Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Lejdis (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=45)
-   -   Krótki esej o zmieniających się czasach (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=13118)

jagna 11.04.2012 16:51

Krótki esej o zmieniających się czasach
 
Świat się nieubłaganie zmienia. Czasem na lepsze, czasem niekoniecznie. :dizzy:

Dwa wczorajsze zdarzenia zmusiły mnie do pewnych lejdisowsko-motocyklowo-społecznych przemyśleń.

Otóż postanowiłam wczoraj pojechać do pracy (czyli na budowę) motocyklem. Łażę po wykopie, badam podłoże, daję zalecenia kierownikowi - i nic.
Zupełne nic.
Po raz pierwszy w mojej karierze motocyklistki nikt niczego nie skomentował.
Nikt wręcz nie zwrócił uwagi!
Hurra!
Kobieta na motocyklu przestaje dziwić!
W końcu musiał nastąpić ten dzień!
Hallelujah!

Podbudowana tą jakże miłą sytuacją postanowiłam nieco dookoła wrócić do domu, niekoniecznie asfaltem.
Niestety, w lesie zaczaiła się na mnie leżąca na drodze gałąź, która była uprzejma wejść jakimś cudem między moją nogę a GSa.
Koniec łatwy do przewidzenia – bliższa znajomość z piaszczystą, leśną drogą. :mur: Ponieważ zatankowany GS waży dokładnie 4 razy tyle co ja, tak sobie stałam i myślałam, co mam teraz zrobić.
Tymczasem, cud nad cudy, pojawiło się w środku lasu auto. Jestem uratowana! Ale, ale....
Pan kierowca powolutku zjeżdża z drogi, aby wyminąć leżący na środku motocykl i zdębiałą ze zdziwienia motocyklistkę... Nie myśląc za długo rzuciłam się prawie na auto, żądając pomocy. Na co pan kierowca „Och, nie wiem, czy potrafię...”

I teraz taka myśl mi się tłucze po głowie: czy naprawdę żyjemy już w takich czasach/kraju, że wolimy udać, że się nie widzi, niż pomóc?

Scorpi 11.04.2012 16:54

to coś sie zmieniła przez ostatnie lata???

Nic nowego.... najlepiej to by sie zatrzymali robiac kilka fotek na nk czy fb i pojechali dalej nie zwracjaac uwagi na to czy coś sie stało czy nie....

Gawień 11.04.2012 17:13

Kiedyś był na forum gdzieś filmik jak łatwo samemu podnieść motocykl, warto byłoby znaleźć i się zapoznać , to na następny raz będzie łatwiej :Thumbs_Up:

lord 11.04.2012 17:41

nic się nie zmieniło, wszystko mogę łatwo wytłumaczyć. W pierwszej sytuacji budowlaniec był oczywiście napity i się "bojał" chuchnąć. Ogranicał zatem konwersację do minimum.
Co do sytuacji drugiej, przypominającej jako żywo początek filmu porno, facet zwyczajnie nie wierzył we własne szczęście lub obawiał się ekipy z kamerą, wyskakującej w najlepszym momencie z okrzykiem "mamy cię".
Tak oto nic nowego pod słońcem.

lena 11.04.2012 18:01

Cóż, generalnie kobiety stały się mocno ekspansywną płcią, często zatracając "typowe" cechy tejże płci przypisywane, czyli : wiotkość, bezradność, mazgajstwo, słodką niuniowatość, etc.:D. Stajemy się samowystarczalne :haha2: pod wieloma względami, co złości, oburza, bądź prowadzi płeć przeciwną do błędnych wniosków : "Takaś mądra, to radź sobie sama":D.
Tymczasem biegun przeciwny, ten z Marsa zniewieściał i zcipiał :haha2:, zatracając gentlemeńskie podejście do tematu, któremu kobieta na imię. Tak zgodnie z zasadą,że akcja rodzi reakcję.:)

Pomijam i czapkę z głowy zdejmuję przed tym gatunkiem na wymarciu, co to damie drzwi przytrzyma, płaszcz poda, bezinteresownie skomplementuje (niekoniecznie cudzą:D) a jak trzeba to i motocykl z ziemi podniesie.

Reasumując - Lejdis na siłownię, bo "jak chcesz na kogoś liczyć, to licz na siebie".
p/s. A Ty Jaguś już się nie odchudzaj, bo Cię okrutnie ta zatankowana maszyna przytłacza :).

jagna 11.04.2012 18:06

Cytat:

Napisał Gawien (Post 233224)
Kiedyś był na forum gdzieś filmik jak łatwo samemu podnieść motocykl, warto byłoby znaleźć i się zapoznać , to na następny raz będzie łatwiej :Thumbs_Up:

Filmik widziałam. Próbowałam. Nie raz , nie dwa, i nie trzy. Nic nie dało, a plecy bolały przez 2 tygodnie. Przemnóż swoją wagę x 4 i spróbuj podnieść moto, które waży, dajmy na to 300 kg. Nawet z filmikiem się nie da...

