NAT lubATAS jako pierwsze moto ?
 

Witam,

Z takim oto mocnym tematem zaczynam swoja kariere na forum :) I uwaga - bedzie dlugo !

Zanim przejdziemy do sedna kilka slow o uzytkowniku:
Kilka lat temu zakonczylem "amatorska" kariere w rajdach samochodowych 4x4. Nasza rodzima Olszyna, rajdy typu H4x4 czy slynny Berlin-Wroclaw (tak wtedy sie nazywal) to byly imprezy odwiedzane i "uczestniczone" obowiazkowo. Doskonale pamietam smak blota i chłód wody chlupiacej w butach :)
Wiek mam juz sluszny - bedzie 40 wiosen, wiec facet juz raczej zrownowazony, wysportowany, wzrost 174 cm, waga 80 kg.

Doswiadczenie motocyklowe - mowiac szczerze - od zerowe do slabe. Za nastolatka przez kilka lat ujezdzalem simsona, pozniej juz nic. Kurs na kat. A zrobilem na wiosne tego roku w szkole "jazdy" a nie "na prawo jazdy" - taki byl moj swiadomy wybor, wiec poza obowiazkowymi manewrami byl tam mocn rozszerzony program, ale tylko na asfalcie. Nieskromnie przyznam ze z Gladiusem bardzo sie polubilismy i doskonale wspolpracowalismy, bardzo dobrze mi sie jezdzilo, szybko lapalem niuanse jazdy i prawko zdalem za pierwszym razem. Ale nie ukrywajmy - tego zyciowego doswiadczenia jesli chodzi o jazde, zdobywanego z kilometrami, odruchow wykonywanych blyskawicznie bez myslenia, nie mam.

Teraz konkrety:
Szukam swojego pierwszego powaznego moto, oczywiscie ze wzgledu na moj charakter i zainteresowanie wybralem motocykl "adventure". Jako ze bedzie to moje jedyne moto chcialbym dojezdzac nim tez do pracy, uzywac jako typowego "komutera", a pozatym pokrecic sie po okolicznych bedrozach i odbyc podroze zycia o ktorych wszyscy marzymy :) Nie planuje topic motocykla w blocie po osie (no chyba ze inaczej sie nie da), po prostu znacznie bardziej lubie podrozowanie poza glownymi drogami, i nie chce zeby szutry czy wertepy ograniczaly moje "włóczegostwo" :)

Pierwsza kontrowersja - mysle o motocyklu nowym. Jestem poczatkujacy, wiec z jednej strony wiem ze mi pewnie glebnie nie raz i nie dwa, z drugiej strony na motocyklach sie nie znam, ale znam sie na samochodach 4x4 i to co oferowane jest na rynku wtornym czesto wola o pomste do nieba. Znalezienie dobrego, nieskatowanego egzemplarza wymaga WIEDZY i duzej cierpliwosci. I tu nie sadze zeby w motocyklach sytuacja wygladal inaczej.. Nie majac wiedzy w temacie moto, dla swojego wiec bezpieczenstwa, pewnosci ze nie stanie na przyslowiowym zadupiu itd - wybieram nówke.

Mozliwosci sa wlasciwie aktualnie dla mnie tylko dwie, a raczej trzy: BMW850GS, Africa Twin i jej wieksza siostra ATAS. KTMa nie chce bo pomimo zacnosci sprzetu ma on tez swoje bolaczki (pekajace ramy np), gotuje jajka :) i sprawa przedstawicielstwa/serwisu wciaz jest jakas taka zamotana. V-Strom odstrasza mnie swoim wygladem, a moto ma tez dawac fun wiec... Duza tenera jest za duza, na mala (700) cholera wie ile jeszcze przyjdzie nam czekac. Wiec tylko Beemka albo Afryka. Wogole widze dziwna dziure w pojemnosciach 600-700, nowego aktualnie nie ma nic.

