poza nimi. Chciałbym tylko byście przekraczając dozwoloną prędkość byli świadomi nie tylko grożącego wam mandatu, ale i dużo poważniejszych konsekwencji od kawałka papieru z wypisaną kwotą.

Za kierownicami samochodów siedzą coraz częściej kierowcy, którzy mają ponad 80 lat i którzy naprawdę Was nie widzieli, gdy włączali się do ruchu. Autami jeżdżą ludzie, którzy dostali prawo jazdy miesiąc temu, niewyspani przedstawiciele handlowi, goście co naprawdę muszą sprawdzić co tam na Facebooku, nagrzani kolesie wracający z dyskoteki, matki uspokajające swe dzieci siedzące w fotelikach na tylnym siedzeniu itd. itd.
Oni nie chcą nas zabić, ale nas zabijają. Niechcący.

Motocykl to dość szerokie pojęcie. Różnice między ujeżdżaniem na co dzień wściekłego litrowego sporta i okazjonalnym wietrzeniem chromów wypolerowanej armatury są dla wszystkich oczywiste. Ale na Fireblade, Harleya oraz KTM działają te same prawa fizyki. Działające na nie siły różnią się tylko wartością. Niektóre możesz kontrolować prawą ręką i od Ciebie zależy z jaką prędkością przywalisz w bok dostawczaka, a może jednak uda Ci się go ominąć lub przed nim zahamować?

Wiedz, że piszę to z myślą o Tobie – by nikt nie musiał pocieszać się pisząc, że zginąłeś robiąc to co kochasz i by nikt na fejsie nie zapalał Ci wirtualnych świeczek.

Ale nawet jeśli dobrniesz do końca tego pisania to pamiętaj, że nie spowoduje, iż staniesz się mistrzem kierownicy, który na drodze będzie mogl pozwolic sobie na więcej. Wprost przeciwnie – mam nadzieje, że będziesz pozwalał sobie na mniej. I że refleksja nad kolejnym manewrem na drodze nastąpi przed jego wykonaniem i nie będziesz musiał analizować przyczyn zdarzenia z perspektywy szpitalnego łóżka.

Przeczytanie tej książki, a nawet wzięcie do serca rad tu zawartych nie zagwarantuje Ci przeżycia na drodze. Nie zwolni Cię również z myślenia: nie tylko za siebie, ale i za innych. Wierzę jednak, że jeśli ją przeczytasz i zrozumiesz to Twoje szanse na przeżycie wzrosną.

Od 10 miesięcy mieszkam z gościem, który miał poważny wypadek. Połamał miednicę, ledwie przeżył. Leżał w łóżku dwa miesiące, teraz chodzi o kulach i obaj mamy nadzieję, że za rok siądzie na motocykl. To najlepiej jeżdżący facet jakiego znam. A tego dnia był dobrze ubrany, jechał nowiutkim motocyklem i rozbił się na banalnym odcinku drogi, na asfalcie. Niestety ktoś mu ten nowiutki motocykl niechcący zepsuł. Pech? Trochę na pewno, ale powinien sprawdzić ten motocykl zanim na niego wsiadł. On drugi raz tego błędu nie popełni. A czy Ty potrafisz uczyć się na cudzych błędach czy musisz na swoich?

Przed trzema laty kupiłem motocykl w Kolumbii - sprawdziłem go, a dwa dni później mało się na nim nie zabiłem. Jechałem "stówką" - było gorąco jak diabli i nagle straciłem powietrze w przednim kole. To były chyba najdłuższe sekundy w moim życiu, tańczyłem po cąłej drodze. Szczęśliwie akurat nie było nikogo w pobliżu. Puścił klej na łatce - nie sprawdziłem w jakim stanie są dętki w motocyklu, który kupiłem. A jak tam u Was? Wiecie co Was trzyma w pionie na drodze?:at:

Lolex 01.07.2020 18:03

Zapowiada się nieźle. Może dodać coś w temacie specyficznych warunków do jazdy motocyklem w różnych częściach świata...? Azje, Afryki, Ameryki itd. Korzystając ze swoich bogatych doświadczeń mógłbyś wrzucić trochę rad, ostrzerzeń itp. dla tych, ktorzy dopiero startują z dalekimi podróżami i nie zdają sobie sprawy co ich czeka na drogach np. Iranu, czy innego Bangladeszu.

Novy 01.07.2020 18:09

Ty pytasz o sugestie czy wskazówki?

Pisz tak, jak czujesz i jak zacząłeś wstęp. Jak dla mnie świetnie i bez zastrzeżeń :Thumbs_Up:

wojtekk 01.07.2020 18:23

Dział: jaki motocykl (że nie litr na początek, jaka kategoria do czego, że to nie jest ślub i można zmieniać motocykle).

Dział: jazda solo a jazda w grupie*

Dział: konflikty

* Kiedyś coś takiego popełniłem. NIe znaczy to, że teraz tak samo twierdzę.

Nie wiem, czy potrzebne. Myślę, że tak. Ale może się mylę?

Kilka przemyśleń jak jeździć w grupie. Nie bym był ekspretem. Sporo czytałem. Sporo rozmawiałem z ekspertami. Co sądzicie o takich radach? Coś byście dopisali? Zmienili? A może wywalić w kosmos? Cel - może byśmy jeździli bezpieczniej.