Cytat:

Napisał lord (Post 233228)
nic się nie zmieniło, wszystko mogę łatwo wytłumaczyć. W pierwszej sytuacji budowlaniec był oczywiście napity i się "bojał" chuchnąć. Ogranicał zatem konwersację do minimum.

O nie. Kierownik był na 200% trzeźwy i raczej z tych "kumatszych". Z takimi, co "chucha" mają, to ja nie gadam nawet ;)

sambor1965 11.04.2012 18:12

Jagna zapraszam na darmową praktyczną lekcję podnoszenia motocykla. Jeden facet też mi mówił, że jego się nie da, bo waży 400 kg. Ale pewnie ktoś podrzuci Ci linka jak się to robi...

Scorpi 11.04.2012 18:18

Może na twój widok temu facetowi podniosło sie coś innego i dlatego wstydził sie wysiaść z auta zeby jeszcze moto podnosić...

jagna 11.04.2012 18:19

Once again:

mam 158 cm, 50 kg żywej wagi i słabe raczej mięśnie.
Wiem, ukucnąć, siedzenie na plecach , zaprzeć się i podnieść się.
Aha, fajnie. Tylko podnoszę go na 5 cm i ani grosza więcej. Próbowałam x razy.
Połowa forum f650gs świadkami. Dzięki za rady, ale naprawdę , uwierzcie - nie z moją posturą/mięśniami.

Poza tym wątek nie dotyczył ponoszenia motocykla.

BLOB 11.04.2012 18:47

Cytat:

Napisał lena (Post 233235)
Cóż, generalnie kobiety stały się mocno ekspansywną płcią, często zatracając "typowe" cechy tejże płci przypisywane, czyli : wiotkość, bezradność, mazgajstwo, słodką niuniowatość, etc.:D. Stajemy się samowystarczalne :haha2: pod wieloma względami, co złości, oburza, bądź prowadzi płeć przeciwną do błędnych wniosków : "Takaś mądra, to radź sobie sama":D.
Tymczasem biegun przeciwny, ten z Marsa zniewieściał i zcipiał :haha2:, zatracając gentlemeńskie podejście do tematu, któremu kobieta na imię. Tak zgodnie z zasadą,że akcja rodzi reakcję.:)

Pomijam i czapkę z głowy zdejmuję przed tym gatunkiem na wymarciu, co to damie drzwi przytrzyma, płaszcz poda, bezinteresownie skomplementuje (niekoniecznie cudzą:D) a jak trzeba to i motocykl z ziemi podniesie.

Reasumując - Lejdis na siłownię, bo "jak chcesz na kogoś liczyć, to licz na siebie".
p/s. A Ty Jaguś już się nie odchudzaj, bo Cię okrutnie ta zatankowana maszyna przytłacza :).


O nie ja się nie zgodzę z twoimi wywodami że świat żyje wzwodami.
To wszechobecny psi psi feminizm sprawia że kobiety stały się lekko wymagające inaczej.
Nie lubię jak się wiecznie narzeka a kobiety robią to doskonale a w tak inteligentny sposób że sami nie dajemy wiary przyznając się do błędnego myślenia o wypiciu jednego piwa czy dwu wieczorem na kanapie:D.
Kobieto piję bo jestem zmęczony pracą tyrałem cały dzień i mi sie chyba coś od życia należy
-ona- a ty myślisz że ja siedziałam i jeszcze w domu obiadek i sprzątanie pranie i dzieci.
No i awantura gotowa.
Drogie Panie my jesteśmy facetami wzrokowcami;) i uległymi na wasze inteligentne działania i potikiwania aby nas zagonić do pracy czy postępowania waszą jedynie słuszną drogą.
Już wy to potraficie:D.
Wcale to nie jest szowinizm lecz życie które pokazuje że wy sobie w pewnych sytuacjach nie poradzicie a my chętnie pomagamy:bow:.
Kooperacja tak się to nazywa, jest tylko wieczny problem kto w konsorcjum ma pakiet większościowy :D
A ja obiecuję Lena że będę Ci otwierał drzwi i zdejmował paletko czy kurteczkę;). A że widzimy się nie często to będę uprzejmy dla Wojtka i jemu od dziś drzwi otwieram.
Postęp drogie koleżanki postęp

lena 11.04.2012 18:54

O Maćku, wiesz że pamiętać o tym będę :):Thumbs_Up:.

Czy Ty się aby z żoną nie pokłóciłeś i na kanapie nie sypiasz? Bo jakoś tak w tym wywodzie prywatą zawiało:D.Przeproś grzecznie i pogódź się.:)

Ale abstrahujemy tu od tematu, a myślę że Jagnie nie o to chodzi.

t0m 11.04.2012 19:03

Dobrze znam Twój problem - co więcej, dotyczy to również motocyklistów ... jadąc ostatnio z Moja Lejdi, mijała nas grupa błotno-bagiennych, z których żaden nie zatrzymał się przy przewróconym motocyklu Anity, słabe to.

