Zbiornik na wodę użytkową w kamperowym samochodzie 4x4 - pomysły/rady
Czy ktoś ma doświadczenie w przewożeniu wody terenówką lub widział gdzieś ciekawe patenty? Chodzi o wodę użytkową a nie pitną. Czyli mycie tyłka, mycie garów, pranie i chyba tyle.
(Woda pitna to osobny temat, używam kanisterka z kranikiem 5l z atestem do żywności i taki zostanie) W Fabince woziłem dwa kanistry po 20l, czyli było 40l wody i ta ilość wydawała się idealna jak na 2 osoby. Do "napędu" wody używałem prysznica z pompką 12V. Fajnie było to że pompka wchodziła przez zakrętkę więc nie trzeba było wiercić, kombinować i narażać się na powódź w wozie. Teraz rozważam użycie kompresora powietrza do napędu wody i pozbycia się elektrycznej pompki prysznicowej. Co do rodzaju zbiornika: Pomysł numer jeden to rozwiązanie sprawdzone w Fabii. Czyli w bagażniku, za fotelami siedzą 2 kanistry po 20l. Spory minus to zajmowanie miejsca w bagażniku. Kanisterki można jeszcze dać na bagażnik dachowy w celu oszczędzania miejsca Pomysł dwa to zrobienie zbiornika z kibel rury. Na Youtubie jest sporo relizacji i wydaje się to dość popularne. I tu znowu może to wylądować na dachu, może siedzieć w środku jak i jest opcja wrzucenia tego pod auto. Pomysł numer trzy to uspawanie własnego zbiornika z nierdzewki. Tylko nie mam TIGa, nie umiem tym spawać i zajęłoby to najwięcej czasu :D Zaletą rozwiązania może być ładne wkomponowany zbiornik we wnękę, w nadkole itp. Jak nie teraz to takie rozwiązanie pewnie wpadnie na kolejny rok... Lokalizacja zbiornika: Bagażnik dachowy: + darmowe podgrzewanie wody jak mamy czarny zbiornik, + więcej miejsca w środku samochodu, - wysoki środek ciężkości (?), 40kg na dachu jakoś średnio mi się podoba ale może przesadzam? Środek samochodu: + niski środek ciężkości - mniej miejsca w środku samochodu Pod podłogą: + niski środek ciężkości + więcej miejsca w środku samochodu - ryzyko uszkodzenia zbiornika w terenie (?), z drugiej strony jakiegoś szalonego terenu to nie będzie. To tyle co udało mi się wymyślić i zgapić przeglądając internety i zabudowy kamperowe w terenówkach. Macie jakieś pomysły/rady co się może sprawdzić a co tylko ładnie wygląda na fotkach? Co może być problematyczne w użytkowaniu na co dzień? |
Rozwiązanie sprawdzone na własnym myciu tyłka :
- czarny baniak sztywny z kranikiem i przystosowanym wężykiem. Stawiasz na dach, od słońca masz ciepłą wodę, wężyk i kranik pozwala używać do mycia załogi, naczyć, twarz, ręce, itp... W czasie jazdy również na dachu. Pozycja na dachu, daje w miarę sprawny przepływ wody nawet przy tak małej różnicy wysokości do ziemi. - drugi miękki baniak w bagażniku, miękki, bo zmniejsza sie objętość wraz z zużyciem wody. Ten baniak w bagażniku jest jako woda zapasowa, do dolewania, do baniaka na dachu. |
Mam baniak kole 30 litrów w kamperze. Z mojego doświadczenia nie opłaca się wozić 40 litrów wody. Duża masa i jak ci ubędzie duża bezwładność tej masy na hamowaniu, przyspieszaniu czy zakrętach. Wodę dotankujesz praktycznie wszędzie. Ja z reguły zalewam może 5 litrów do zbiornika do mycia i wrzucam bańkę 5l czystej do gotowania. Wożę 10 litrowy worek co robi jako prysznic ale on jest pusty. Napełniamy tylko jak będą 2-3 dni w terenie poza cywilizacją. I to mam w busie. Obciążenie cherlawej Fabii extra 40 kg wody uważam za słaby pomysł bo słaby jest też u mnie w busie. Ta masa naprawdę przeszkadza a do tego zwiększa zużycie paliwa. To samo robiłem w terenówce. Zalej sobie 2 baniaki po 20 w 3/4 wodą i pojeździj, zobaczysz o czym mówię.
|
Przerobiliśmy większość z tych pomysłów plus jeszcze parę i zgadzam się z przedmówcami - najlepiej wychodzi miętki bukłak, baniak na wodę, który w razie potrzeby napełniasz i przytraczasz do auta.
