Kirde w te 3,9 to średnio mi się chce wierzyć ....przecież to ma ponad 70 koni . Mój uchodzący za oszczędny xchallange pali 7 w terenie i 5,5 na szosie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

może ktoś z okolic Poznania, albo samego Poznania chciałby pokazać huskę albo 690 enduro, rozkminiam przesiadkę z DRZety.

Ja mam 690 ale będę dopiero w domu po 15 sierpnia.
Jak do tego czasu nie ogarniesz gdzieś indziej, to zapraszam
Możemy gdzieś poleciec i sie zamienić na troche

:haha2::haha2::haha2:
Istne perpetum mobile :p

Ostatnio pyknąłem swoją 690ką małą pojeżdżawkę po okolicznych asfaltach, szutrach i lekkim offie na miarę moich skromnych możliwości. Zdziwił mnie fakt, że kontrolka rezerwy zaświeciła w nim się po przejechaniu około 450km. Kolejnym zdziwieniem było to, że po takim przebiegu weszło do zbiorników jedynie 19,9 litrów paliwa. Chyba ten kat jest popsuty, bo wącha paliwo.

P.s. całkowita pojemność zbiorników to 14 (safari tank) + 12 seria.
Czekam na kabelek do tunecu , trzeba będzie mu podlać tego paliwa jakimś wirusem.

wtedy juz bede na wakacjach, ale ze spokojem sie możemy ustawić pod koniec sierpnia, nie pali się:)

Na szosie nie powinien przekraczać 4 L w turystycznej a 4,5 w sportowej jeżdzie
Coś tam szwankuje :confused:

Ja na zbiorniku przejeżdżam około 250-280km
Jazda rózna więc i spalanie średnie.

wychodzi około 4,6-4,9

Panowie, właściciele 701 pochwalcie się proszę ile wasze motocykle mają najechane i jakie ewentualnie problemy napotkaliście z motocyklem w trakcie użytkowania.

Ok 320km. Jestem rozczarowany:
1. Skrzynią biegów. Jest mało precyzyjna przy zmianach w górę. Kilka razy zdarzyło mi się wrzucić międzybiegi (taki luz między biegami innymi niż 1 i 2).
2. Słaby hamulec przedni. To bardziej spowalniacz.
3. Hamowanie silnikiem jest bardzo słabe. Nie wiem czy to wina sprzęgła antyhopingowego, czy systemu "ride-by-wire". W "normalnym motocyklu" zamykam manetę, ta poprzez linki zamyka przepustnice, silnik natychmiast schodzi z obrotów co czuć na tylnym kole. Odnoszę wrażenie, że w H701 przy gwałtownym zamknięciu manety silniczek krokowy jednak zamyka przepustnicę znacznie wolniej realizując polecenia elektroniki. Efekt jest taki, że jadąc zamykam manetę, a motocykl jedzie dalej delikatnie zwalniając. Brak tu brutalności.
Awarii żadnych póki co nie stwierdzono. ;)