T.

btw. jak podnieść moto? To proste :-)

http://www.youtube.com/watch?v=pPjYw...ailpage#t=265s

Ashanti 11.04.2012 19:36

Jagna, z tym podnoszeniem to nie jest aż tak źle, jak trzeba to się da ;)

raz miałam nieciekawą sytuację w nocy gdy wiedziałam, że muszę sobie sama poradzić bo nikogo dookoła nie było, a nawet jak by się pojawił to mógł by na mnie wjechać. :dizzy: Adrenalina zrobiła swoje: raz, twa, trzy i podniosłam. Lekko nie było, ale się dało. :Thumbs_Up:

A odnośnie zdziwienia, dżentelmeństwa to różnie bywa.
Czasem kierowcy pozdrawiają, pytają jak się jeździ i zagadują. Ci bardziej sfrustrowani i agresywnie nastawieni na motocyklistów, chętniej wyżyją się na motocyklistce ... no bo przecież nie odda nie :mur:

A podnosić to najchętniej podnoszą ci co im na drodze leżysz i przejechać nie mogą. :haha2:

Lepi 11.04.2012 19:38

A może lepiej kupić lżejszy motocykl?
Po co liczyć na innych.

pióro 11.04.2012 19:40

zgadzam się z Leną o tej swoistej zamianie płci. Choć czasami pomoc przychodzi w najmniej spodziewanym momencie, a wtedy gdy trzeba jej nie ma. I jeszcze z innej beczki byłem pod koniec lat 90 zagranicą na robocie i byłem bardzo , jak by to nazwać zdziwiony zniesmaczony jak mi rodzinka tam mieszkająca mówiła żebym czasem nie próbował podnosić kogoś na ulicy bo to wybieg i zaraz cie oskarżą o molestowanie, pobicie i Bóg wie co jeszcze

betu 11.04.2012 20:48

przegladajac forum-trafilem na twoj temat,i pomyslalem ze dodam swoje dwa grosze.

Od jakiegos juz czasu mieszkam w inej czesci europy-i zauwazylem juz dosc dawno ze ilosc prawdziwych facecow-takich z krwi i kosci- topnieje jak lodowiec.
Zaczynajac od wygladu,poprzez zachowanie i konczac na mozliwosciach.
Faceci poprostu zciotowacieli.Sam zastanawiam sie nad powodem-i czesto dochodze do wnioku ze im chyba tak jest lepiej.
Bo gdzie jest facet-ktory przybije gwozdzia,pomaluje dom lub chociaz zmieni sam kolo w samochodzie
I analogicznie patrzac na plec piekna-teraz to ona musi brac wiekszosc w swoje rece-najlepszy przklad-to twoja historia.
Oczywiscie nie mowie o wszystkich-raczej o malej czesci-ale wydaje mi sie ze to sie z roku na rok powieksza.
Moze ja jestem z tej "starej " szkoly-ale wydaje mi sie ze facet to powinien nosic gacie.

Pozdrawiam

co zlego to nie ja

Lepi 11.04.2012 20:53

betu, a gdzie są kobiety co i ugotują i upieką :osy:

jagna 11.04.2012 21:17

Nie chciałam wywoływać dyskusji damsko - męskich ;)

Byłam zszokowana, że ktoś tak po prostu chciał objechać leżące moto, a nie , że mi, kobiecie, facet nie chce udzielić pomocy ;)

Jestem za szeroko pojętym partnerstwem, nie mam problemu raczej, żeby kołek w ścianę wbić. Tylko czasem niestety pewne ograniczenia dają znać, jak to wczoraj - mimo najszczerszych chęci i prób NAPRAWDĘ NIE PODNIOSĘ Z ZIEMI 200 KG.

Co do pierwszego opisywanego przez mnie zdarzenia - mam nadzieję, że takie podejście do motocyklistek (kobieta na maszynie = normalna sprawa), stanie się normą...

aha - piec i gotować raczej nie umiem...

7Greg 11.04.2012 21:22

A może facet po prostu nie wiedział, że potrzebujesz pomocy.
Dla nas leżący motek oznacza, że trzeba go podnieść. Kierowca puszki może myślał, że tak ma być.

Właściciel garbusa zawsze się zatrzyma kiedy inny garbus stoi na poboczu. Natomiast cała reszta go ominie. Czy to źle?

A na marginesie, macie kobitki co chciałyście mieć :D

sagattic 11.04.2012 21:26

Cytat:

Napisał Lepi (Post 233260)
betu, a gdzie są kobiety co i ugotują i upieką :osy:

ooo wypraszam sobie. Mężczyźni są często dużo lepszymi kucharzami od kobiet :)

Marcin-BB 11.04.2012 21:51

A mi się wydaje, że wszechobecna znieczulica, wręcz niechęć do udzielania pomocy obcym, przygodnym osobom nie jest zależna od płci tylko od wychowania i światopoglądu.
Czy gdyby tym autem, które Cię Jaguś tak perfidnie olało, powoziła niewiasta to fakt niezatrzymania się też by tak bulwersował??
Na pewno każdy zna obrazek- leży człowiek na ulicy- w środku miasta- ile osób przejdzie obok prychając "pijak na pewno"?:( I czy zawsze ta pierwsza osoba, która zatrzyma się i pomoże jest kobietą? No nie zawsze prawda??
A że faceci niewieścieją to już inny temat. Kiedyś klient podjechał pod warsztat motocyklowy kolegi i zapytał ile kosztuje smarowanie łańcucha- myślałem, że go śmiechem zabiją:D

Paluch 11.04.2012 21:56

Cytat:

Napisał betu (Post 233259)
wydaje mi sie ze facet to powinien nosic gacie.

