Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Polska (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=75)
-   -   Bieszczady z Nortonem (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=24881)

Norton 21.09.2015 22:26

Bieszczady z Nortonem
 
Uwielbiam Bieszczady. Czytając relacje z tego miejsca pewnie pamiętacie, że podkreślany jest wszechobecny zakaz zjazdu z głównych dróg. To prawda, ale dzięki temu w Bieszczadach znajdziecie ciszę i spokój. Na przykładzie tej relacji chciałbym pokazać Wam magię tego miejsca.

Piątek.
Plan był taki, by wziąć w piątek 11 września urlop i ruszyć jak najwcześniej rano. Zgodnie z planem ruszyliśmy z Sidem (Dl 650) około 6 z Wadowic. Jechało się bardzo dobrze, ruch był w miarę mały, sprawnie pokonywaliśmy kolejne kilometry ciesząc się zakrętami. Pierwszym postojem był parking leśny za Limanową (klasyka podczas moich wypadów w Biesy).

https://lh3.googleusercontent.com/-j...2/IMG_0001.jpg

Zmodyfikowałem trochę trasę dojazdową, by zahaczyć o piękne ruiny cerkwi wraz z dzwonnicą parawanową w Płonnej.

https://lh3.googleusercontent.com/-X...2/IMG_0003.jpg

Po dotarciu około południa na miejsce, czyli Tramp-a w Cisnej, ulokowaliśmy się w wynajętej przyczepie kempingowej. Byliśmy praktycznie sami na kempingu, nie licząc znajomych szefa.
Zrzuciliśmy bagaże, zjedliśmy obiad w "szynku na Zamościu" (wielkie schabowe) i ruszyliśmy w kierunku Wołosatego.

https://lh3.googleusercontent.com/-X...2/IMG_0007.jpg

Po kupieniu biletów, ok. 14 wystartowaliśmy czerwonym szlakiem w kierunku Rozsypańca i Halicza. Po godzinie marszu zaczęło lekko padać.
Zaczyna się podejście, zaraz wszystko na jakąś godzinę zniknie w chmurach. Za plecami tereny niedostępne turystom.

https://lh3.googleusercontent.com/-M...2/IMG_0012.jpg

Sid na szlaku... Z uwagi na późną porę, mijamy wracających już ze szlaku turystów. Na Haliczu spotykamy ostatnich turystów, potem już żywej duszy aż do powrotu do Wołosatego...

https://lh3.googleusercontent.com/-3...2/IMG_0014.jpg

Dochodząc do Tarnicy wychodzimy z chmur. Na Tarnicy pamiątkowa fotka i zejście niebieskim szlakiem już w półmroku.

https://lh3.googleusercontent.com/-D...2/IMG_0015.jpg

O 19:30 ruszamy w deszczu do Cisnej. Po drodze, w Ustrzykach zatrzymuje nas straż graniczna na kontrolę. Wieczór to piwo w Siekierezadzie.

Sobota.
Pada deszcz, jemy śniadanie a kocher na denaturat pracuje pełną parą pod stolikiem, zapewniając ciepłą herbatę i kawę.

https://lh3.googleusercontent.com/-8...2/IMG_0019.jpg

Około 10 ruszamy. Przecieramy siodła i w drogę.

https://lh3.googleusercontent.com/-B...2/IMG_0020.jpg

Tego dnia już bez opadów. Jedziemy przez Nasiczne do Mucznego (od Lutowisk dziurawe asfalty), by dotrzeć do ruin leśniczówki Brenzerg.
Po drodze czekamy na zakończenie szkolenia psów myśliwskich.
Okazało się, że jeden pies się zgubił. Znajdujemy go na szlaku i towarzyszy nam aż do znalezienia go przez myśliwych.

https://lh3.googleusercontent.com/-s...2/IMG_0022.jpg

Ruiny leśniczówki, w której UPA zamordowała 74 Polaków.

https://lh3.googleusercontent.com/-n...2/IMG_0024.jpg

Kawałek dalej krzyż i obelisk.