BMW wyglada przyznam swietnie. Naprawde fajny motocykl. Ale naczytalem sie roznych raportow awaryjnosci i mowiac delikatnie BMW stoi tu srednio. Pozatym sledzona z wypiekami premiera 850 wypadla slabo - pokazali go na jesien w zeszlym roku, a pojawil sie u dilera dopiero pod koniec maja (!!) i to tylko jeden testowy egzemplarz do ktorego moglem sie przymierzyc, ale ktorym nie moglem sie jeszcze przejechac bo.. byl niezarejestrowany. Po czym okazalo sie ze wstrzymuja sprzedaz z powodu "pewnych problemow". Fajnie.

Wiec Afryka.
Nie przymierzalem sie jeszcze, problemem moze byc wysokosc. Siedzac testowo na bmw 800gs ADV (siodelko na wys 880 mm) nie bylem w stanie oprzec obu stop na plasko, brakowalo tak z 5 cm z kazdej strony. ATAS jest jeszcze wyzsza, ale kusi mnie (jak czytalem) lepszy zawias, wiekszy zbiornik, i co dla mnie bardzo wazne - bezdetkowe kola. Nie wyobrazam sobie wyszarpywania kola na srodku pustkowia z moto zeby latac detki :) Jak bedzie trzeba to wiadomo, ale skoro mozna uniknac...
Czytam ze fabryczne dodatki nie sa wiele warte, pomimo tego ze trzeba za nie slono placic, wiec gmole, handbary i ewentualnie oslone pod silnikiem i tak trzeba bedzie dodac akcesoryjnie. Kufry tez, jak juz przyjdzie etap podrozowania.

Czego sie boje: przede wszystkim mocy. To w koncu litr i prawie 100 km. Nie chce sie na tym motocyklu zabic. Z tego co czytalem w Afryce jest mozliwosc ustawienia mocy (P) i poziomu ingerencji kontroli trakcji, w tym pokladam nadzieje na swietowanie kolejnych urodzin. Ustawic ja na poczatek lagodnie (tryb rain czy jak to sie nazywa) i powoli oswajac.

I teraz pytanie do Was - czy nowa afryka nada sie na pierwsze moto wogole ? Czy nada sie na pierwsze moto dla tego konkretnego kierownika ? a co z ATAS ? przy zalozeniu ze ma to byc motocykl "wszechstronny".
No chyba ze jednak bedziecie moim zewnetrznym glosem rozsadku i powiecie - daj na wstrzymanie, kup cos w pojemnosci 600-700, 50-60 km, pojezdzij i sprzedaj. Z jednej strony to glos rozsadny, z drugiej jak pisalem bedzie to pewnie juz sprzet wieloletni, o roznej "pewnosci", na ktorego za rok, dwa trzeba bedzie znalezc kupca.

Rozwazam tez motocykle proponowane "na tyle szalonym poczatkujacym zeby kupic nowke" czyli Yamahe Tracer i Kawasaki Versys. Ale oba stoja na kolach 17', i sa raczej funbike'ami/turystami niz "adwenczer". Zjechac tym na szuter troche strach...

Zakup planuje na poczatek przyszlego sezonu, ciuchy i kask juz mam.

jeżeli dla Ciebie bardzo ważne bezdętkowe koła to tylko ktm 1090 adv r albo bmw 850gs, afryka ma dętkowe koła.
BTW nie sądzę żeby ktm miał więcej bolączek dzisaj jak Afryka czy inne motocykle. Jak budżet pozwala to zastanów się jeszcze nad R1200GS,
waga prawie ta sama co ATAS a ładniejszy, lepszy na szose, bezdętkowe koła itp.