Czasem nie noszę :D.
Jagna przypomnij mi w Grodźcu żebym Ci zaserwował "soku z gumijagód" domowej produkcji. Przez pewną chwilę po spożyciu da się podniesć wszystko:hehehe:.
ps. I wrzuć chillout bo bym chciał doczytać pewną zajefajną wycieczkę ;).

jagna 11.04.2012 22:00

Cytat:

Napisał Marcin-BB (Post 233288)
A mi się wydaje, że wszechobecna znieczulica, wręcz niechęć do udzielania pomocy obcym, przygodnym osobom nie jest zależna od płci tylko od wychowania i światopoglądu.

Zgadzam się w 200%

Cytat:

Napisał Marcin-BB (Post 233288)
Czy gdyby tym autem, które Cię Jaguś tak perfidnie olało, powoziła niewiasta to fakt niezatrzymania się też by tak bulwersował??

Albo i bardziej...

wilczyca 11.04.2012 22:51

ku pokrzepieniu motocyklistek...
 
2 Załącznik(ów)
Hm... wątek widzę rozłazi się i złazi, zakrawa o prowokacje, zgłębia tematy i równie chętnie je spłyca... Jak to na forum bywa ;)

Żeby podtrzymać dobrego ducha wśród motocyklistów, a szczególnie motocyklistek, przytoczę przykład z życia niedawnego wzięty, z udziałem dwóch znanych Wam mniej lub bardziej babek z różnych stron Polski... Przykład bezinteresownej, ba! wręcz ochoczej, wzajemnej pomocy międzymotocyklowej [można to odebrać dosłownie - jedna eFka pomaga drugiej]. Dodajmy - skutecznej pomocy :D Jak na czarnuszki przystało - gdzieś daleko od cywilizacji ;) no, przynajmniej od asfaltu :P
Poprzestanę na razie na obrazkowym przykładzie - historia to była całkiem przyjemna, a nawet zabawna, oczywiście już po odpaleniu ;)


Wnioski?
Co dwie motocyklistki, to nie jedna. Co dwa kable, to nie jeden [zauważcie, że warto je ze sobą wozić... :D]. Co 2 x 2oo to nie 4...

ps. Chętnie dam się nauczyć, razem z Jagną, podnoszenia mojego stonkowego cielska. Może na Izim, hm? :lobby:

matjas 11.04.2012 23:03

sorry za OT ale jak już doczytałem do tego momentu to przypomniałem sobie co działo się rok temu i pomyślałem,że ja na IZImettingu to na pewno będę musiał nauczyć się podnosić swoje cielsko... esz...

:)

matjas

jagna 11.04.2012 23:05

Cytat:

Napisał matjas (Post 233316)
sorry za OT ale jak już doczytałem do tego momentu to przypomniałem sobie co działo się rok temu i pomyślałem,że ja na IZImettingu to na pewno będę musiał nauczyć się podnosić swoje cielsko... esz...

Bardzo Cię o to proszę.... Te siniaki ;)

puntek 11.04.2012 23:16

Cytat:

Napisał jagna (Post 233271)
Nie chciałam wywoływać dyskusji damsko - męskich ;)

Byłam zszokowana, że ktoś tak po prostu chciał objechać leżące moto, a nie , że mi, kobiecie, facet nie chce udzielić pomocy ;)

Jestem za szeroko pojętym partnerstwem, nie mam problemu raczej, żeby kołek w ścianę wbić. Tylko czasem niestety pewne ograniczenia dają znać, jak to wczoraj - mimo najszczerszych chęci i prób NAPRAWDĘ NIE PODNIOSĘ Z ZIEMI 200 KG.

Co do pierwszego opisywanego przez mnie zdarzenia - mam nadzieję, że takie podejście do motocyklistek (kobieta na maszynie = normalna sprawa), stanie się normą...

aha - piec i gotować raczej nie umiem...


Nie ty jedna ...

miałem podobny przypadek w lesie gdzie wprawdzie się nie przewróciłem tylko generalnie dokumentnie moto mi się zassało w ... byłym strumieniu ...

Droga stricte rowerowa, nikoguśko w okolicy i ja który już wypociłem chyba ze 4 litry wody ...

Słyszę silnik - moto lub quad
no dobra pomoże przecie widać że goły do połowy , kufry pościągane , ja cały w błocie - więc siedzę na zagrzebanym do połowy moto i grzecznie czekam ...
jest !
podjechał , zwolnił (QUAD) , delikatnie objechał mnie na wąskiej drodze ... i pognał dalej w siną dal !

a ja drugą godzinę wyciągałem moto sam ...

