Poradźcie koledze w sprawie rejestracji.
 

Wszedłem w posiadanie MZ tropchy z 1969r. w niezłym stanie do odbudowy, mam umowe kupna i dowód rejestracyjny. Niestety OC nie było płacone od 1985r. Nie opłaciłem jeszcze umowy, ale chciałym mieć możliwość zarejestrowania tego moto jak go odrestauruję. Na razie nie chciałbym za niego płacić ubezpieczenia bo nie bede nim jezdzil, tylko go remontował.

Może ktoś z forum wie jak to wszystko przeprowadzić?

Legalnie to chyba tylko wyrejestrować, a później zarejestrować na zabytek. IMHO skórka za wyprawkę. Oczywiście musisz opłacić OC od dnia zakupu, a nie od 1969r ;)

Jeśli go zarejestrujesz jako zabytek (czyli żółte tablice), to OC można wykupować okresowo - nie ma obowiązku opłacania na cały rok.

Dowód rejestracyjny cały czy z uciętym rogiem? Jeśli z uciętym to może być problem z rejestracją na białe blachy.

Rejestrację na zabytek mocno bym rozważył. Chyba że chcesz, żeby państwo się wpie....o do każdej naprawy i modyfikacji. Będziesz chciał pojechać za granicę - wymagana zgoda konserwatora. Poza tym w niektórych krajach nie można poruszać się takim pojazdem po drogach publicznych.

Jeśli dowód jest cały i będziesz rejestrował na białe blachy to lepiej kup OC. Za brak ważnego OC od dnia zakupu grozi ci kara z UFG. Niestety w naszym radosnym kraju prawo jest pro-urzędowe, a nie pro-obywatelskie.

Mam podobna sytuacje, ale brak papierów:

https://picasaweb.google.com/bartekszam2/SimsonSR21961

za AT OC płacę 87 zł rocznie to za MZ będzie chyba mniej ... /?/

Nie będzie bo (na szczęście) nie ma podziału na pojemności (albo jest jakaś niska granica podziału - przynajmniej kiedyś była). Przypomniało mi się za to że PZU miał kiedyś opcje 'weteran' i dawało to zniżkę 50% (dla motocykli starszych niż XX lat). Ale musiałbyś to sobie potwiedzić w centrali (bo handlarze ubezpieczeniami często o tym nie mieli pojęcia).

Weteran tak, ale chyba jeżeli moto jest jako zabytek.

Motocykl i samochód który ma 40 lat nie musi mieć ciągłości opłacania składek OC (wg ustawy to tzw pojazd historyczny).
Sprawdziłem to bo mam vw z 1959 roku i teraz śpię spokojniej.
Dzwoniłem do rzecznika praw ubezpieczonych i potwierdzili mi to w 100%.
Wcześniej pytałem u miejscowych tfu agentach i żaden jak się okazuje nie przeczytał tej ustawy.
Wstyd k..wa i niekompetencja.
(USTAWA o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych
art. 2.1.11 wyjaśnia pojęcie pojazdu historycznego
art.27.1.5 wyjaśnia że nie masz obowiązku płacić za cały rok)