Nie trzeba go dawać na dachu (ale można) my go woziliśmy na przedniej masce pod siatką, powieszonego o bagażnik dachowy na tylnej klapie, lub na boku auta i na bagażniku dachowym. Jak nie potrzebujesz , to zwijasz i tyle. Kibelrury używamy do wożenia masztów i do tego się sprawdza, w przypadku wody sie nei sprawdzała, bo na dachu podnosi środek cieżkości a jak nie jest pełna powoduje niemiłe bujanie autem jak się woda przemieszcza. Stały baniak jest duży i nieporęczny, najlepiej się sprawdzał na tylnej klapie, ale to spor obciążenie dla niej i koło zapasowe musi iść na dach. Dedykowany zbiornik - przerost formy nad treścią. |
My za czasów 4x4 mieliśmy skrzynkę wojskową. Aluminowa z usczlekami na bagazniku dachowym.Wlewaliśmy tam troche wody i jakiegoś płynu i wrzucalismy ciuchy. Jeżdząc po wyrypach sie prało ładnie.
Na obozie suszenie. Ale to pomysł na pralke. Wody w duzej ilości tak nie woziliśmy bo bujało i cieżar wysoko. |
Zobacz Front Runner zbiornik na wodę na podlogę lub za tylne oparcie. Może coś podobnego wykombinujesz.
Albo coś z żaglówek. Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka |
Te od żaglówek miękkie będą sporo tańsze.
|
Może rozwiązanie błahe, ale bańki plastikowe 5l po płynie do spryskiwacza. Regulujesz ilość branej wody ilością baniek, które można rozmieścić w różnych miejscach robiąc sobie zapas jaki jest nam potrzebny, łatwo się nosi po napełnieniu np na stacji benzynowej i łatwo uzupełnia docelowy 10litrowy baniak, który służy za źrodło wody np do prysznica czy mycia naczyń. Bańki wrzucisz gdziekolwiek, pomagają czasem zaształować resztę rzeczy wypełniając wolne miejsca.
|
Dzięki za sugestie.
Co do ilości wody i spadku mocy jakoś nie zauważyłem problemów. Może temu że Fabia z 1.9TDI lepiej jeździ jak te z mniejszymi silnikami. Chlupotanie jakoś nigdy nie było odczuwalne podczas jazdy, jedynie był ten dźwięk. Jakby zbiorniki były na dachu to może faktycznie byłoby to bardziej odczuwalne. Z kibel rurą na dachu zawsze można kombinować i wstawić jakiś przegrody aby ograniczyć chlupanie. Zbiornik miękki raczej odpada. Może jedynie taki na 5-10l aby za jego pomocą tankować główny zbiornik a potem chować go do pudełka. Zbiorniki z Front Runnera widziałem i fajnie to wygląda. Bardzo podoba mi się ten co idzie w nogi pasażerów, ale tam chciałem zostawić miejsce aby w razie większego deszczu móc przenieść wieczorną "imprezę" na mały plac który będzie tam zorganizowany. Ten zbiornik podniósł by podłogę i miejsce między głową a sufitem znika. Co do prali to temat jest ogarnięty: worek żeglarski w którym zbiera się brudne ubrania a potem jest prane w taki sam sposób jak w aluminiowej skrzynce :) Małe baniaczki po 5l jako zapchaj dziury wydają się uciążliwe z tym przelewaniem do zbiornika głównego. Jeszcze te moje baniaki 20l poza funkcją trzymania wody robiły jeszcze jako część platformy na której się rozkłada łózko. Więc to był ich dodatkowy plus. |
Ja używałem/ uzywam campshowerów.. worek 20l wrzcucam rano na dach - kosz dachowy ( na Mastera) i to woda do kąpieli. I albo grawiytacyjnie bierzemy kąpiel albo przelewamy do wiadrka + pompka 12V i w przebieralni bierzemy prysznic, w zależności gdzie spimy.
Reszta wody pitnej to kupujemy w marketach bańki 5l za grosze i upychamy gdzie bądź. Z czasem jedna z nich ma wodę do mycia naczyń.. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:26. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.