ZNIECZULICA panie !
A mnie po tej jego objazdówce tak zatkało że mało się nie udusiłem ...
Swoją drogą jak wyjechałaś ?

mygosia 11.04.2012 23:25

Też miałam dzisiaj podobną przygodę - siegając do plecaka gibnęłam sie w prawo i pooooleciałam. Najlepsze, że stało się to na stacji benzynowej i absolutnie żaden macho tankujący swój wspaniały wóz przy Tesco nie pokwapił się, aby mi pomóc...

Nie zostawiłam tego bez komentarza - "no tak, prawdziwych mężczyzn juz nie ma" ;)
[albo może na Tesco nie tankują ;) ].

Historyjka wesoła, bo glebnęłam jak ta lala - mina pani w kasie, gdy nagle zniknęłam jej z oczu - bezcenna :D

Pomógł drugi pan kasjer - za co jestem mu bardzo wdzięczna, bo sama też nie podniosę swojego motocykla, mimo, że jest zaledwie 2,5 raza cięższy ode mnie. Po prostu kłopoty z kolanami i słaby kręgosłup i niski stan "usportowienia" :)

ofca234 12.04.2012 00:06

Dwa dni temu

http://www.vintage-movie-poster.com/Bogart_image.jpg

Przedwczoraj

http://2.bp.blogspot.com/-ORFLBZvxo-...aul-newman.jpg

Wczoraj

http://www.virginmedia.com/images/dylan-90210-then.jpg
Dzis

http://images5.fanpop.com/image/phot...95-560-549.jpg

Justin nie dzwignie F650, paznokcie by polamal ;)

Roomyanek 12.04.2012 00:13

..jakoś mnie ten brak reakcji nie dziwi....
kiedyś zapalił mi się motocykl (był spory płomień), na autostradzie i co ? nie zatrzymał się nikt ( aut z 200 i 8 motków przejechało) :cold:
taki lajf :D

BLOB 12.04.2012 07:29

Cytat:

Napisał Roomyanek (Post 233330)
..jakoś mnie ten brak reakcji nie dziwi....
kiedyś zapalił mi się motocykl (był spory płomień), na autostradzie i co ? nie zatrzymał się nikt ( aut z 200 i 8 motków przejechało) :cold:
taki lajf :D

I co i co zerwałaś ubranie z siebie i okładałaś motocykl ??
Opowiadaj dawaj relację foto :D


To nie znieczulica i to ni choja nie wiadomo co.

Jadę autem patrzę na chodniku przed przejściem leży facet i z 10 wzrokowych ratowników :haha2:.
Zatrzymuję się i patrzę facetem trzaska w drgawkach patrzę, myślę, wiem Epi. Jednym ruchem rękawiczki na ręce i rurkę ustno-gardłową w dłoń i do faceta, bo siny jak szlak. Pochylam się nad nim grzecznie przepraszając z zapytaniem jak długo to trwa otrzymuję odpowiedź
-facet nie ryj się widzisz ilu tu jest gości co się na tym zna i trzyma mu ręce i nogi.
-ok ale co z głową pytam przecie się krztusi i wali nią o chodnik
-facet zdupczaj nie przeszkadzaj bohaterem chcesz zostać ??
No nie myślę k...w ......................................]
I co zrobiłem ??
Tak to jest z tym pomaganiem.

puszek 12.04.2012 08:29

Jeśli chodzi o podnoszenie motonga to przypomina mi się pewna historia, jak to na wyjeździe jeden kolega już oddychał pachami, umierał w piaskach walcząc z Afryką...Padł wtedy tekst..."Czas by chłopcy stali się mężczyznami"...Czyli niech sie .... a ma sobie poradzić...Ot Jagna , możesz się uśmiechnąć radośnie, wszak nie znałaś tego kierowcy...:(

Kaś 12.04.2012 08:53

Kurcze, jakoś przez te kilka lat jeżdzenia puszkami i ostatnie lata na moto ZAWSZE bez wyjątku trafiałam na facetów z krwi i kości. Jakiegoś życiowego farta mam a w kłopoty wpadam często... Ślicznotę kładę regularnie a za cholerę go nie podniosę. Za każdym razem próbuję i dupa. Ale za każdym razem też znajduje się facet i mnie uratuje ;-)
Może to dlatego że umiem piec i gotować ;-)))) choć do tych eterycznych niuniek raczej nie należę.
PS. Też pracuję na budowie i standardowy jest opad szczęki jak ktoś zamiast Pana kierownika trafia na Panią Kierownik :haha2:

jochen 12.04.2012 09:30

Faktem jest, że przemija postać świata i faceci miękną, słabną i wogóle robią się tacy... metroseksualni. Znam coraz więcej takich co dzwonią po "fachowca" jak trzeba wywiercić dziurę w ścianie pod haczyk na ścierkę w kuchni, a jak się żarówka w aucie spali to tylko do serwisu. Najlepiej ASO.
Ale za to jak genialnie mają rozkminione galerie handlowe, najlepszych fryzjerów i pedikjurzystów w mieście... :D