A niech to... bylem pewien ze widzialem gdzies "tubeless". No dobra, a jak widzicie NAT/ATAS w temacie pierwszego moto pomijajac kwestie detek ?
BMW1200 rozwazalem ale.. to juz kawal ciezkiej maszyny. Katalogowo 263 kg, troche duzo jak na wylacznie jednego jezdzca, i przeznaczenie rowniez jako "motocykl na codzien" - w tym poruszanie sie w miejskich korkach.

na pierwsze moto Afryka jest dobra bo ma "spokojny" silnik, ale jest delikatna więc jako że ją upuścisz wcześniej czy później musiałbyś zainwestowac w porządne gmole. Nie te fabryczne zabawki w ATAS. Jednak osobiście uważam na pierwsze moto lepiej jest dostawać całymi stopami do ziemi, znacznie bezpieczniej i pewniej sie będziesz czuł.

Ja bym jednak polecał pójść na jazdy testowe. Wtedy zobaczysz jak się czujesz na motocyklu i czy te "5cm" nie robi różnicy.

Rzeczywiście opis dość długi, ale dobrze, ze podzieliłeś się Swoimi dylematami.
I od razu na początek kubeł zimnej wody na głowę - widać, że na motocyklach kompletnie się nie znasz. W twoim poście jest dość dużo błędnych założeń.
Piszesz, że chciałbyś motocykl do jazdy "adventure", a jednocześnie nie chcesz dętek. Piszesz o kufrach na wyprawy. Do tego nie sięgasz do ziemi stopami na mniejszym motocyklu, a chcesz kupić wyższy.
To tak na szybko, co rzuciło mi się w oczy.
Moja rada - kup znacznie tańszą używkę. Poważnie. Nawet z ewentualnymi naprawami wyjdzie Cie to taniej niż motocykl nowy. Poznasz czy jazda "adventure" w ogóle jest dla Ciebie, a jeśli tak, to o co w niej chodzi. Zobaczysz, jakie parametry motocykla są dla Ciebie ważne i które niedogodności możesz zaakceptować na zasadzie kompromisu. Po roku, dwóch będziesz już wiedział czego chcesz.
Wiem, że boisz się używki. Porównujesz z autami terenowymi. Odpowiednikiem takich aut w motocyklach sa wszelkiej maści crossy i lekkie enduro. Tu rzeczywiście stan techniczny używek może być mocno wątpliwy, gdyż służą one do mocnej terenowej eksploatacji. Ty kupujesz motocykl innej klasy. To taka klasa SUV. Jak kupujesz auto SUV takie dwu-trzyletnie to raczej na minę nie trafisz. Tak samo z motocyklami. Kup motocykl tej klasy powiedzmy 2-5letni i ciesz się jazdą, problemami się nie przejmuj tylko rozwiązuj je w miarę ich pojawiania się.

PS
Analogicznie do Twoich dylematów - gdybym ja napisał, że nigdy nie jeździłem autem w terenie, ale strasznie mnie to pasjonuje i chcę spróbować, ale boję się kupić używany samochód, więc zdecydowałem się na nową Toyote RAV (lub inny dowolnie wybrany SUV) to co byś mi poradził?

Na zwykłej nat nie ATAS bez problemu dostaniesz do ziemi, dodatkowo ma regulowane siedzenie, więc możesz jeszcze je obniżyć.
Na NAT jeździ się łatwo, ja bym na pierwsze moto szukał jednak czegoś tańszego, żeby nie było szkoda się przewrócić.

Na pierwsze rozważ xt660r albo bmw gs650. Jeżeli interesują cię tylko szutry nie muszisz mieć od razu 21 z przodu, pojeździj, potłucz się, poprzewracaj nabierzesz doświadczenia wtedy przejedziesz się dużymi ADV i stwierdzisz który Ci pasuje.

Jak brakuje ci nogi w 800GS to tym bardziej braknie ci w ATAS. Zarówno na ATAS jak i KTMie to już będziesz w powietrzu lewitował :p. Standardowa Afra jest najniższa z tego zestawienia i jeszcze możesz opuścić kanapę w dół.
Wracając do tematu kup coś lekkiego na start. Ja już trochę kilometrów miałem wyjeżdżone różnymi motocyklami jak kupiłem NAT - mój pierwszy ciężki i mocny motocykl. Wy#$%ałem się od razu na podwórku jak tylko mi przywieźli :o.
Co do awaryjności KATa to nie ma co demonizować bo i na tym forum znajdą się tacy co nalatali tysiące kilometrów bez awarii.