https://lh3.googleusercontent.com/-P...2/IMG_0025.jpg

Podciągamy w stronę Tarnawy Niżnej by zrobić fotkę filarom mostu kolejki wąskotorowej. To jedne z nielicznych pozostałości tej kolejki, gdyż w przeciwieństwie do częściowo czynnych torowisk w okolicach Cisnej, ta linia z odgałęzieniami została rozebrana i praktycznie nie ma po niej śladów.

https://lh3.googleusercontent.com/-S...2/IMG_0031.jpg

Jedziemy dalej. pod drodze oglądamy piękną cerkiew w Smolniku z fajnym dojazdem po płytach betonowych. Akurat trwa ślub.

https://lh3.googleusercontent.com/-g...2/IMG_0032.jpg

Teraz jedziemy w kierunku Polany dziuro-asfalto-szutrami.

https://lh3.googleusercontent.com/-6...2/IMG_0036.jpg

W okolicach miejscowości Chrewt ruszamy bez szlaku doliną do dawnej miejscowości Paniszczów. Za plecami stare jabłonie, kiedyś przydomowe.

https://lh3.googleusercontent.com/-S...2/IMG_0038.jpg

Bobry pokrzyżowały nam troche plany. Musieliśmy obejść jeden odcinek drogi, gdyż przejazd przez rzekę był tak głęboki (spiętrzenie wody przez żeremia), że podwinięcie nogawek by nie starczyło. Po drodze kolejna tama do przejścia już od tej dobrej strony.

https://lh3.googleusercontent.com/-b...2/IMG_0039.jpg

Po chwilach zwątpienia i zgubienia się "na mapie" wchodzimy na polanę, gdzie widać nagrobek. Jesteśmy u celu.

https://lh3.googleusercontent.com/-w...2/IMG_0040.jpg

Podmurówka cerkwi w Paniszczowie z pięknie zachowanymi schodami.

https://lh3.googleusercontent.com/-N...2/IMG_0042.jpg

Teraz już powrót do maszyn - godzinka marszu. Liczba spotkanych ludzi - zero.

https://lh3.googleusercontent.com/-2...2/IMG_0044.jpg

Po drodze park maszyn ekpiy wycinającej drzewa - oprócz stara 660 bez hamulców jest land rover - bez nadwozia...

https://lh3.googleusercontent.com/-L...2/IMG_0047.jpg

W drodze do Soliny zahaczamy o kamieniołom w Bóbrce, gdzie testuję Afrykę na kamienistym podjeździe. Kiedyś podjechałem tu na shadole 600, ale teraz odsłoniły się takie kamienie, że shadowka by zawisła. Zwiedzamy ładny bunkier obok kamieniołomu.

https://lh3.googleusercontent.com/-R...2/IMG_0048.jpg

Wracamy do Soliny, patrzymy na poziom wody, kupuję pamiątkę i jemy obiad. Nasze brudne motocykle wyróżniają się wśród innych zaparkowanych. Powrót półmrokiem przez Buk i Terkę.

https://lh3.googleusercontent.com/-K...2/IMG_0053.jpg

Wieczorem... piwo w Siekierezadzie.

Niedziela.
Szybki wypad dobiega końca. O 9 jesteśmy spakowani, żegnamy
szefa i ruszamy w drogę powrotną.

https://lh3.googleusercontent.com/-e...2/IMG_0054.jpg

Około 13:30, po jednym krótkim postoju docieram do domu.

A na koniec krótki materiał filmowy.


Kolek Czw 21.09.2015 22:58

Bardzo fajna relacja .....

Rojek 22.09.2015 03:47

Widzę, że lubisz opuszczone wsie, zapomniane cerkiewki, ślady po kolejkach… Spodobałoby Ci się na Roztoczu :)

zibiano 22.09.2015 09:07

Lubie to
dzieki za fotorelacje

Borewicz 22.09.2015 09:34

Fajna wycieczka, też takie lubię :)

Mhv 22.09.2015 09:45

W Bieszczadach byłem w tym roku 2 razy, niewiele się tam zmienia, jest super jak zawsze. Z ciekawostek w Mucznem (a właściwie za) Górole podhalańscy stawiają nowy kościół, drzewniany, mały, bardzo ładny. Niestety coraz trudniej znaleźć piece do wypalania węgla drzewnego, ale jak się poszpera, to jeszcze są pochowane po lasach:). Do Marka w Czarnej Górnej mogłeś zajrzeć. Fajna relacja.

voxan69 22.09.2015 15:00

Jak dobrze mieć to na co dzień - budzić się i widzieć te wspaniałe góry z sypialni. Na następny raz dajcie znać szybciej to pokażę Wam parę fajnych ścieżek - niestety wszędzie jeździmy na zakazach

Norton 22.09.2015 17:46

Fajnie, że relacja Wam się podoba!