Rychu72 12.04.2012 10:43

Jagna
Bawiąc się na moto w miejscu gdzie ciężko o pomoc musisz mieć świadomość swoich ograniczeń.
Offik owszem, ale conajmniej we dwójkę. I nie tylko chodzi o podniesienie moto.
Życzliwych ludzi jest coraz mniej i każdy pilnuje swojego nosa. Może facet naoglądał się jakiś programów i stwierdził, że jesteś przynentą i jak wysiądzie to 5 zbiórów wyskoczy z lasu. :(

Agent 12.04.2012 10:56

Nie każdy miał ojca 'złotą rączkę' którego od dziecka podpatrywał przy pracy i przejął od niego smykałkę :) Nie każdy ma też wrodzone umiejętności techniczne ..choć nie da się ukryć, że nieumiejętność wywiercenia dziury w ścianie podpada już pod poważną ułomność :P

Z drugiej strony znam coraz więcej babeczek, które nie umieją gotować, prać, prasować, czy nawet zmywać ..za to z malowaniem paznokci radzą sobie zupełnie nieźle (które notabene, jak wszyscy wiedzą, świetnie sie nadają do zdrapywania przypalonego tłuszczu :D ).

Świat się zmienia, każdy kij ma dwa końce, ludzie są różni.. bla bla bla :) Trzeba umieć sobie radzić. A czy oznaczać to będzie wszechstronne uzdolnienia, czy też jedynie(?) :) umiejętność znalezienia murzyna który zrobi wszystko nas to już inna sprawa :D

jagna 12.04.2012 11:47

Cytat:

Napisał jochen (Post 233359)
...faceci miękną, słabną i wogóle robią się tacy... metroseksualni. Znam coraz więcej takich co dzwonią po "fachowca" jak trzeba wywiercić dziurę w ścianie pod haczyk na ścierkę w kuchni, a jak się żarówka w aucie spali to tylko do serwisu. Najlepiej ASO.

Jestem właśnie na etapie kupowania auta i zadałam panu w salonie pytanie: czy w tym samochodzie jeszcze szansa na samodzielną wymianę żarówki, czy trzeba pół przodu w serwisie rozkręcać? Na co pan bezbrzeżnie zdumiony: "SAMA pani chce te żarówki wymieniać? Bo ja jeżdżę do serwisu".
Myślę, że po mojej odpowiedzi pan też zacznie sam wymieniać...

majki 12.04.2012 12:15

Niestety świat się zmienia, modne są różowe koszule, męskie kremy przeciwzmarszczkowe, maseczki, pedikjur, solarium, fryzurka, emo, hipster, ogólnie metroseksualny syf :convulsion: :mur: :vis: :haha2:

http://i1.ryjbuk.pl/a8a759036835dfd9...ezczyznixx-jpg

http://i1.ryjbuk.pl/dc740029f256f10c...?1334224783798

A poza tym znieczulica jest ogólna i dużo prościej jest polegać na sobie. :Sarcastic: Jak czas jakiś temu zaliczyłem w Wawie szlifa na asfalcie w ulewie, to samochody mi po piętach jeździły i fotki trzaskali, a nikt nawet się nie zapytał czy wsio ok. Niestety norma. :Thumbs_Down:

puszek 12.04.2012 12:25

Cytat:

Napisał jochen (Post 233359)
Faktem jest, że przemija postać świata i faceci miękną, słabną i wogóle robią się tacy... metroseksualni. Znam coraz więcej takich co dzwonią po "fachowca" jak trzeba wywiercić dziurę w ścianie pod haczyk na ścierkę w kuchni, a jak się żarówka w aucie spali to tylko do serwisu. Najlepiej ASO.
Ale za to jak genialnie mają rozkminione galerie handlowe, najlepszych fryzjerów i pedikjurzystów w mieście... :D

Kilka razy próbowałem w życiu sam coś naprawić... strata czasu plus dodatkowe koszta czynią tą inicjatywę całkowicie nieopłacalną... Jak ściana "łatwa" i ma wisieć obrazek to nie problem...Ale na powieszenie półek pod segregatory bym się nie porwał...

Rychu72 12.04.2012 12:28

Cytat:

Napisał jagna (Post 233390)
Jestem właśnie na etapie kupowania auta i zadałam panu w salonie pytanie: czy w tym samochodzie jeszcze szansa na samodzielną wymianę żarówki, czy trzeba pół przodu w serwisie rozkręcać? Na co pan bezbrzeżnie zdumiony: "SAMA pani chce te żarówki wymieniać? Bo ja jeżdżę do serwisu".
Myślę, że po mojej odpowiedzi pan też zacznie sam wymieniać...

Z żarówką to chyba kiepski przykład. Znam paru takich co wymieniają żarówki w serwisie i nie wyglądają na zniewiściałych. Producenci samochodowi robią wszystko, żeby serwis miał jak zarobić.
A poza tym nie każdy ma możliwości techniczne, wiedzę, ochotę i czas aby rozebrać pół przodu.

Oczewiście sam wymieniam żarówki ;)

jagna 12.04.2012 13:04

Cytat:

Napisał Rychu72 (Post 233401)
Z żarówką to chyba kiepski przykład. Znam paru takich co wymieniają żarówki w serwisie i nie wyglądają na zniewiściałych. Producenci samochodowi robią wszystko, żeby serwis miał jak zarobić.
A poza tym nie każdy ma możliwości techniczne, wiedzę, ochotę i czas aby rozebrać pół przodu.

