CRF 1100 dct dziwne wycie/gwizd od 115 km do 125km/h (4 tys obrotów)
 

Cześć,

Czy ktoś z Was miał/ma podobne wyzwanie z dziwnym odgłosem przy prędkości 120 km/h i 4 tys. mph?

Do tej prędkości wszystko jest pięknie, jak to mówią gra muzyka.
Od 130 km/h ponownie jest fajnie (może dlatego, że wiatr wchodzi do gry i zagłusza ten gwizd), albo silnik inaczej pracuje, jakby był bardziej "zwarty".

Przy tych 4 tys. mam wrażenie, jakby silnik się tak mielił (jak stary polonez przy 90 km/h, odgłos jak wyjący wał napędowy).

Jak zdejmuję kufer, to jest trochę lepiej i mniej gwiżdże.
Jak jadę z kimś, to jakby problem był mniejszy.

Ktoś mówił, że to przez opony, ale nie chce mi się wierzyć.
W długich trasach jest to upierdliwe i odbiera fun z jazdy.

Dajcie proszę znać co z tym zrobić.

Pozdrawiam
Maciej

Jakie masz opony?

W celu naprawy polecam paczkę zatyczek do uszu ;)

Cześć,

dzięki za dobre wskazówki (oprócz tej z zatyczkami), faktycznie źródłem tego wycia są opony firmy METZELER KAROO. Dziwne, że firma o takiej renomie zakłada wadliwe ogumienie. :vis:


Miałem dużo motocykli, ale taki kwas z oponami pojawił się pierwszy raz.

Pozdrowienia
Mac

Najlepsza rada a ten kxxwa narzeka :)

Zaraz tam wadliwe. Karoo3 te dopiero wyły. Od 90 był dźwięk pikującego junkersa. Do gs-a pasowały idealnie.;)

Matko bosko co za problemy :haha2:

Te opony są po prostu ..ujowe i tyle. Przy czym wycie nie jest ich największym problemem :)

Tak jest z oponami dualowymi i innymi o większym bieżniku. Każda wydaje dźwięki, te akurat z Karoo są faktycznie wyjątkowo głośne idealne do GS-a :)
Załóż sobie z bieżnikiem na asfalt a problem zniknie.

Właśnie będę zmieniał te oponki bo nawet zatyczki nie pomagają.
Macie jakieś sugestie?

BTW
Wczoraj latałem Yamaszką Tracer 900, jaki to fajny zwinny motorek. Fajnie się zbiera powyżej 5 tys km. Muszę przyznać, że potem wracając Afrą do domu miałem wrażenie, że jadę spasioną krową. Afra jest wygodna, zawieszenie ma stabilniejsze, ale faktycznie jakieś ostrej dynamiki tu nie ma. Ciekawe czy sprawdzą się zapowiedzi o turbo w nowych Afrach.

Lubię wyskoczyć sobie na Mazury, ale słabo jest jak jedziesz i moto wyje jak stary polonez.
Ja wsiadam na moto dla przyjemności. Kupiłem Hondę bo liczyłem, że wszystko będzie tip top jak w poprzednich Hondach, które miałem. Czekałem kilka latek na wersję po liftach, aby nie było niespodzianek. Niby taka głupota, ale frajdę z jazdy odbiera.

Zmienię oponki i zobaczę czy się polubimy na nowo.