Cytat:

Napisał Rojek (Post 450212)
Widzę, że lubisz opuszczone wsie, zapomniane cerkiewki, ślady po kolejkach… Spodobałoby Ci się na Roztoczu :)

Uwielbiam takie tematy i na pewno tam się kiedyś pokręcę!

Cytat:

Napisał Mhv (Post 450235)
Niestety coraz trudniej znaleźć piece do wypalania węgla drzewnego, ale jak się poszpera, to jeszcze są pochowane po lasach:). Do Marka w Czarnej Górnej mogłeś zajrzeć. Fajna relacja.

Retorty faktycznie ciężko, ale da się upolować, najlepiej gdy się właśnie pląta pieszo po stokówkach lub leśnych drogach. Czasami z odległości zdradzi je dym. A w środku pustego pieca można się poczuć jak w tłumiku jawy, jak to kiedyś określił mój cięty na dwusuwy kumpel:)
A co do Marka - to następnym razem się postaram!

Cytat:

Napisał voxan69 (Post 450303)
Jak dobrze mieć to na co dzień - budzić się i widzieć te wspaniałe góry z sypialni. Na następny raz dajcie znać szybciej to pokażę Wam parę fajnych ścieżek - niestety wszędzie jeździmy na zakazach

Zazdroszczę miejsca zamieszkania! Z tymi zakazami to ciężki temat, ale za to w Bieszczadach jest naprawdę spokojne. Muszę się tu kiedyś wybrać z rowerem.

Mateusz93 08.10.2015 19:25

super relacja!
miło widzieć kogoś ze swoich stron ;)
Andrychów pozdrawia!
trzeba się zgadać kiedyś na wspólny trip.

Norton 12.05.2016 21:35

Bieszczadów ciąg dalszy! Zaraz po weekendzie majowym (5 - 7 maj) udało mi się zrealizować kolejny wypad w Biesy.

A więc zaczynamy... Parking za Limanową i wszystko jasne!

https://lh3.googleusercontent.com/86...=w1024-h768-no

Tym razem zabrałem szwagra Rafała. Nie ma jeszcze prawka, ale czuje ten klimat. Odbijamy w Gorlicach na Duklę. Od tej miejscowości to już coś więcej niż jazda do celu... Gdy opuszczasz zatłoczoną dwudziestkę ósemkę, nagle droga pustoszeje i w głowie masz już tylko zbliżające się Bieszczady.

https://lh3.googleusercontent.com/WT...=w1024-h768-no

Przed Komańczą charakterystyczny CPN... Gdy jeździło się w Bieszczady w piątek po robocie, na tą stacje docierało się w nocy gdy była zamknięta i zazwyczaj robiło się krótki postój na rozgrzanie i rozprostowanie kości.

https://lh3.googleusercontent.com/xK...=w1024-h768-no

W Komańczy mała modyfikacja trasy...

https://lh3.googleusercontent.com/rQ...=w1024-h768-no

Docieramy na Trampa do Cisnej, bierzemy przyczepę. Szef kosi 360-tka pole namiotowe. Jesteśmy sami. Jemy obiad w szynku na Zamościu, podjeżdżamy do Smereka i atakujemy... Smerek.

https://lh3.googleusercontent.com/fx...=w1024-h768-no

Trochę ponad godzinę marszu i wychodzimy na połoniny...

https://lh3.googleusercontent.com/-J...=w1024-h768-no

Na szczycie pięknie. Na południu pogoda super, na północy czarno i biją pioruny. Granicą jest grań połoniny. Uciekamy szybko przez przełęcz Orłowicza do Wetliny. Spotkanych turystów bardzo mało, może 10... Zaczynamy schodzić w deszczu i przy akompaniamencie piorunów. Chronimy się na chwilę w deszczochronie.