Ten tekst najbardziej w pamieci utkwi ;) No ale tak, tak pewnie by bylo i w moim wypadku. Gleba przy prowadzaniu z garazu, paciak przed praca... jako opcje "najmniej bolesne".
Nowa RAV4 w teren ? Bulwar nad morzem... ewentualnie, jesli piachu za duzo nie nawialo ;)
A na powaznie, widze ze rozsadkowo polecacie mniejsza/lzejsza uzywke, no coz, tak tez chyba w takim razie zrobie. Jest niedaleko F650GS Dakar do obejrzenia, ale jeszcze w wersji jednocylindrowej.

A ja sobie puscilem filmik na yt o wrażeniach użytkownika 1290 R i jego kolegi z taiim samym i słyszę :
1 koledze pociekl tylny amor - wymiana gwarancyjna
2 tylny hamulec sie schrzanil - wymiana gwarancyjna
3 jakies problemy z głośną przednia laga - do wymiany
4 sam recenzent ma tozcenteowana przednią felge
5 zle dzialajacy przycisk zaplonu, ktory czasami nie kontaktuje.

A wracając do AT/ATAS to przy 170 cm i małym doswiadczeniem na moto, noecmozesz miec oparcia na palcach, wiec tylko AT pozostaje.

Pierwszy motocykl za własną kasę to był właśnie F650 z tym że nie w wersji dakar. Latałeś terenówkami w terenie. Wilka do lasu zawsze będzie ciągnąć. Ja bym kupił jakiegoś lekkiego enduraka za małą kasę do nauki który posłuży jako commuter. CRF250L lub coś podobnego. Wywalić się nie szkoda a i potłuc nie bardzo jest co.

chyba niektórzy tu zapominają że dla jednego ATAS jest drogi a dla drugiego tani jak barszcz. Jak tu kolega topił Hummera w bagnach to co to jest utopić Afrykę :)

Mada, ja miałem xt660x na pierwsze moto i to był zły wybór. Bardzo wściekle zestrojone biegi i środek ciężkości wysooooko.
Moim zdaniem przy podanych założeniach, NAT (nie ATAS) to bardzo dobry wybór. Ewentualnie rozważ na rok-dwa RD07 lub transalpa - jeśli kupisz tutaj, to raczej nikt na minę nie wsadzi.

Nie no Hummera nie topilem, standardowo byl to mocno zmotany Patrol. Nawet klime mial ! Ale nigdy nie dzialala :P

Ale tak "na boku" mielismy gosci z "Hummer racing Team" na jednym z rajdow Berlin-Wroclaw. Widzieliscie kiedys OBNIZONEGO hummera na niskoprofilowych oponach ? :D Ja widzialem, bo takim "cywilnym" zawodnicy na punkt startu podjechali, a ich "rajdowki" dojechaly na lawetach. Co sie zobaczylo to sie juz "nie odzobaczy !" ;) Wycofali sie po 3 odcinku...

Trampka bałem się proponować, choć sam bym go wolał, ale jak koledze przeszkadzają dętki, to gaźnik może już być problemem...

Proponujecie Trampka czy RD07. A czym to się różni od NAT jeśli chodzi o masę? Podobna waga i gabaryt.

Nie no, bez przesady. Detki - no trudno, w motocyklach z tych lat sa detki i biore to na klate. Jesli proponujecie taransalpa z gaznikiem to wierze ze to konstrukcja sprawdzona, "trudnozajebliwa" i nie taki ten gaznik straszny. Simson tez mial gaznik i fajnie bylo ;)

Czyli z nowych - zwykla NAT
z uzywek transalp, RD07, lub GS650.

