A czemu akurat musi być na wtrysku?
|
Odpowiedź jest taka, jak wybierasz moto ze względu na stacyjke to nie tędy droga.
1.Silnik. 2.Zawiecha. 3.Ceny cześci/dostępność 4.Wygląd Tak bym się kierował, a jakieś stacyjki i inne duperele to sobie łatwo zmodyfikujesz. |
Cytat:
Cytat:
|
Podejrzane nie podejrzane, ktoś wywalił i tyle, tak po prostu.
|
w Europie wszystkie exeki nie maja stacyjek, tylko blokade kierownicy na kluczyk. W USA te same ktmy mają stacyjki na kluczyk i ludzie je wywalaja zaraz po kupnie :)
Zabezpieczanie tak lekkiego moto się mija z celem skoro go można na plecy wziaść i odejść... |
Chemik jeśli mogę coś wtrącić do Twojego wątku skup się na szukaniu motocykla jak najmłodszego o ile nie ogranicza Cię budżet koniecznie z kopką która ratuje życie jak elektronika siądzie oraz rozrusznikiem gdy kondycja padnie
Patrz na wagę jak będziesz jeździł hard i nie koniecznie skupiaj się na mocy śmiem stwierdzić że większość z nas nie wykorzystuje jej w pełnym zakresie latając po terenie |
Nie wiem jak i gdzie chcesz jeździć, ale wiem że dla jednych off to prosta szutrowa droga a dla drugich Regiment 13, Panorama czy Tuareg Rally.
Miałem wiele enduraków gaźnikowych i wtryskowych, te drugie są fajne bo można grzebać w mapach, personalizować silnikowo. Po latach spędzonych w górskich paryjach czy afrykańskim piochu zaobserwowałem że te drugie są bardziej podatne na uszkodzenia, takie jak pompa paliwowa, sterownik/moduł, czy inny elektroniczny gadżet. Poczytaj jak super sprawują się nowe TPI kata w dwupaku, jakie problemy mają nowe WR-ki czy CRF-y. Mój kumpel elektronik zawsze mówi że sprzęt który stoi w domu się psuje a co dopiero coś co tyra po wodzie, błocie czy piochu. Moimi zdaniem w takich warunkach im mniej elektroniki tym mniejsze prawdopodobieństwo padnięcia. W gaźnikowcu przedmuchujesz gaźnik i jedziesz dalej, zajmuje to godzinę. A na zapas zabierasz ze sobą na wyjazd, cewkę, moduł i świece. Oczywiście jeżdżąc w koło domu przypadłości opisane powyżej można olać, bo jak padnie to jakoś sobie zawsze poradzisz. Jadąc dalej wtryskowcem to też nie żaden problem, ale trzeba mieć ze sobą wszystko na podmianę. To tylko moje skromne zdanie. Zdrowia. |
Czy dla Husqvarny TE 310 z 2012 przebieg 10 tys. km to dużo? Mi się wydaje, że może być zmęczona życiem. Konkretniej chodzi o tą sztukę: https://www.olx.pl/oferta/husqvarna-...a09ab;promoted
|
Wszystko zależy od serwisu, wymiany na czas podzespołów i sposobu eksploatacji. Generalnie 10 koła przejechanych po szutrach to nic, 10 koła przejechane w górskim trudnym terenie to w ciul.
|
No jak gość jeździł po swojej okolicy to góry i dużo trudnego terenu, w ogóle kupę ludzi przy tego typu sprzętach ma taki problem że ważniejsze są plastiki i naklejki (żeby ładnie wyglądało) a mają problem nawet z podstawowym serwisem.
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:07. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.