https://lh3.googleusercontent.com/lO...U=w661-h881-no

Z Wetliny wracamy szosą do Smereka na parking po Afrę. Po dotarciu na Trampa spotykamy Paszczaka. Ze względu na przebyte przeziębienie nie dał rady przyjechać na swoim wtryskowym Viadrze.

https://lh3.googleusercontent.com/vP...=w1024-h768-no

A czwartkowy wieczór kończymy w pewnym klimatycznym barze...

https://lh3.googleusercontent.com/Sc...=w1024-h768-no

Piątek 7 rano pobudka, śniadanie i ruszamy! Paszczak jedzie z nami, dobrze że ma terenówkę:) Jedziemy szutro-asfaltem do Rabego, przy kamieniołomie jest zakaz i tam parkujemy. Kierunek Jeziorko Bobrowe i Chryszczata. Przez długi czas idziemy szutrową drogą, a towarzyszą nam świeże ślady wilka. Wygodny drapieżnik!
Za mną rozlewiska, a biała kropka na świerku to czapla.

https://lh3.googleusercontent.com/hA...7=w661-h881-no

Jeziorko Bobrowe...

https://lh3.googleusercontent.com/aQ...=w1024-h768-no

https://lh3.googleusercontent.com/kZ...=w1024-h768-no

Chryszczata... Wegetacja jeszcze nie ruszyła na dobre, więc jakieś widoki ze szczytu są.

https://lh3.googleusercontent.com/iT...=w1024-h768-no

Idziemy w stronę przełęczy Żebrak, po drodze zagubione wśród drzew groby z I Wojny Światowej.

https://lh3.googleusercontent.com/Vx...=w1024-h768-no

Wracamy do punktu startu, Paszczak wraca do bazy a my kierujemy się nad Solinę. Po drodze szutrujemy do Żernicy Niżnej...

https://lh3.googleusercontent.com/AY...=w1024-h768-no

Magia... po prostu magia Bieszczad!

https://lh3.googleusercontent.com/jC...=w1024-h768-no

Żernica Wyżna... Potem wracamy i zaliczamy kamieniołom w Bóbrce oraz Solinę.

https://lh3.googleusercontent.com/Tu...=w1024-h768-no

Z Soliny robimy małą pętlę Bieszczadzką, zahaczając m. in. o szutry z Polany do Lutowisk.

https://lh3.googleusercontent.com/u5...=w1024-h768-no

Po powrocie odpoczynek, obiadokolacja i Siekierezada. A w sobotę wczesna pobudka i niestety powrót do rzeczywistości... Gdzieś na trasie...

https://lh3.googleusercontent.com/5U...=w1024-h768-no

A na koniec krótki materiał filmowy - dziękuję za uwagę i miłego oglądania!


sebol 12.05.2016 22:13

Pięknie :Thumbs_Up: U mnie Bieszczady to niestety nadal biała plama na mapie. Czas się tam wybrać :at:

Norton 27.09.2017 00:18

Kolejny udany wyjazd - długi weekend czerwcowy 2017. Baza - klasycznie, Tramp w Cisnej.

https://lh3.googleusercontent.com/bU...=w1024-h768-no

Już prawie "w domu", w Cisnej - okolice Maniowa.

https://lh3.googleusercontent.com/P_...=w1024-h768-no

Rozbicie namiotu, szybki obiad i w drogę. Połonina Caryńska z perspektywy serpentyn za Przełęczą Wyżną.

https://lh3.googleusercontent.com/dE...=w1024-h768-no

Afra zaparkowana w Dwerniku, Ścieżkami wzdłuż Sanu wydeptanymi przez zwierzaki zdobywam ze Szwagrem wieś Ruskie. Za mną cerkwisko wśród drzew i malownicze łąki. Z Ruskiego wychodzimy na okoliczne szczyty - Holicę i Dwernik Kamień. Po powrocie na Trampa do Cisnej piwo w Siekierze smakowało szczególnie dobrze.

