Objaw uszkodzonego modułu?
 

Witam. W AT mojego kumpla zaraz po zakupie padł regler. Regler padł w złośliwy sposób czyli puścił za duże napięcie na instalacje. Popaliło:
a) żarówki
b) trip mastera
c) nie działa obrotomierz
d) oczywiście wygotowany aku
e) upalone styki na pompie

ogólnie książke można napisać "Regler czyściciel"

po 2 miesiącach zbierania tajli udało się moto odpalić, nowy regler, nowa pompka, naprawiony trip, żarówki, nowy aku.

Zostały jeszcze 2 problemy:
1. Nie działa w dalszym ciągu obrotomierz
2. Przy przekroszeniu 100-120km/h moto głupieje szarpie kaszle i ogólnie nie chce jechać.
Poniżej idzie idealnie.

regulacje, pompka, filtry - na 100% ok

Czy może to być pozostałość po dawce prądu? czy może uszkodzony moduł powodować takie zachowania silnika?

jeżeli padł regler i puściło za duże napięcie na moduł to możliwe że uszkodziło kondensatory w module i wtedy na wysokich obrotach moto przerywa. Zresztą widać te pęknięte kondensatory... Mam takie moduły właśnie do rd04. (chwilowo pożyczone)

Odp ad 1 Kluczy nie zdążył dorobić bo zaraz po kupnie mu się regler sypnął i nie myślał pewnie o tym :(

Ad 2 Czy moduł w rd04 można jakoś otworzyć bez niszczenia?
Jeżeli kondensatory to może jest szansa na wymianę, to napewno by pocieszyło kumpla:)

Moduł jest zalany masą. Nie ma możliwości "bez niszczenia" obudowy. Trzeba też "rozbierać" z wielką rozwagą , żeby nie uszkodzić elementów i laminatu !!!

Od pewnego czasu po odpaleniu motocykla obrotomierz ożywa po około dwóch sekundach. Zanim się ruszy - spoczywa, podczas gdy silnik wydaje z siebie pierwsze poranne odgłosy.


Czy Afryka mi wybuchnie zaraz? Bo nie wiem czy parkować w garażu czy przed domem...

Życie zmusiło mnie do odszukania tego tematu ... a myślałem, że mój regler jest nieśmiertelny. Zdaje się, że także u mnie zdechło to cudo. Pojutrze będzie u mnie szpenio od elektryki by to potwierdzić na 100% ale sądząc z objawów to czeka mnie wydatek na nowy regulator napięcia. Śmignąłem dzisiaj do Szczecina i pod koniec 25 km drogi zaczałem czuć smród jakby jaka mysza zdechła i rozkładała się pod kanapą. Zdemontowałem siedzenie, odkręciłem komorę akumulatora, a tu gdzieś z jego boku poleciała strużka siwego dymu. Sam akumulator gorący jak czajnik na finiszu. Zewnętrznie stwierdziłem przepalenie żarówki świateł mijania. Znajomy elektryk przez telefon oznajmił, że regler padł (specyficznie) i prawdopodobnie daje bardzo duże ładowanie dlatego żarnik się przepalił, a akumulator gotuje się. Jedyną rada był powrót na długich światłach co by odciążyć aku ...
Pytanie brzmi (zanim stwierdzi to elektryk) ... faktycznie padł mi regulator napięcia czy może jakieś inne badziewie ?? Sorry za naiwne pytanie ale ... nie znam się na tym ... może ktoś tak już miał ??

/ tak na marginesie motocykl odpala za każdym razem, światła drogowe świecą aż miło ... czy to zagotowanie akumulatora i nieprzyjemny dym z jego wnętrza oznaczają, że jego dni są policzone / ... a wogóle ku*wa to ile kosztuje regler do RD07 i porządny akumulator ?? :vis::vis::vis:

Enduriazet. Miałem identyczną sytuację w Rumuni. Na szczęście udało się wrócić po wymianie aku. Wszystkie objawy które opisałeś to regler.
Za regulator w Polsce z alledrogo dałem 240 złotych a za aku ok 150 złotych.

Udało się dorobić klucze do stacyjki, więc zamieniliśmy moduły i faktycznie moto ożyło, chodzi fajnie na całym zakresie obrotów.

moduł kumpla wygląda tak:(
:

Jak dla mnie to są to zagotowane kondensatory /nie wytrzymały napięcia/,
ja bym to otworzył jest opcja ze da się coś z tym zrobić. Ale dla pewności może lepiej kupić "nowy"

Pewie jak się uda zdobyć "nowy" moduł to przekażemy go do badań.
Narazie poszukiwania trwają, gdyby ktoś miał do odsprzedaży to bardzo proszę o info.
Pozdrawiam.