Z używek dorzuć jeszcze yamaha XT 660 R.

wszystkie XT-teki 660 maja wysoko środek, nie polecam na pierwsze moto.
Z używek brałbym bmw ale nie GS tylko G650 x-country, super niezawodne moto.

Upss, moja dziewczyna o tym nie wiedziała. W czerwcu zrobiła uprawnienia, w lipcu kupiła XT660R, a we wrześniu przejechała off'em Zakarpacie: http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=30445
;)

i co to dowodzi? tylko to że masz sprytną dziewczynę :)

Czyli zakładasz, że autor wątku nie jest sprytny?
Ale chyba nie o tym ten wątek. Propozycja padła, autor z niej skorzysta lub nie.
A idąc za ciosem to jeszcze do propozycji można dorzucić "bliźniaczkę" yamahę XT 660 Z, czyli tzw. małą tenerę.

XRV na pierwsze moto niekoniecznie, to już kalsyk, ceny karoserii powalają...
Ja bym rozważał jakiegoś singla.

Jako użytkownik ATASa o wzroście 188 potwierdzam za przedmówcami - wystrzegaj się go albo buty na koturnach:haha2:

to to już jest tragedia na pierwsze moto, a jakbyś czytał dokładniej ile kolega ma wzrostu to byś mu takich głupot nie radził.

Jeszcze dwa dni życia postu i kolega będzie żałował, że zapytał :D

Ja się odniosę tylko do fragmentu wypowiedzi Kolegi, że Versys się nie nadaje na szutry. Moja obecna ulubiona żona machnęła nim Theth. A ja wcześniej (to było moje pierwsze moto) zjechałem niejeden lekki off (w tym tysiące szutrów), zanim odkryłem istnienie motocykla o cudownej nazwie Africa Twin. Fakt, 17 cali z przodu i szerokość opony 120 nie pomagają w piachu... ale na pewno nie można mówić o tym motocyklu "niezdolny do przygody". Oprócz tego jeździ zajebiście po czarnym.

Tyle jeśli chodzi o dygresję, można wrócić do dalszych dywagacji,

Większość motocykli można bezproblemowo obniżyć. Ja mam zaledwie 3 centy więcej i nie mam problemów na CRF450 gdzie kanapa jest na wysokości 960 mm. Zarówno R jak i Z maja siodło na tej samej wysokości ale wysokość kanapy i długość nogi to nie wszystko. Bardzo ważny jest kształt kanapy oraz ugięcie na amortyzatorze i czasem na motocyklu "wyższym" będziesz się czuł bardziej komfortowo niż na takim z niższą wysokością siodła które będzie szersze, inaczej wyprofilowane lub zawias będzie sztywny.

Jeżeli Cie stać na NAT i Ci się podoba, to po prostu ją kup, jest łagodna i łatwa w prowadzeniu, nie będzie ci większych trudności w jeżdzie przysparzała niż transalp, versys czy XTZ.

Widzę, że masz mocne parcie na to, że twoje zdanie jest "twojsze" niż moje. Ja takiego parcia nie mam więc odpuszczę dalszą dyskusję z tobą.
Autor wątku, powtórzę to raz jeszcze, sam dokona wyboru.
Miłego dnia.

bardzo złe porównanie, kanapa w crf450 jest wąska i nijak sie ma do kanapy xteka. Wysokość tu nie ma tak znaczenia co szerokość, im szerzej masz nogi tym dalej do ziemi. :mur:

Gdybyś czytał ze zrozumieniem to byś wyczytał, że To właśnie ci napisałem :confused:. Oczywiście Ty masz zawsze rację. Zdrowia.

Ojtam :) Im wiecej opinii czy sugestii tym lepiej dla nas - poczatkujacych.
Caly problem, niepewnosc, jesli chodzi o zakup nowego motocykla na pierwsze moto sprowadza sie do czytanych tu i owdzie "glebniesz i bedziesz placil" - bo to jest pewne, i bedziesz placil niemalo, plastiki w branzy moto to chyba najdrozsze kawalki tworzywa na swiecie. I do "Litra na poczatek ? Oszalales ?" - co jest juz calkiem powaznym ostrzezeniem. Stad tez dylematy.