https://lh3.googleusercontent.com/5W...d=w661-h881-no

Drugi dzień, pora ruszyć na kolejną trasę pieszą. Po drodze ruiny dzwonnicy parawanowej w Terce.

https://lh3.googleusercontent.com/XV...=w1024-h768-no

Idziemy przez tereny dawnej wsi Horodek aż do zatoki Suchego Dębu. Jest tam tez pustelnia. W drodze powrotnej miejscowy pszczelarz ostrzega przed niedźwiedzicą z młodymi.

https://lh3.googleusercontent.com/AF...=w1024-h768-no

Wracamy do Baligrodu, gdzie czeka Magoo. Druga część dnia to trasa na moto. Szutry pomiędzy Górzanką, a Bereźnicą Wyżnią.

https://lh3.googleusercontent.com/pa...=w1024-h768-no

Średnia Wieś, dzwonnica parawanowa. Kierujemy się na Zagórz.

https://lh3.googleusercontent.com/6F...=w1024-h768-no

Malownicze ruiny klasztoru w Zagórzu.

https://lh3.googleusercontent.com/jJ...j=w661-h881-no

Ruiny cerkwi w Tarnawie Dolnej. Powrót do bazy i odpoczynek.

https://lh3.googleusercontent.com/Y3...=w1024-h768-no

A sobota to już dla mnie powrót, przez większość czasu w deszczu. Reszta ekipy jeszcze została. A w domu suszenie ekwipunku. Podsumowując: na Bieszczady nie ma rady! Było super!

Jarczoq 27.09.2017 21:40

2 Załącznik(ów)
No tak - tam zawsze tak jest. Pamiętam, jak pierwszy raz tam byłem z ojcem w drugiej połowie lat 70-tych. Inny świat. Nawet na drogach było pusto.

voxan69 28.09.2017 08:35

Dzisiaj to już nie te same Bieszczady - jeszcze 15 lat temu był spokój. Teraz jest masówka na całego. Wg. mnie ciszę i spokój zarówno na drodze i w lasach najszybciej znajdziecie pomiędzy Sanokiem a Przemyślem. Jak ktoś lubi wysoki standard do może spać w Hotelu Arłamów - mają nawet własne lotnisko.

matjas 28.09.2017 10:41

Sam hotel wysoko to i standard nieniski ;)

wolly 28.09.2017 11:01

lotnisko to pikuś ale saunę z widokiem na góry tylko po co w Bieszczady do Arłamowa , umarły dzikie Bieszczady wraz kolejką która kiedyś tam jeździła , brody wyłożone płytami i do tego pełno ludzi :(

Jarczoq 04.10.2017 23:24

Widać to również na szlakach. Nawet nie ma już spokoju jesienią. Przynajmniej tą wczesną.

SPIRO56 05.10.2017 11:58

Małe pytanko. Co to za tylne stelaże. Gdzie można takie cudo zanabyć

Norton 23.07.2018 13:48

Bieszczady 31.05-02.06.2018 r.
Tym razem nie afryką - tylko moim byłym Varadero, które odkupiłem parę dni wcześniej.

https://lh3.googleusercontent.com/eJ...=w1188-h891-no

Już prawie "w domu", w Cisnej. Punkt widokowy.

https://lh3.googleusercontent.com/YQ...=w1188-h891-no

W drodze na wielką pętlę Wetlina - Rabia Skała - Krzemieniec - Dział - Wetlina. Tory kolejki wąskotorowej, tu już nie dojeżdża.

https://lh3.googleusercontent.com/Oj...=w1188-h891-no

Domykam pętlę, pasmo Działu. Koleiny po quadach, pewnie Straży Granicznej.

https://lh3.googleusercontent.com/Fl...=w1188-h891-no

W "bazie", na Trampie w Cisnej. V musi być - XL 1000, street glide, VX 800, st 1100. Bardzo tłoczno - Bieg Rzeźnika.

https://lh3.googleusercontent.com/Yj...=w1188-h891-no

Dzień drugi - Terka, gdzie odbijam, a po dojechaniu do ostatnich domów spacer do Studennego.

https://lh3.googleusercontent.com/8p...=w1188-h891-no

W górę na przełęcz. Stare jabłonie.

