Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Sarajevo bez dokumentów - majówka 2013 (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=17940)

Miedziany 11.05.2013 19:31

Sarajevo bez dokumentów - majówka 2013
 
Nie będę wielce oryginalny, bo temat Bałkanów przewijał się na forum wielokrotnie (już nawet relacje z Maroka niektórzy zaliczają do objazdówek wokół komina;)), ale chciałbym się podzielić kilkoma spostrzeżeniami po wyjeździe do Bośni i Hercegowiny.

Może komuś przyda się miejscówka do spania albo skorzysta z trasy, jaką jechałem:).


PUNKT PIERWSZY: INSPIRACJE.
Konflikt bałkański z lat 90' pamiętam z relacji w Wiadomościach, wtedy nie robiły na mnie dużego wrażenia. Choć to i tak lepiej od mojej narzeczonej, która pamięta go z perspektywy smoczka i pampersa:p. Ale z biegiem czasu coraz bardziej ciągnęło mnie w te strony.

No i to mnie inspirowało:



Korzystając z kilku dni wolnego postanowiliśmy wybrać się w bardzo lajtową podróż do Sarajewa.
Eksepedycja odbyła się w składzie: ja na Afryce (pierwszy dalszy wyjazd, spisała się świetnie).

https://lh5.googleusercontent.com/-6...2/P1110029.JPG

i moja narzeczona na Suzi GS 500 F (nie będę uprzedzał faktów jak się spisała:p).

https://lh3.googleusercontent.com/-v...0/P1110031.JPG

TRASA.
Wyruszyliśmy spod Rzeszowa w piątek 26 kwietnia, szybki dojazd na przejście w Barwinku, potem w dół aż do Koszyc, gdzie odbiliśmy na Łuczeniec. Trasa na zachód była bardzo malownicza, duże wrażenie robi chociażby Zádielska dolina - niestety nie mamy żadnych zdjęć z tego odcinka. Oczywiście za każdym zakrętem czaiła się słowacka policja urządzająca łowy na polskich kierowców - też mają swoją wersję akcji "Długi Weekend".
Spaliśmy na jeszcze nieczynnym przed sezonem campingu nad zalewem Ružiná.

https://lh6.googleusercontent.com/-z...0/P1110038.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-L...0/P1110040.JPG

W następnym dniu bez większych problemów (nie licząc małego, niegroźnego szlifa Dorotki na serpentynach) dojechaliśmy nad Balaton. Konkretnie do miejscowości Paloznak, gdzie 2 lata temu znaleźliśmy bardzo przyjemny, kameralny camping. Jest otoczony winnicami, ma basen i przystępne ceny (10E za noc/2 os.). Gdyby ktoś kiedyś był koniecznie pozdrówcie od nas pana Mandla.

https://lh4.googleusercontent.com/-V...0/P1110048.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-w...0/P1110050.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-K...0/P1110052.JPG

Spędziliśmy tam 2 dni, czas wypełniając wygrzewaniem się w słońcu przeplatanym z raczeniem się miejscowymi specjałami:), m. in. honig sznapsami z gospodarzem przybytku.
No i to właśnie tu zauważyłem, że zapomniałem odebrać "twardego" dowodu motocykla z Wydziału Komunikacji (który notabene czekał tam na mnie od miesiąca), ale kto by tam kontrolował nam papiery..

https://lh4.googleusercontent.com/-5...0/P1110054.JPG

Następnie wyruszyliśmy dalej na południe. Na obiad szef kuchni serwował wuszty z ogniska (jak widać dobrze dogaszonego) gdzieś na południu Węgier:

https://lh3.googleusercontent.com/-q...0/P1110060.JPG

Potem szybki przejazd przez kawałek Chorwacji:

https://lh4.googleusercontent.com/-M...0/P1110061.JPG

Wbrew oczekiwaniom to właśnie na Chorwacji zobaczyliśmy najwięcej zburzonych lub opuszczonych domów. Dziwnie się jechało wśród tych wszystkich ruin potraktowanych seriami z karabinów i moździerzami. Mijamy dom podziurawiony jak sito, potem gospodarstwo żyjące własnym rytmem i znowu 50 metrów dalej kolejne zgliszcza zamieszkane tylko przez bociany na pozostałościach komina..