Ze strony finansowej to wybor miedzy tym na co "stac a na co nie stac", oraz na slabszym, uzywanym, tanszym, ale nie wiadomo jak wyeksploatowanym, albo drozszym, mocniejszym, bardzej skomplikowanym, i nowym.
Naprawde brakuje mi na rynku nowych pozycji w kategorii ADV i pojemnosci +- 700 cm.

Nowe moto bralbym w leasing (na swoja dzialalnosc, honda ma dobra oferte), wiec tu idzie jeszcze w odliczenie rata leasingowa, paliwo, naprawy itd. W nowym dochodzi AC i ogolnie wyzsze koszty ubezpieczenia. Uzywany "ze srodkow wlasnych" ale tez mozna w dzialalnosc wciagnac i amortyzowac koszty, poza oczywiscie rata leasingu ktorej tu nie ma.

Ja szukałem, dumałem i wyszło mi ze dla mojej Żony na początek wybieram yamaha tracer 700. Siedziałem na tym i wydaje się ciekawym sprzętem na początek. Jak się uda jeszcze w tym roku pojadę na jazdę testowa. Pozycja mega wygodna, waga poniżej 200 kg i niski środek ciężkości to jest to !

Tylko, że tracer i teren to tak średnio. Autor szuka motocykla ADV. ;)

Tracer wydaje się spoko, gdy na nim siedziałem czułem się jak na małej NAT, tylko faktycznie bez zacięcia ADV ale myśle ze w delikatnym szuterku pójdzie po swoje. Myśle że jest to jakaś alternatywa jeśli kogoś gabarytowo przeraża NAT. ATAS przy twoim 174 pewnie będzie problematyczna i nie będzie już tej pewności. NAT w zupełności wystarczy bardzo przyjazny motor w brew pozorom. Wiem, słabe porównanie NAT z tracer ale kurde ten motor miło mnie zaskoczył

Kup zwykłą NAT z DTC do tego obniżone siedzenie będzie na wysokości 830cm,powinieneś podpierać się dość pewnie stopami,na początek w trybie D,pojeździsz,wyczujesz opanujesz i będzie fajnie i coraz fajniej.Nie ma sensu kupować jakiegoś motka tylko powiedzmy na rok i ze stratą sprzedawać.Myślę że NAT będzie ok, ATAS absolutnie dla ciebie za wysoka!

Autor właśnie odebrał prawko a Ty mu chcesz odebrać przyjemność wciskając DCT . Panie daj żyć ;)

NAT jest bardzo przyjazna.
Ogarniesz bez problemu.
Do tego szkoła enduro i jesteś ,,w domu,,.
Nie zastanawiaj się za długo i kupuj.

No dobra manual,jest lżejsza i tańsza i dobre gmole!

Bierz BMW R1200 GS będziesz zadowolony

Kupić i dorżnąć coś małego,sprawdzić czy to Twoja bajka...
Dominator,Trampiszon albo XT dadzą wiele frajdy.

