Naprawa sterownika grzanych manetek- Saito
 

Od jakiegoś czasu miałem problem z grzaniem manetek. Dzisiaj przy okazji regulowania zaworów zdemontowałem wszystko. Podłączyłem pod ako i testowałem. Chwile było ok, ale było słychać brzęczenie, aż w końcu spalił się bezpiecznik + kolejny zamontowany. Posprawdzałem przejścia, manetki ok. W sterowniku gubi masę gdzieś, raz jest, raz nie ma. Nie znam się zbytnio na tych prądowych duperelach. Jest ktoś w stanie to ogarnąć?

jak bezpiecznik pali to znaczy ze pobieraja wiecej pradu niz powinne, to brzeczenie to generator pwm sterujacy tranzystorem mocy :) . mozliwe ze masz kabel ułamany przy samej manetce ktory robi zwarcie - z tego co pamietam szeregowo spirale grzejne były podłaczone

Saito i regulator PWM ???

mam sterownik do saito2. elektronika ok, ale spód jest klejony.
koszt, jak odbierzesz sam to masz za free. Jak muszę iść na pocztę to muszę się zastaniwić nad represjami :}

Może być, koszty pokryje :) Myśl nad represjami :)

Mnie tez padl sterownik do Saito. Wkurzylem sie, kupilem pstryczek-elektryczek dwutorowy ON-OFF-ON i zrobilem sterowanie pstryczkiem na zasadzie przelaczania manetek polaczonych szeregowo lub rownolegle, co dalo dwustopniowe grzanie. Nie ma sie co zepsuc, manetki grzeja jak ta lala i... bez elektroniki :)

no i brawo - prosto i skutecznie.

Będę właśnie to przerabiał "za moment". Tyle, że w miejscu Saito będzie Oxford ;)

Wszystkie sterowniki srajto,oxfordy i inne kembridże to mnie się zawieszały albo umierały.Tak wynika z moich skromnych doświadczeń i mojego oraz jeszcze jednego naocznie sprawdzonego przypadku .Od kiedy mam Rafwro mam spokój.