Gravel - porada/zakup
 

Cześć,

jeździ ktoś z nas? Od jakiegoś czasu ćwiczę dłuższe dystanse na mtb HT, ale zrobiłem ostatnio parę km rowerem z barankiem i wygląda na to, że przyszedł czas na lepiej przystosowany do rowerowej włóczęgi sprzęt.
Jazda jak afryką - jadę gdzie mnie oczy poniosą, a nie gdzie prowadzi główna droga i tak sobie myślę, że taki gravel mógłby się sprawdzić - dobrze myślę?

Będę wdzięczny za Wasze doświadczenia i podpowiedzi - net przeglądam, mniej więcej wiem co w trawie piszczy, ale opinie z FAT najbardziej do mnie przemawiają :Thumbs_Up:
Mój budżet to ~5k pln, więc celuję w używany sprzęt. Nowy z fv kapkę droższy też w sumie mógłby być. Moje oczekiwania to sztywne osie, tarczówki (hydraulika), widelec karbon i chętnie grupa GRX - może ktoś z Was sprzedaje albo zna jakiś sprawdzony sprzęt?
Poniższe ogłoszenie to mniej więcej to czego szukam:
https://www.olx.pl/d/oferta/scott-sp...&sliderIndex=5

Dzięki,
tommi

Oczywiście, że jaździ.
Gravel moja miłość od kilku lat.
Mam już drugiego.
Miałem Cannondale, ale teraz mam Specilized Diverge - petarda. Żona też ma Diverge.

Gravela mocno hejtują w sieci, że do niczego, ale to jest dla mnie rower idealny.

" Dla mnie idealny jest na razie na papierze, ale planuję sam to przetestować. Gdybyś słyszał o jakiejś ciekawej ofercie w Twoim rowerowym otoczeniu, to będę wdzięczny za cynk.

Co myślisz o wyposażeniu scotta z linka?

Z uśmiechem na ustach spoglądam też na taki "prostszy" sprzęt - śmieszne, ale podoba mi się kolor :)
Kwadrat bym sobie przy okazji zmiany napędu wymienił na hollowtecha, lepsze koła na asfaltowe przejażdżki dokupił i jakoś by to już mogło jeździć.
https://www.olx.pl/d/oferta/rower-gr...&sliderIndex=0

Ja polecam jeszcze gianta anyroad trochę niższa półka ale też klasa sama w sobie.
pozdr

Zależy czy oczy zanoszą Cię faktycznie tam gdzie jezdzilbys MTB bo z tego ciężko się leczy.
Miałem coś na kształt gravela w ub roku i zabierałem to w mocne wyjeby - poki pod górę jest jako tako ale zjazdy to można się solidnie umęczyć. Tak wiec takie słowo uwagi.
Po w miarę cywilizowanym terenie kilometry robi lepiej niż sztywne MTB.
Tyle ode mnie.

A - wkxxrwia mnie temat gravela cenowo. Ale o tym się pewnie wkrótce dowiesz :)

Kompletnie zgadzam się z @Matjasem. Gravel to taka wygodniejsza szosa. Jak kogoś nosi gdzie oczy poniosą albo nie zależy na prędkości to najlepszy jest hardtail.

Niestety „gravel” jest trendy i wszystko więcej kosztuje. Nieadekwatnie.

Jeśli chodzi o rekomendacje dot modeli to YT. Szajbajk ma jakieś tam filmiki. Romet jest spoko. Merida silex podobno wzór komfortu gravel-owego.

Ja poszedłem w dwa: full do szwenduro + gravel na szosę i dobre ścieżki wycieczkowe, ew bikepacking. Jak ma być jeden rower to MTB hardtail.

PS
Herr @Matjas to przerabiał szosę na gravela. Ale on to takie rzeczy robi między kolacją, a herbatką do snu. Nie każdy tak ma. 😉

Można tez tak:

Jak Krzysiek powyżej napisał - miałem tribana500 z widelcem carbonowym. Kupiłem go za 850pln. Do wymiany były opony wiec kupiłem w deca 32 bodaj gravelowe. Nie był to cud i złapałem na nich mnóstwo kapci ale byłem w różnych dziwnych miejscach.
Założyłem kasetę MTB x9 i z przodu korbę x3 Biopace z jakiegoś starszego MTB z dużym blatem 48z zamiast fabrycznych 52. Mały blat był 26 i można się nim było skrobać pod takie podjazdy ze koło mieliło w żwirze i rower już nie jechał - podjazd pod Szwajcarkę.
Rower dał mi kupę radości. Na dzisiejsze standardy cenowe to jak za darmo.

Skoro masz jakieś fajne MTB to może to jest droga. Lub jakaś podobna.
Na pewno wada takiej rzeźby jest mocno sportowa geometria takiego roweru ale odbyłem nim pare fajnych wycieczek.
Miny kolesi na MTB pod chatka gorzystow bezcenne ;)

Może nie wykluczaj tribana typowo gravelowego z deca. To nie są złe sprzęty a na pewno tanio pokażą Ci czego chcesz tak naprawdę.
Po czasie trochę żałuje ze go sprzedałem ale brakowało mi tarcz.
Na zjeździe do Swieradowa przegrzałem obręcz i dosłownie stopilem dętkę z tylu i wybuchła :) było to mocno kłopotliwe :) bo w Świeradowie nie dało się kupić nic do szosy ale jakoś ogarnalem.

Jak będziesz szukał wśród starszych modeli to zwróć uwagę na tylny trójkąt, co by tam można było wcisnąć oponę powyżej 40C.

Kilka lat mi zajęło zanim skumałem, że gravel dopiero ma sens na oponach minimum 40 i ciśnieniu poniżej 3 atm

Dzięki za Wasze głosy.
Wstępnie dogadałem tego Cube'a - https://www.olx.pl/d/oferta/rower-gr...&sliderIndex=0
Ma napęd szosowy, więc teoretycznie na moje płaskie mazowsze spoko. A gdyby łańcuch walił po ramie na dziurach, to bez problemu można wymienić przerzutkę na grx'a400. Stratę w przypadku odsprzedaży jestem w stanie przełknąć gdyby okazało się, że poza modnym wyglądem, nie daje mi wiele więcej ponad HT.

Używanego gracela bym nie kupił - nowy to nowy tam bardziej, że to jednak mogło jeździć w terenie.
Novego gravela moża już od 4tyś z kawałkiem szukać.

Edit: i można w dobrych sklapach mieć jazdę testową. Dość szybko zobaczysz czy Ci pasuje czy nie, wcale nie trzeba jeździć hektarów. Ja się zakochałm w gravelu od pierwszej jazdy. Zabieram go wszędzie.