Jazda enduro/hard enduro/trial w Niemczech - da się? ;-)
Cześć,
Z pewnych życiowych powodów ;-) interesuje mnie, jak wyglądają możliwości mocnej jazdy terenowej w Niemczech. Chodzi o okolice Berlina. Wiem, że kilka osób z forum mieszka w DE. Pod tym względem u nas jest bosko - wiadomo że nigdzie nie jest to legalne, ale jest masa miejsc, gdzie można bez wielkiej szkody dla przyrody i bez wkurzania ludzi pojeździć mocne enduro. Szczególnie na Śląsku czy szeroko pojętym południu Polski. Policji raczej nikt nie wzywa, strzelać też do motocykli z helikoptera nie będą ;-) Ja mieszkam w Krakowie w gęsto zamieszkałym obszarze, a jak śmignę kilometr po asfalcie to mogę wbić w krzaki i polatać po okolicy - może bez rewelacji, ale zawsze coś. Czy w Niemczech jest w ogóle szansa na taką jazdę? Mowa o oranie w ciężkim terenie a nie jazdę po polnych drogach - chodzi konkretnie o Berlin. Bo jeśli jedyne możliwości to zamknięte tory MX, to ten kraj właśnie stracił dla mnie cały swój potencjał na miejsce do mieszkania ;-) |
Hej,
Mieszkam w Berlinie i z tego co wiem bedzie ciezko na HardOff. Sa tory na poludniu Berlina crossowo - endurowe, ale one naleza do Klubow i pewnie za wjazd trzeba zaplacic. Ze 100km na poludnie od Berlina jest dosc duzy poligon - po radziecki. Moge pokazac na mapie. Wjechac tam mozna, ale tylko na pewna czesc bo w drugiej czesci podobno jest jeszcze duzo niewypalow :( Co do lasu i co ja sie orientuje to nie polecam. Jak zlapie policja to trzeba placic od reki. Pewnie Fassi i Stormi wiecej beda mogli o tym powiedziec. Sam jestem ciekaw ;) Jak pisales polne drogi i szutry sa dozwolone. Pozdrawiam, Kamyk |
Znajomy znajomego za jazdę po lesie zapłacił 50 tys euro
Nie zatrzymal się dla gajowego, wezwano policje, helikopter. Splaca do dziś Miejscowość Solingen |
Wierze :) Wiem, ze tutaj nie ma czegos takiego, ze nie widzialem znaku czy cos ;) Jak juz zlapia to mogila. A jak jeszcze uciekal to sie nie dziwie, pomysleli, ze ma cos na sumieniu i teraz placi za akcje cala.
Kamyk |
Z Berlina do granicy blisko, a tereny przygraniczne nadają się do takiej jazdy bardzo dobrze i jakieś zakupy można przy okazji zrobić, zawsze to jakieś rozwiązanie ;)
|
Ja bym nie ryzykował.
Po pierwsze jak cie złapią-koszty będą WIELKIE Jakbyś uciekał,a złapią cie- dostaniesz dodatkowo za ucieczkę. Lepiej gdzieś u nas w zachodniej Polsce lub na wschodzie,a najlepiej poza granicami Polski.(wschód) Tutaj powoli już strzelają do "kierowników". |
O, elektro jedzie na występy ;)
|
W mojej okolicy chodziły słuchy, że dla rowerów i koni chca zamknąć niektóre dróżki, bo "ze spacerowaniem coraz gorzej".
Jeśli Niemcy mają spinę na rowerzystów, pomyśl co z motocyklem w lesie. Nawet jak pytam znajomych motocyklistów tutaj to mało kto nawet odpowiedź jakąś daje ze strachu. |
Hmm, to nie jest wesoło - jesli mam ciągnąć sprzęt na przyczepie 150km do granicy 1-2 razy w tygodniu, to troche slaby żart. Znacie jakies niemieckie fora enduro, gdzie mógłbym popytać o możliwości jazdy w okolicach Berlina?
|
Zapytaj Fazika-on ma to "szczęście" mieszkać w tym "ChaosCity" i powinien coś wiedzieć.
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:18. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.