Skradziony aparat foto
Aloha.
Będąc na wyjeździe włamano mi się do fury i skradziono lustrzankę. Akcja trwała chwilę ( monitoring sklepowy). Policja niespecjalnie chcąca się wykazać. Poczyniłem pewne kroki detektywistyczne. Powtórna wizyta na komisariacie i kumaty policjant doprowadziły do ujęcia złodzieja cygana. Ale... brak dowodu. Aparatu przy nim nie znaleziono. Monitoring nie obejmował miejsca postoju pojazdu. Zadzwoniłem do serwisu firmowego (aparat ma geotaga) ale dopóki zdjęcia nim zrobione nie wypłyną lub nie trafi do serwisu, brak szans na odzysk. I teraz pytania: korzystaliście z programów kontrolujących pojawiające się w sieci? Na ile skuteczne są wersje pro (płatne)? Co jeszcze można uczynić? |
Po fakcie to chyba niewiele. Ja dałem się namówić na ubezpieczenie i teraz sprawdzam jego skuteczność, jak to mówią sprawa jest w toku
|
Z ciekawości gdzie Ci cygan ukradł aparat ? Rumunia ?
|
Grecja. W Ro miejscowi by szybko znaleźli...
:D |
Też mnie ciekawi ten wątek. Tydzień temu skroili mi kamerke GP6 pod supermarketem w Borsy. Czekam aż wypłyną filmiki z sieci, bo każdy taki sprzet jest do namierzenia. Jak wrócę do domu będę zgłebiał temat.
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:54. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.