Na granicy Chorwacko-Bośniackiej trochę szybciej zabiło nam serce, gdy celnik poprosił o dowody rejestracyjne motocykli. Udało się wytłumaczyć, że mój jest temporary, a data ważności 6 kwietnia jest mało znaczącym ciągiem cyfr:).
Po południu dotarliśmy do Banja Luki. Miejsce zrobiło na nas bardzo dobre wrażenie, nie różniło się klimatem od zachodnioeuropejskich miast. Zatrzymaliśmy się pod zakazem na głównym placu i wypytaliśmy miejscowych o możliwości noclegowe oraz gastronomiczne, jakie może nam zaserwować Banja Luka. Na potwierdzenie europejskości miasta zjedliśmy najczęściej polecaną potrawę.. pizzę :Thumbs_Up:.

Pod wieczór wyjechaliśmy z miasta i dokładnie 8km w stronę Sarajewa natrafiamy na camping. Po zboczu sporej górki trzeba było zjechać nad rzekę, gdzie rozbiliśmy namiot.

https://lh5.googleusercontent.com/-m...0/P1110071.JPG

Właścicielem był przemiły starszy pan. Na początku dogadywaliśmy się po angielsku, ale gdy tylko zauważył napis "POLSKA" na mojej kamizelce przeszedł na nienajgorszy polski. Od razu zostaliśmy kamratami, dowiedzieliśmy się, że był spawaczem, jeździł na wczasy pracownicze do Gdańska i Nowej Huty(!), stąd znajomość naszego języka. Był niesamowicie uczynny, dał nam piankę pod namiot, żebyśmy nie zmarzli w nocy, zorganizował kosz na śmieci i wieszaki na mokre ciuchy, a nawet pokrowiec na motocykle! No i miał psa o imieniu Śzwyrćko, co z biegu czyni go przekozakiem, co za imię:p.

A pokrowiec w technologii rejli wygląda tak:

https://lh5.googleusercontent.com/-2...0/P1110068.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-o...0/P1110080.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-u...0/P1110084.JPG

Ruszamy dalej. Po drodze do Sarajewa przejeżdżamy niezliczone tunele:

https://lh3.googleusercontent.com/-c...0/P1110088.JPG

W końcu dojeżdżamy na miejsce:

https://lh3.googleusercontent.com/-A...0/P1110129.JPG

Sarajewo roztacza się przed nami w pełnej okazałości, wypełnia szczelnie całą dolinę pomiędzy wzgórzami, na których postanawiamy rozbić się na dziko. Skłonił nas do tego fakt istnienia tylko 1 campingu w całym Sarajewie, który dzięki temu nieźle zarabia na przyjezdnych.
Pod wieczór wyjeżdżamy więc na wzgórza w okolicę zniszczonego w czasie wojny toru bobslejowego (Olimpiada Zimowa '84), i kawałkiem polnej drogi (yeah, w końcu mega ciężki off!;)):

https://lh3.googleusercontent.com/-X...2/P1110104.JPG

..znajdujemy klimatyczne miejsce na nocleg:

https://lh4.googleusercontent.com/-B...0/P1110106.JPG

cd kiedyś n..

calgon 11.05.2013 19:35

człowieku pisz i nie drażnij lwa!!!!

myku 11.05.2013 19:39

Bravo,jakby co to ja czekam :).

PARYS 11.05.2013 19:41

Powiadam wam - jeszcze tam pojadę!

czosnek 11.05.2013 20:31

Po pierwsze: Gratuluję posiadania Afryki w najlepszym malowaniu jakie opuściło fabryki Hondy ;)

Po drugie: Pisz śmiało dalej :)

ATomek 11.05.2013 20:42

Na wyjeździe odpocząłeś, mogłeś się nie spieszyć, ale majówka minęła! :)
Dawaj śmiało dalej :Thumbs_Up:

zimny 11.05.2013 20:44

Pisz, pisz kolego, fajnie się zapowiada :)

Nie ważne czy maroko, bośnia, indie czy bieszczady, grunt to dobre wspomnienia :Thumbs_Up:

jacoo 11.05.2013 21:49

gdzie jest ciąg dalszy???
gdzie jest ciąg dalszy???

Sylwek bbi 12.05.2013 19:42

Właśnie
Cytat:

Napisał jacoo (Post 313834)
gdzie jest ciąg dalszy?


Scorpi 12.05.2013 19:57

gdzie jest krzyż :D:D:D


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:15.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.