Oczewiście sam wymieniam żarówki ;)

Chyba mnie nie zrozumiałeś - chodziło o to, że chcę auto, w którym nie trzeba rozbierać pół przodu i będę mogła sama je wymienić. A pan był zdziwiony, że to robię. W moim pasku zajmuje to jakieś 3 min.

Rychu72 12.04.2012 13:20

Cytat:

Napisał jagna (Post 233410)
Chyba mnie nie zrozumiałeś - chodziło o to, że chcę auto, w którym nie trzeba rozbierać pół przodu i będę mogła sama je wymienić. A pan był zdziwiony, że to robię. W moim pasku zajmuje to jakieś 3 min.

A w mojej Cor...dupce ok. 1 min. ;)

Co do sprzedawcy to pewnie sam wymienia żarówy, ale musi tak mówić i napędzać klientele. Za każde sprzedane auto ma dodatkową kasiurę. :)

Kinia 12.04.2012 13:29

Ja wiem jedno :) Są jeszcze na świecie FACECI. Tacy ci prawdziwi, co i drzwi otworzą i dziurę wywiercą (czasami długo trwa zanim się do tego zabiorą :D ale jednak zrobią) i chusteczkę na jakimś płaczliwym filmie podadzą :dizzy: i pokażą jak tę żarówkę wymienić :)

bliźniak 12.04.2012 14:10

Z tego co piszesz Agent, to raczej ubezpieczeniowy jesteś niż 007 ;) Każdy jest do czegoś innego stworzony, jeden potrafi wymienić pasek rozrządu, inny wyrwać zęba, a jeszcze inny napisać program w C++. Nie jest to ani dziwne ani nowe - zawsze tak było i chyba będzie. Troszkę inaczej sprawa ma się, z relacjami D-M. Tu różnice, moim zdaniem, powinny być widoczne :D ;) Kobieta: zawsze kojarzyć się będzie (moim zdaniem) z postacią bardziej wrażliwą i delikatniejszą od męskiej części populacji, upartą ale rozsądnie, dbającą o siebie i to co w okół niej, również o swoją męską połówkę. Wysportowana, przeciętna czy chudzinka, zdolna lub mniej, ale zawsze kobieta. Facet: to człowiek, który przyjdzie pomóc, drugiemu znanemu człowiekowi ;) nawet gdy jest mu to nie na rękę, nie po drodze lub nie potrafi. Chociaż mówi co innego, bardziej martwi się o to czy jego kobieta zapięła pasy, niż o to czy auto będzie całe. Równie bardzo dba o swoją drugą połówkę tylko w innym zakresie ogniskowych, częstotliwości czy jak kto woli na innym poziomie ;) . Nie ma nic złego w tym, że facet gotuje, czy idzie na zakupy, a kobieta w tym czasie naparza młotkiem wybijając sworzeń czy bieżnie łożyska z koła ciężarówki... Jednak blizna pod okiem od odpryśniętego kawałka metalu, pasuje trochę bardziej facetowi. Tak mi się wydaje. Po za tym pogoda za oknem i zamiast wywracać i podnosić :at:, to siedzimy przy kompach... ;)
Szerokości i zdrowia!

jochen 12.04.2012 14:33

Cytat:

Napisał Kinia (Post 233415)
Ja wiem jedno :) Są jeszcze na świecie FACECI. Tacy ci prawdziwi, co i drzwi otworzą i dziurę wywiercą (czasami długo trwa zanim się do tego zabiorą :D ale jednak zrobią) i chusteczkę na jakimś płaczliwym filmie podadzą :dizzy: i pokażą jak tę żarówkę wymienić :)

Oczywiście że są koleżanko, to MY obecni na tym forum jesteśmy tymi, o których piszesz :D

kamilltee 12.04.2012 16:04

Cytat:

Napisał jagna (Post 233241)
Once again:
mam 158 cm, 50 kg żywej wagi i słabe raczej mięśnie.
Wiem, ukucnąć, siedzenie na plecach , zaprzeć się i podnieść się.
Aha, fajnie. Tylko podnoszę go na 5 cm i ani grosza więcej. Próbowałam x razy.
Połowa forum f650gs świadkami. Dzięki za rady, ale naprawdę , uwierzcie - nie z moją posturą/mięśniami.

