Umowa na motocykl poniżej 900zł - Urząd Skarbowy
 

Witam ;)
Nakreślę nieco temat: Kupuję motocykl za więcej niż 900zł. Na poprzedniej umowie widnieje kwota 900zł - i ta umowa nie została zatwierdzona przez Urząd Skarbowy, aby zwolnić ją z podatku. Zazwyczaj jest "piecztka" że opłata (powyżej 900zł) została dokonana albo że pojazd jest zwolniony z podatku.

Na umowie nie ma żadnej pieczątki od Urzędu Skarbowego (właściciel tłumaczy się, że przecież pojazd został kupiony za 900zł) - czy taki motocykl mogę kupić, i nie będę miał z tego powodu żadnych nieprzyjemności?
Prosze o szybką odpowiedź ;)
Dzięki !

Poniżej tysiaka nie placi się podatku i nie trzeba z tym nawet do urzędu iść, nic nie przybijają żadnych pieczątek.

Chodzi Tobie o to czy zostaniesz obciążony za niezapłacony podatek przez poprzedniego właściciela?
Najlepiej o takie rzeczy pytać w US w którym Ty będziesz owy podatek płacił lub będziesz z niego zwolniony. W naszym pięknym kraju każdy urząd potrafi zinterpretować przepisy według swojego widzimisię.
Ale wg mnie Ciebie nie powinno interesować, że poprzedni właściciel nie zapłacił. To jego problem i US będzie jego ścigał.

Fakt że kupujesz go za 900zł nie ma znaczenia. Jeśli według ich tabelek motocykl ma większą wartość, będziesz musiał zapłacić podatek. Przechodziłem przez to w Białymstoku. Upierałem się że stan motocykla usprawiedliwiał niską cenę to mi zaproponowali powołanie rzeczoznawcy na mój koszt...

Miałem tak samo. Na umowie było 800zł, ale babka stwierdziła, że w tabelach mają co innego i jeśli się upieram, to powołają rzeczoznawcę. Olałem temat, bo podatek był śmieszny, ale na koniec dowalili mi 150zł mandatu, bo się spóźniłem 2 dni z terminem wizyty w US (obowiązuje 2 tyg. od zakupu).

Opłata o której piszecie to podatek od tzw. czynności cywilno-prawnych. Nalicza się go od wartości rynkowej pojazdu wg cennika którym dysponuje Urząd Skarbowy. Jeżeli kwota na umowie jest zbliżona do tej z cennika to OK, jeżeli się mocno różni to faktycznie trzeba dać do wyceny rzeczoznawcy.Za pracę rzeczoznawcy płaci ten kto nie miał racji ( tak kiedyś przynajmniej było).

W umowie umieść adnotację, że pojazd jest do napraw lakierniczych, blacharskich itp. To nie będzie żadne kłamstwo, bo na pewno motocykl ma przycierki, zarysowania, wgniecenia itp. Taki zapis powinien im wystarczyć by nie brano pod uwagę wyceny z tabeli.

urzedasy moga sobie co najwyzej pomlaskać dziasłami , wiele razy miałem z nimi zwary w US. jest na papierze 3000 to od 3 tysy place , nie pasuje to na drzewo tylko najpierw prosze sie pod tym podpisac . jak strasza ze komiesje gier i zabaw podesla to informuje ich ze w kraju mnie noze nie byc i prosze o informacje z 2 tygodniowym wyprzedzeniem :D
na papierze dobrze jest wypisac mnostwo wad pojadu -zeby nie było heh
no i nie ma co przeginac jezeli ma sie pojazd warty nieco grubsza kase ...

Ale Kolega nie pyta czy będzie musiał opłacić podatek od swojej umowy, tylko o poprzednią.
Odpowiedź brzmi: nie będziesz miał żadnych nieprzyjemności. Jeśli US stwierdzi że wartość motocykla na poprzedniej umowie była zaniżona to obciążą osobę która się z obowiązku uiszczenia podatku nie wywiązała czyli poprzednika nakładając odpowiednią grzywnę i oczywiście odsetki. Ale Ty możesz śmiało kupować.

Jak w umowie masz poniżej 1000 to nie musisz iść do US a jak pójdziesz rejestrować to urząd miejski podobno informuje US o takich umowach. W praktyce nigdy mi się nie zdarzyło żeby ktoś w to wnikał. Chyba, że kupisz 2-letni motocykl za 900 zł to może ich zastanowić.