1. Przyjeżdżać zatankowanym.

2. Najsłabiej jeżdżący jedzie na początku (nie jako pierwszy). Nigdy na końcu. Tempo pod najsłabszego, a nie najszybszego. Uwaga! Jak jesteś słaby - mówisz wprost. Nie kozacz. Plus taki, że ktoś da Ci rady (ja tak dostałem pierwsze rady w offie - sam się przyznałem. I mi tyłek uratowały)

3. Każdy jadący pilnuje towarzysza z tyłu (ostatni nie ma kogo :) Ale za to filtry do czyszczenia :) ). Jak widzisz, że go nie ma /staje - stajesz / wracasz. Inaczej nie dacie znać reszcie jadącej z przodu, że coś nie tak. Gonienie pierwszego jest a) niebezpieczne (wyprzedzasz kolumnę), b) niebezpieczne (trzeba czasem nieźle grzać), c) bez sensu (odjeżdża się od miejsca, gdzie ktoś może potrzebować pomocy)

4. Jeździmy na suwak / zakładkę. Jak widzisz, że przed Tobą ktoś się buja na boki masz jasny sygnał, że coś się dzieje (dziura, przeszkoda). Jak się nie buja widzisz znacznie dalej.

5. W suwaku trzymaj odległość jaką uważasz za bezpieczną. Nie pajacuj jazdą zbyt blisko jak czujesz, że to pajacowanie :)

6. W Offie suwak nie działa (bujanie na boki to norma - sporo do omijania :) . Dystans jeszcze większy.

7. Suwak potrzebny w razie np. zagapienia się i wjechania w poprzedzający motocykl, by mieć miejsce na omijanie czegoś, czas na rozglądanie się

8. W mieście albo suwak ciasny (pogubienie grupy na światłach) albo pary :)

9. Najlepiej jeździć w małych grupach. Kilkanaśćie motocykli to mordęga.

10. Jazda w grupie zwiększa tendencje do odpału (mocniejsze niz zwykle hamowanie, ostrzejsze ruszanie - pamiętaj. Nie pajacuj)

11. Jak trasa długa a nie znacie się dobrze - ustalcie prędkość przelotową (a najlepiej jasno to określać wcześniej. Nie dołączysz do zbyt wolnej dla Ciebie grupy. Nie spowolnisz Kolegów)

Rola prowadzącego:

1) Ruszać powoli (jadący ostatni muszą nieźle zasuwać by zdążyć - dużo szybciej niż pierwsze motocykle)

2) Jak coś niebezpiecznego, zwolnienie, zakręt etc - dać znak do tyłu (a reszta do tyłu przekazuje). Znak jaki sobie ustalicie (np. kilka razy światło STOP).

3) Jak słabo grupa się zna obgadać tempo, suwak, przerwy, sygnalizowanie (niebezpieczeństwa, awarii). Lepiej powtórzyć komuś kto wie, niż jednemu niepowiedzieć i np. zgubić kogoś.

4) Im większa grupa tym mniej wyprzedzania.

5) Przewiduj sytuację na drodze w perspektywie wszystkich motocykli jakie ciągniesz za sobą (np. skręt sygnalizujesz odpowiednio wcześnie)

6) Pilnujesz suwaka. Co najtrudniejsze, bo nie ma punktu odniesienia :) Ale jak będziesz się bujał, to wszyscy z tyłu się bujają :)

7) Jesteś czytelny. Nie umiem tego zapisać. Ale źle się jedzie jak nie wiadomo co robi osoba z przodu. Dlaczego tak hamuje? Dlaczego staje? Jak jest powód - to ok. Ale jak dla np. szpanu, to reszta z tyłu się umęczy

Fihu 01.07.2020 18:30

I super. Pisz przykłady i sytuacje z życia, opisuj gdzie to było. Nikt raczej nie zarzuci Ci "chwalenia się", a słowo pisane będzie ciekawiej się czytało, nie tylko podróżnikom. Bo nawet jak ktoś dopiero zaczyna przygodę z motocyklami, ciekawie czyta się takie rzeczy

Pawel_z_Jasla 01.07.2020 18:38

Pomysł i początek:Thumbs_Up:

wojtekk 01.07.2020 18:47

Kolejne : z kim jechać a z kim nie i jak to sprawdzić przed wyjazdem życia ?

Poncki 01.07.2020 19:36

Mi brakuje jakiegoś podsumowania, które pokaże co powinniśmy zmienić - czyli kultura jazdy motocyklem, lub poruszania się po drogach publicznych w ogóle.
Ciekawy wątek to pokazanie sytuacji drogowych z perspektywy różnych kierowców.

Kiedyś jechałem Zastavą i w dupę wjechał mi TIR. Jak się później okazało, gość mnie zwyczajnie nie widział (sytuacja była nietypowa). Kiedy spisywaliśmy w jego kabinie oświadczenie nie widziałem mojej fury stojącej z przodu.

Ścieżki rowerowe: z perspektywy kierowcy samochodu bardzo upierdliwe jest każdorazowe zatrzymanie i szukanie ewentualnego kolarza. Z drugiej strony zsiadanie z roweru na przejściu, to nieporozumienie z punktu widzenia rowerzysty.

Unikanie ludzi i sytuacji, które mogą prowadzić do sytuacji niebezpiecznych. Na drodze bardzo łatwo dać się sprowokować i zamienić niewinne obtrąbienie innego kierowcy, w wielkie kłopoty. Świetnie jest to pokazane w "Dzikich Historiach".

Cezar3 01.07.2020 19:48

Dla mnie bomba, kupię na pewno 👍

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

zibiano 01.07.2020 19:59

Dokładnie tak jak napisali. Dobrze się zapowiada i dobrze się czyta.
Tak trzymaj


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:49.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.