Kawasaki KLR 650A-Podziękowania...
Za sprawą Wiernego…
Kiedyś powiedziałem sobie, że nie kupię nigdy Kawasaki. Wiele jest bzdur, mitów i nieprzychylnych opinii o tej marce ,że się psuje, żle jeździ i kupa straszna. Tak też było ze mną..omijałem modele tej marki przy wyborze motocykli. Z KLR było jednak inaczej…to on mnie wybrał. Serio tak było. Asfaltowo zjeździłem wtedy mnóstwo Europy a offem latałem wkoło komina. Przyszła pora by połączyć te dwie formy podróżowania. I zaczęło się ..dr 650 (za mała) , xr 650(reżimy serwisowe),lc4 (ryzyko awarii) . Znalazłem g650x w Niemczech …no to po niego poleciałem samolotem i wróciłem …samolotem. Miał być super a był w stanie jak niemiecki żołnierz po bitwie o Stalingrad. Foty które mi Helmut przysłał były robione przed tą bitwą..:-))).Gadam z przypadkowym kolesiem na lotnisku o tej całej sytuacji. Zaczepił mnie bo miałem ze sobą ciuchy i kask .Opowiedziałem mu „motocyklu wyprawowym” jaki chcę kupić. Wtedy padły słowa „Kup KLR 650A najlepiej z końca produkcji, ma wiele słabych cech ale jedną która przebija wszystkie –Nie zawiedzie Cię nigdy” Dał mi numer do kogoś co ma tego świętego Grala. Nie powiedział nic więcej ani o sobie ani o motocyklu. Po powrocie zacząłem czytać o KLR…w naszym necie…opinie słabe a w USA euforia :). Dzwonię do gościa ..ma pan jeszcze KLR do sprzedania ?Mam..to jadę .Cała sytuacja związana z zakupem to też historia niecodzienna .Podjeżdżam pod dom i jest !! Stoi nówka !! czyściejsza niż w salonie bez śladów użycia !! Przypominał samuraja przed walką -zero emocji tylko duma. Bardzo miły sprzedający opowiada mi czemu kupił te 2 KLRy -tak 2 KLRYy !!.Mieli plan z synem jechać na wyprawę życia…sprowadzili 2 motocykle praktycznie nowe i okazało się ,że syn wcześniej nie jeździł motocyklem , ma problem z kręgosłupem i nie da rady jechać .Gość mówi ,że dzięki Klr dowiedział się o tej przypadłości syna i już jest plan leczenia. KLR -diagnosta :bow: I kto bardziej zasługuje na oznaczenie DR ?:-). Pytam gdzie jest drugi KLR ? Kupił go koleś co mi dał nr. telefonu !! Zjeżdził KLRami Amerykę Południową i szukał "nowego" !! I nic mi nie powiedział …nie pochwalił się . Jestem w takim szoku patrząc na stan Klra ,że targuję się tylko dla zasady…. Jadę do domu …pierwsze wrażenie to entuzjazm i było ze mną zawsze i do końca użytkowania. Entuzjazm tego motocykla ,nie wiem jak to napisać ale on zawsze chciał i jechał z radością .Jest mega wygodny , zawieszenie jak w mercedesie 124 „nieklasyfikowalne” .słowo soft nabiera nowego wymiaru:).Siedzenie jak tron. Silnik przypomina mi diesla . Hamulce..są. Wracając do domu asfaltem dowiedziałem o nim wszystko. wiedziałem czego można od KLR oczekiwać i co lubi a co nie. Ostatnie kilometry (które znam jak własną kieszeń-jeżdżę tam exc 300) zrobiłem offem i tu też od razu wyszły plusy i minusy. Podszedłem zbyt optymistycznie do możliwości Klr (i moich na nim oczywiście) i efektem tego był horror jaki mi się przytrafił .Za szybko najechałem na grzbiet między koleinami w lesie tylne koło złapało jedną i poleciałem bokiem parę metrów jakimś cudem nie zgruzowałem Klrka na pierwszej jeżdzie :)ratując się z opresji .Dobiłem przodem parę razy i tyłem też… Zawróciłem i jeszcze raz przejechałem tego offa ..wolniej i ostrożnie i wszystko już było ok. Był przewidywalny ,lekko się prowadził i nie dobiłem ani razu. Teraz już też wiedziałem jak go traktować w offie. W domu pooglądałem go dokładnie poustawiałem zawias z tyłu i klamki. |
3 Załącznik(ów)
Załącznik 103985
Załącznik 103986 Załącznik 103987 Niestety nie znalazłem zdjęć jak go przywiozłem ale wyglądał jak z katalogu :) |
Zamówiłem tkc 80 i poprosiłem kumpla ("złota rączka z diaxem") zeby mi pomógł ogarnąć zamocowanie torb i tyle..Na nic więcej nie miałem czasu bo przypadkowo szybko wypadł wyjazd nim po Afryce .Pierwsza nasza wspólna wyprawa i od razu na Czarny Ląd. Nie wiedziałem czego się spodziewać na takim tripie, zabrałem za dużo rzeczy ze sobą i przeładowałem go…trudno razem jedziemy ,razem cierpimy .Cały wyjazd nie sprawił żadnego kłopotu a wyszły jego zalety..duży baniak, miękki zawias (dobry na senegalskie drogi) i odporność na podłe paliwo. Były przeloty po kilkaset km. i czułem się na nim jak na GSie.
