Jak khę.... Feeniks z popiołów :) moje EXC
 

Złośliwi znajomi wiedza co kryje matjasowa jama... moje exc było w niej ukryte przez 10!!!! lat to tu to tam...
Zakończywszy odbudowę Fantica zabieram się za to co dojrzało bo czas miało.

Pacjent EXC200 2000r z Anglii... masakra korozyjna, rozsypane łożysko dolne korbowodu, w silniku totalny rozpierdol.
Już parę dobrych lat temu naprawiłem wszystko, kupiłem nowe czesci, nowy Nicasil na nominał, tłok... i tak to leżało. W ocynku, nowej farbie, nawet przyszło mi do głowy żeby pochromowac szprychy ;) się miało fantazję.

Tak wiec zaczynam puzzle i wyciąganie z pudełeczek :) zapraszam do oglądania. To już piąta odbudowa w ciągu roku. Jakoś to idzie a trza się zwijać bo jadą dwa kolejne rodzynki.
Z nieukrywanym żalem muszę się rozstać z DR i chyba z czymś jeszcze.
Panta rei....

Dopiero teraz wiem jak bardzo doceniałbym ogrzewany cały czas warsztat. Ech :D

M

A ten kredens zostaje?

Raczej nie.

:lukacz:

Matjas ,chyba pierwsza w tym roku :D

napisałęm 'w ciągu roku' a nie 'w tym roku' :D

długo Cię znajdę? :D

Aż tacy ciepli to my nie jesteśmy i w ryj mogę dać dać :)
Moje rozesrane zatoki wymagają specjalnej troski. W ub weekend ja dostały na trialu i już łeb mi pęka...

Tymczasem pierwsze koty za płoty. Już wiem kto wygrał konkurs na zaplatanie przodu :)
Jak dojada szprychy. Brakuje równo 13 szt bo jak inaczej... niestety demontaż był szlifierką.
Jutro daj Boże zdrowie lozyska i centra.

Jak patrzę na te czarne felgi i szprychy w chromie to znów dostaję zwarcia...:D

Piękne. Aż żal będzie ubłocić


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Baza - dokładnie dlatego chyba jednak nie pomaluje plastików na Fanticu. Już rama podrapana od cholewek, błoto w pieczołowicie czyszczonych zaciskach.... nahoooy się zginać czasami myśle.
No ale chyba dostanie ten nowy lakier jak ostanie się u mnie na następny sezon. Tak żeby zakończyć ta prace kropką nad I i... zostawić go wtedy na suche niedzielne pyrkanie.