Rozsądek podpowiada to co powyżej- coś taniego do zajeżdżenia na pierwszy sezon, a potem zobaczysz co Ci jest potrzebne.
Jednak trudno o rozsądek przy pierwszym motocyklu, i nie ma to nic wspólnego z wiekiem i życiowym doświadczeniem. Jak już zachorowałeś na afrykańską chorobę, to nie ma rady, trzeba ją przechorować, inaczej nie da się z tego wyleczyć!:D
Jak moto musi być nowe, to popatrz na to:
https://www.youtube.com/watch?v=CRlSJ0MJ09k
Zestaw do przeróbki standardowej cb500x kosztuje około 3 tyś dolarów- w zależności od wersji jaką się wybierze. Przeróbkę zrobi Ci każdy oarnięty mechanik motocyklowy. Sama podstawa, czyli cb500x to motocykl tani, prosty i niezawodny. Części też tanie i dostępne. CB jest niższe i lżejsze wyraźnie od NAT.
Osobiście mając budżet na nowy motocykl i założenie, że ma jeździć w błocie, kupiłbym coś z duali jak Huska 630/701, może SWM (choć mało opinii o tym, bo nowe) lub ostatecznie F650 Sertao, choć to już kloc blisko 200 kg. Wbrew pozorom wybór jest duży, tylko nie można mieć na oczach klapek pod tytułem AT?NAT:)
Pozdrawiam i życzę udanej przygody z motocyklami!
P.S. A jak padnie na starego transalpa- to zapraszam!. Mój egzemplarz nie ma wad fabrycznego modelu, a co do wysokości to mogę go obniżyć tak, by te 170 kilka cm wystarczyło!

Ja kupiłem Afrykę jako pierwsze moto i nie żałuje tej decyzji. Jeździ się super. Nie zabiłem się. Miałem jedną "parkingówkę" ale nic się nie stało. Przejedź się na NAT bo mi się wydaje że z Twoim wzrostem będziesz się męczył. Jak Cię stać to kupuj.

Motif - ochłoń.

Autor pytał o konkrety, a nie listę życzeń. Niech mówią Ci co mieli wymienione moto w użytkowaniu.

Kupuj co Ci serce podpowiada, bo pozniej bedziesz żałował , ze zamiast sercem, kupwales rozumem. I to nie swoim a innych. :), a motocykl nie jest racjonalnym zakupem, tylko emocjonalnym. :) Wyglebisz się raz na parkingu, to drugim razem juz bedziesz wiedzial jak zsiadac i jak się podeprzec, a gdy jedziesz to nóg po ziemi nie ciągasz:)

Tu przyklad, choc z niewlasciwym motocyklem:), gosc z metr piecdziesiąt w kapeluszu;)
https://youtu.be/kRFyw57o_Ic

Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

Transalp 700.

Wiem, brzydki (podobno) :D i bezpłciowy. Niemniej, wierny i niezawodny.
Dwa cylindry, nie trzęsie i szarpie jak jednogarowe. Rozsądną używkę znajdziesz, ze wspomożeniem bardziej oblatanych w temacie. Pojeździsz, będziesz wiedział, czego chcesz.

Nie demonizowałbym kół dętkowych. "Trochę jeżdżę" i ostatnią gumę złapałem no... nie pamiętam :). Chyba dawno.

Przebrnąłem...
Choć nie chętnie lubię się zgadzać, to z Tank-iem wyjątkowo się zgadzam (wiadomo Gs-iarz i moderator ;) )
Ja bym poszedł w NAT w ciemno. Raz się żyje. Nie bardzo rozumiem, proponowania innych motocykli. Jest postawione proste pytanie w temacie. Już wiesz, że ATAS za wysoka dla Ciebie.
Kto z nas stał w tak komfortowej sytuacji, że mógł wybrać sobie pierwsze moto? Większość, dosiadała tego co miała pod ręką. Powtarzam. Bierz Afre i ciesz się i płacz też, ale co doświadczysz, to Twoje. Zdruff...

Ja mam 172, ostatnio poprosiłem w salonie o założenie najniższej kanapy do ATAS (są trzy rodzaje, pasują te od NAT) i powiem szczerze, że było ok, lekko oderwane piety od ziemi. Tak wiec nie taki diabeł straszny

Muszę się tak nauczyć ruszać! mega to wygląda

Bo to w dużym stopniu zależy od długości nóg. Ja mam 177 i ATAS na normalnej kanapie jest dla mnie akurat. Na NAT jeżdżę na wyższym ustawieniu, ale na niższym też jest OK.

Sent from my G8441 using Tapatalk