Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Lejdis (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=45)
-   -   Lekkie enduro na długą podróż (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=17129)

piotreklodz 10.03.2013 07:21

Jednocześnie piszesz że ma być lekki, słaby, do nauki dla drobnej kobietki i jednocześnie piszesz że ta sama kobietka ma przejeżdżać 500km w piaszczystym (ciężkim) terenie - fajnie że w nią wierzysz, ale obawiam się że to się nie uda :) Chyba że to 500-600 km planujecie robić w tydzień :)

Lupus 10.03.2013 08:46

Tofel, ja robię w swoich torbach takie specjalne kieszenie, normalnie nieużywane skompresowane paskami. Mocuję je pod sakwami, a na końcu każda ma rolowane zamknięcie. Wchodzą do każdej z nich 2 flachy po coli, po czym dociągam je do właściwych sakw 2 paskami, tak że nie telepią się. W ten sposób uzyskuję dodatkowe 8 l na wodę lub wachę. Sprawdzone w Afryce. rzadko mi się zdarza że nie mogę w okolicach 300 km nie kupić paliwa, zawsze, zresztą wiesz znajdują się jakieś flaszki czy beczki.
Możesz też jeśli znajdziesz kogoś z głową dopasować jakiś stary bak Acerbisa (ok 100euro), ale to może potrwać. Ja mam w swojej DRce bak z xt500! i dało się. Pogadaj ze Szparagiem, może ci pomoże, masz blisko?
Spróbuj znaleźć taki motek w Niemczech, będzie pewniejszy, chociażby po lekkiej stłuczce. Gdzie się wybieracie i kiedy, może gdzieś w drodze się spotkamy :)

Marcin-BB 10.03.2013 09:32

Tofel taki motocykl, który by spełnił wszystkie Twoje wymagania nie istnieje.:D
Można go sobie zrobić samemu, ale to czas i pieniądze.
Ja kupiłem dla żony xt 350. Z wad- dla kobiety- to kopka. Ale pali to tak lekko, że nie ma problemu. Odpowiednio wyregulowany i na dobrej świecy można "kopnąć" nawet ręką. Po drugie skoro jedziecie we dwoje to nie widzę problemu- zawsze możesz kobiecie pomóc.
Zalety to niska waga (120 kg z paliwem), można dopasować większy bak od xt600, koła 21 i 18" więc bez trudu dobierzesz dobre opony w teren. Prosta budowa i ciężki do zamordowania silniczek z wysoką jak na singla kulturą pracy. Nie znam lepszych singli od yamahy. Oczywiście zawiecha nie umywa się do tej w dr350, ale jako soft enduro wystarczy spokojnie.
Moja żona ma niecałe 170 cm wzrostu i przy normalnym ustawieniu zawieszenia sięga nóżkami do ziemi. Jak ciut skręcę na sprężynie to nawet całe stopy oprze na glebie.
W Niemcowni jest spory wybór tych motorków. Za 7-8 tyś zł można trafić taką sztukę jak miał w zeszłym roku Franz- 8 tyś przebiegu i stan perfekcyjny.

ArturS 10.03.2013 10:43

Marcin, a jak z częściami do XT350? Z czymś prócz korby jest problem? Zrobi się cieplej, to podjadę do was z żoną, przymierzy się. KLE 500 jest dla niej zdecydowanie za ciężki i szukam złotego środka. W tych wszystkich 250/350 boli mnie tylko moc - KLEkotem odkręci i łyka w moment ciężarówkę jadącą 90, w XT600 muszę już się bardziej zastanowić czy wystarczy miejsca, a jak będzie w tych lekkich enduro?

Lupus 10.03.2013 11:00

http://szukaj.pl.mobile.eu/motocykl-...ue&tabNumber=2
Masz tu od prywatnego, pogadaj z chłopakami, na pewno ktoś się tam kręci ;)

Tofel 10.03.2013 11:38

Cytat:

Napisał Lupus (Post 298477)
Tofel, ja robię w swoich torbach takie specjalne kieszenie, normalnie nieużywane skompresowane paskami. Mocuję je pod sakwami, a na końcu każda ma rolowane zamknięcie.

Dobry patent, ale szczerze mówiąc myślałem raczej o kufrach (pelikanach) niż o sakwach, bo mimo iż znacznie większej wagi to jednak graty bezpieczniejsze (można zostawić moto na mieście i przejść się godzinkę czy dwie). Z sakwami byłoby to bardziej ryzykowane.