zapomniałaś o najważniejszym: musisz patrzeć w niebo :)
w sumie to zupełnie serio to piszę

lena 12.04.2012 18:42

Jagnie chodziło o brak reakcji i brak propozycji pomocy ze strony drugiego człowieka. Obcego wszak, ale wciąż człowieka. Takie postawy rozczarowują, zniesmaczają, wprawiają w osłupienie i bezsilność..., ale tylko takie osoby, które same niosą pomoc innym i mają coś , co można nazwać szeroko "duszą społecznego pomagiera". Reszta sobków nie widzi w tym nic dziwnego. I to właśnie różni /dzieli nas na tych wrażliwych na los drugiego człowieka i tych "mniej":(.
Zbaczamy tu w większości na temat umiejętności i możliwości podnoszenia motocykla. Coś mi się w związku z tym przypomniało i pozwolę sobie na dywagację (Jagna wybacz :)). Mąż zabrał mnie na off. Ja, niedzielna motocyklistka parłam za nim po łąkach, polach i poległam na piachu. I ległam tak kilka razy. Ale zanim On do mnie dobiegł, już stałam na nogach, darłam się machając rękami :" Nic mi nie jest, nic mi nie jest...!" i sama darłam moto w górę. Teraz widzę,że zachowałam się nie jak "dama" i rasowa blondynka (którą wszak jestem:)), czyli nie stałam grzecznie z boku w oczekiwaniu na pomoc, tylko ambitnie się szarpałam. Teraz mój mężczyzna pomyśli,że sama sobie poradzę :):mur:.
Być może tak też pomyślał mijający Jagnę kierowca - "Może babeczka się zmęczyła i położyła na chwilę rumaka,żeby odpocząć???":haha2:

Ivi 12.04.2012 21:57

Czytam, czytam tak ten wątek i sobie myślę, że na Podlasiu to jeszcze są rolniki dżentelmeny :D Choć w swojej wsi jestem uważana za zdziebko dziwny rodzaj niewiasty ( urzędniczka na motocyklu ;)) to jak wpakowywałam się w jakieś megabłoto to zjawiał się jakiś rolnik, rzucał traktor i leciał mi z pomocą, oczywiście przy tym mrucząc pod nosem : "o to, to daj babie motor". Nasłuchać się nasłuchałam ale pomoc zawsze była.
A co do bezinteresownej pomocy to spotkalismy się z czymś takim na Ukrainie, ludzie tam chyba maja zakodowane pomaganie, rzucają swoje zajęcia, kombinują, żeby tylko pomóc!!! Tak zwyczajnie bezinteresownie. U nas już tak nie ma :(

jagna 12.04.2012 22:05

Cytat:

Napisał lena (Post 233481)
Jagnie chodziło o brak reakcji i brak propozycji pomocy ze strony drugiego człowieka. Obcego wszak, ale wciąż człowieka. Takie postawy rozczarowują, zniesmaczają, wprawiają w osłupienie i bezsilność..., ale tylko takie osoby, które same niosą pomoc innym i mają coś , co można nazwać szeroko "duszą społecznego pomagiera". Reszta sobków nie widzi w tym nic dziwnego. I to właśnie różni /dzieli nas na tych wrażliwych na los drugiego człowieka i tych "mniej":(.

Lena - nic dodać, nic ująć. :bow:
Ale choć przez takie zdarzenia myślimy - cholerne czasy, człowiek człowiekowi wilkiem, powinniśmy dalej robić swoje. I ja nadal będę się zatrzymywać przy ludziach, którzy wyglądają , jakby potrzebowali pomocy. Pewnie czasem ktoś fuknie, że mam sp... , a inny podziękuje. A następnym razem może zatrzyma się sam... Może to naiwne, ale ciągle wierzę, że człowiek z gruntu i natury dobry jest ;)

A my kobiety, tak naprawdę co do pomocy to mamy lekkie rozdwojenie jaźni. Bo i chcemy jej, ale takiej partnerskiej, normalnej, a nie udzielanej z łaski, albo co jeszcze gorzej, z wyższości.

Nawiązując do zdjęć zamieszczonych przez Wilczycę - nie obyło się wtedy bez cennych rad udzielonych przez gościa (któremu grzecznie podziękowałyśmy, że poradzimy sobie same), który MZtkę kiedyś miał i wiedział najlepiej, że to świece. W pewnym momencie myślałam, że Wilczyca pożre go żywcem ;)

PS. Nie będę już żarówek w aucie zmieniać. W nowym mam ksenony ;)

wilczyca 12.04.2012 22:20

Cytat:

Napisał jagna (Post 233535)
cholerne czasy, człowiek człowiekowi wilkiem

Hm... w mojej rodzinie to zupełnie normalne :hehehe: niezalenie od czasów, z pokolenia na pokolenie...

Cytat:

Napisał jagna (Post 233535)
Nawiązując do zdjęć zamieszczonych przez Wilczycę - nie obyło się wtedy bez cennych rad udzielonych przez gościa (któremu grzecznie podziękowałyśmy, że poradzimy sobie same), który MZtkę kiedyś miał i wiedział najlepiej, że to świece. W pewnym momencie myślałam, że Wilczyca pożre go żywcem

A tylko piorunowałam go wzrokiem, no może warknęłam raz czy dwa... :vis: Co do rad udzielanych z wyższością - inny koleś wykrzykiwał z oddali swoje cenne uwagi dotyczące rozrusznika... Ale żaden z nich nie zauważył jak niesamowicie przewidująco jesteśmy uposażone w kabelki :)

Cytat:

Napisał jagna (Post 233535)
PS. Nie będę już żarówek w aucie zmieniać. W nowym aucie mam ksenony

:) Nie martw się, w moto jeszcze masz...


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:20.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.