Zero problemów technicznych. Ze względu na mój wzrost niewygodnie jest mi jeżdzić "na stojąco" wiedziałem , że po powrocie trzeba będzie podnieść kierownicę i obniżyć stopki... |
Piękna historia! Gratuluję!
Ja jeżdżąc na VStromach obserwowałem jak Amerykanie podchodzą do motocykli. U nich takie maszyny jak DL650, 1000, Klr650 są tak popularne bo: - są tanie relatywnie, - są trwałe i proste, - Amerykanie są skrajnie pragmatyczni. Sam od dawna się interesowałem Klr ale wszędzie słyszałem że to kupa, nie firma, dramat itp. W tym czasie na Forum AT była mania i moda na DR650SE. Problem (chyba) z klr jedynie taki że części nie tak dostępne jak do np xt600. No i wiele kwestii mocy, zawieszenia, ale kto szuka KLRa to raczej nie planuje nim jeździć po torze licząc że ma "full cross" :-) Moim zdaniem jako taki jednocylindrowy Trampek light klr jest bardzo fajnym sprzętem. Kiedyś się nim zainteresuje, tym bardziej że na takim traktorku jak xt600z np byli mi idealnie jeździć, a to podobna charakterystyka. Pozdrawiam Zimny |
10 Załącznik(ów)
Załącznik 103988
Załącznik 103989 Załącznik 103990 Załącznik 103991 Załącznik 103992 Załącznik 103993 Załącznik 103994 Załącznik 103995 Załącznik 103996 Załącznik 103997 Bardzo lubię robić zdjęcia dróg...nie wiem czemu ale fajnie jest potem je pooglądać... |
No właśnie to chyba problem że to prawie Trampek. 200 kg singiel vs 200 kg twin.
|
Cytat:
Trampek jest ogólnie odczuwalnie cięższy od takiego KLRa napewno. W Trampku aby jechać poza asfalt trza gmole minimum, kg lecą. Ale oczywiście trampek i jego Vka ma ogromne zalety jeśli tylko jeździmy solo. |
10 Załącznik(ów)
W necie amerykańskim jest pełno gotowych propozycji "upgrade Klra". Wybrałem te ,które wydawały mi się potrzebne i zamówiłem.
Podstawowy temat zmiana napinacza"Doohickey" kupiłem ten od EAGLE MIKE Raz zmieniony jest wieczny. Nie rozumiem czemu Kawasaki nie zrobiło z tym porządku ??Tyle lat uparcie tkwiło przy tym niefortunnym rozwiązaniu..:mur: Risery , handbary i stabilizator przedniego zawieszenia i tyle….powinno wystarczyć na następny wyjazd.. Teraz czas na UA…. Tyle się nasłuchałem o tych połoninach, że musiałem to zobaczyć.. Pojechałem więc na UA i tam nastąpiła największa i najlepsza rzecz jaką sprawił KLR..poznał mnie z Czarkiem(Cezarusem na at) i się zaczęło :D Wjechał na prawie wszystkie ukraińskie górki pikuje,popy,bliznice,Howerle itp.Nigdy nie było jakiś dramatów z wyjazdem czy też nie dał rady jakiejś przeszkodzie.Dzięki dieslowskiej charakterystyce silnika często pierwszy pokonywał śliskie i ostre podjazdy. Zmieniłem oponę na C-02 bo jednak tkc na tych trawiastych podłożach się średnio sprawdzała. Zmieniłem też lusterka na łamane bo na pierwszej Ua straciłem oba….Byłem z Klrkiem z 6x na UA i zawsze dał radę. Załącznik 103998 Załącznik 103999 Załącznik 104000 Załącznik 104001 Załącznik 104002 Załącznik 104003 Załącznik 104004 Załącznik 104005 Załącznik 104006 Załącznik 104007 |
9 Załącznik(ów)
Klr sprawdził się w gorących miejscach to teraz czas na zimne…Zapytałem go : Byłeś na Islandii ?
Nie….ale mam to w planach..no to jedziemy. Teraz już mam luzik na wyjazdach ...mam dwóch sprawdzonych kompanów Czarka i Klrka:) Przejechaliśmy Islandie na tyle offowo na ile się da…mieliśmy dużo przygód i widzieliśmy mega widoki. Przejechaliśmy jedną z najpiękniejszą z tras z myvath do Askji zachodnią ścieżką. Podczas jednej z niezliczonych przepraw przez rzeki zbyt optymistycznie podchodzę do głębokości i woda przelewa mi się nad bakiem odruchowo odkręcam gaz na full i zaliczamy glebę ale już po drugiej stronie :dizzy:))).Trochę czasu trwało zanim odpalił ale zrobił to jak zwykle entuzjastycznie …niestety stracił światła i inne nieliczne :D) odbiorniki prądu..Jest też pierwsza awaria…zgubiłem linkę od licznika.Pod koniec wyjazdu poszły uszczelniacze lag. Załącznik 104008 Załącznik 104009 Załącznik 104010 Załącznik 104011 Załącznik 104012 Załącznik 104013 Załącznik 104014 Załącznik 104015 Załącznik 104016 |
Czuję jak wiosna idzie... :Thumbs_Up: :D
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:12. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.