Cytat:

Napisał Marcin-BB
Ja kupiłem dla żony xt 350. Z wad- dla kobiety- to kopka. Ale pali to tak lekko, że nie ma problemu. Odpowiednio wyregulowany i na dobrej świecy można "kopnąć" nawet ręką. Po drugie skoro jedziecie we dwoje to nie widzę problemu- zawsze możesz kobiecie pomóc.
Zalety to niska waga (120 kg z paliwem), można dopasować większy bak od xt600, koła 21 i 18" więc bez trudu dobierzesz dobre opony w teren.

Dzięki za cynk, wezmę i tę maszynę pod uwagę! Jak już będziemy wiedzieli na czym jedziemy to może się uśmiechniemy i podskoczymy jakoś żeby się do niego przymierzyć. Dałoby radę?

Cytat:

Napisał Lupus (Post 298477)
Gdzie się wybieracie i kiedy, może gdzieś w drodze się spotkamy :)

A byłoby miło. Okazji do spotkania pewnie nie zabraknie, bo wybieramy się do Australii przez Afrykę i Azję ze startem na wiosnę 2014. Nie wiem właśnie tylko czy na 1 motocyklu czy na 2. Póki co rozważam różne warianty. Wolałbym opcję 1, ale z 2-gą silnie przemawiają finanse (paliwo + CdP). Z drugiej strony ciężko mi sobie siebie wyobrazić nawet w lekkim terenie na motku ważącym pod 300 kg (przy moich 56kg!), więc myślę i myślę o opcji 2. Jakimś jej wariantem jest zakup nowego chińczyka w Mali, bo to koszt około 2800 zł z papierami (ubezpieczeniem, które robi też za dowód rejestracyjny). Plus taki, że tani, lekki, mało pali, wszyscy na nich tam jeżdżą, więc łatwo naprawić no i legalnie (i bez CdP) można nim dojechać przynajmniej do Kamerunu. Minus taki, że to załatwia tylko część trasy i frajda z jazdy trochę mniejsza niż mocniejszym motocyklu.

Lupus 10.03.2013 11:56

CDP, a co to jest? Ja popylam z sakwami i nie ma problemu z ich solidnym anty mocowaniem. Nigdy mi nic nie zginęło. Z kuframi będziesz pewnie miał trochę kłopotów, nie myślał bym o nich

Tofel 10.03.2013 12:11

CdP? Carnet de Passage ;-)

Jakie problemy z kuframi masz na myśli? Z tego co czytałem/kojarzę to główne wady to cena, waga oraz większy potencjał do uszkodzenia stopy. Zastanawiam się też nad trwałością mocowania kufrów do stelaża - jak szybko puszczą? Bo, że puszczą, to tylko kwestia czasu.

Lupus 10.03.2013 12:37

Z CDP w Afryce od wschodu to więcej problemów jest jak je masz i musisz obsłużyć te karteluchy. Z tego co wiem dalej na pd też nie ma problemu, być może trzeba będzie wspomóc żony celnika ;) Nie wiem jak jest gdzieś tam dalej we wszechświecie, ale jęśli nie kombinujesz z Egiptem, to przemyśl to!

Tofel 10.03.2013 12:57

A przemyślę, przemyślę :-) A w Kenii, Tanzanii, Ugandzie, Etiopii i Sudanach rzeczywiście tak łatwo się wywinąć z posiadania CDP?
Z południem to zobaczymy co Mirmil z Neno wykombinują w tym roku i czy z CDP czy bez do tego RPA dojadą.

Ale pomijać Egipt to trochę słabo, bo jak zamknąć pętlę? Myślałem nad 2 opcjami:
- wjazd przez Maroko, wyjazd przez Egipt (lub na odwrót i oddanie/przedłużenie CDP w PL w drodze do Azji)
- wjazd przez Maroko, wyjazd przez Dżibuti/Jemen

Patrząc na mapę nie bardzo widzę możliwość ominięcia krajów wymagających CDP. Potrzeba go i w Omanie i w Iranie. Chyba mi nie powiesz żeby płynąć z Jemenu do Iraku ;-)

Do Libii człowiek się z Czad nie dostanie, a jeśli nawet, tam CDP też trzeba. Choć kto wie co będzie tam za jakiś czas...


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:13.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.