https://lh3.googleusercontent.com/YX...=w1188-h891-no

Studenne. Opustoszałe tereny po dawnej wsi. Na cerkwisku parę kamieni i zardzewiały krzyż.

https://lh3.googleusercontent.com/gz...=w1188-h891-no

Przejazd w okolice Rosolina. Jaskinie.

https://lh3.googleusercontent.com/aC...=w1188-h891-no

Opustoszała dolina wsi Rosolin. Duża pasieka i konie.

https://lh3.googleusercontent.com/e-...=w1188-h891-no

Szutry w okolicach Skorodnego.

https://lh3.googleusercontent.com/dx...=w1188-h891-no

Ruiny synagogi w centrum Lutowisk.

https://lh3.googleusercontent.com/Yl...=w1188-h891-no

Na serpentynach pętli Bieszczadzkiej. Połonina Caryńska.

https://lh3.googleusercontent.com/UP...=w1188-h891-no

Powrót. Wiatraki w okolicach Samoklęsk.

https://lh3.googleusercontent.com/VE...=w1188-h891-no

Podsumowując: była cisza, puste tereny po opustoszałych wioskach, ruiny a czasem tylko resztki kamiennych podmurówek, stare jabłonie. Szlaki z pięknymi widokami, a maszerując połoninami odczucie ogromnej przestrzeni. Trochę turystów i trochę kilometrów nabitych na krętych drogach. Tak jak lubię.

Pozdrawiam
Norton

Zmyler 23.07.2018 15:14

Bieszczady jak zawsze piękne. Wybieram się tam za 2 tyg.

Norton 25.08.2019 23:50

15-17 sierpnia 2019 r. - kolejny rok, kolejny udany wyjazd w Bieszczady.

https://lh3.googleusercontent.com/PX...=w1175-h881-no

1. Ruszam ze szwagrem na Afryce 15 sierpnia wczesnym rankiem, o 5 w Suchej Beskidzkiej czeka na nas Daro na Cbf 1000. Jest zimno i mgliście. Kulminacja mgieł w okolicach Nowego Sącza, lusterka ciągle zaparowane. W końcu w Komańczy na zamkniętej jeszcze stacji paliw ładnie, grzejemy się.

Na miejscu w Cisnej mój kumpel Charlie Magoo z Kasią suszą rzeczy. Przyjechali tu na Zephyrze 750 we wtorek wieczorem w burzy i deszczu, a po rozlożeniu w tych warunkach namiotu dostali nawet brawa.

https://lh3.googleusercontent.com/Bi...=w1175-h881-no

2. Po rozbiciu namiotów w Cisnej i zjedzeniu schabowego przerzucamy się do Smereka (trochę zakręcona logistyczna akcja, jeden z kasków musiał z nami wędrować) i ruszamy czerwonym szlakiem na Fereczatą. Sporo ludzi na szlaku. Postój na granicy, Słowacja w tle.

https://lh3.googleusercontent.com/gU...=w1175-h881-no

3. Na szlaku, maszerujemy w kierunku Dużego i Małego Jasła. Widoki wspaniałe!

https://lh3.googleusercontent.com/s0...=w1175-h881-no

4. Już prawie zeszliśmy do Cisnej. Obok szlaku obelisk w miejscu katastrofy śmigłowca policyjnego z 1991 r. Jeszcze parę lat temu przy obelisku były małe fragmenty z wraku śmigłowca, teraz już nic nie widziałem.

Ze szlaku schodzimy w Cisnej prosto ma Trampa. Daro rzuca mnie do Smereka po Afrykę, wieczorem na piwo do Siekierezady - było fajnie, bez tłoku.

https://lh3.googleusercontent.com/e3...=w1175-h881-no

5. Następnego dnia ruszamy na wędrówki piesze bez szlaku. Przerwa na fotkę na serpentynach w Brzegach Górnych.

https://lh3.googleusercontent.com/2P...=w1175-h881-no

6. Jedziemy w stronę Mucznego, po drodze zgłaszamy cel naszej wędrówki w placówce Straży Granicznej - nadgraniczne tereny wsi Dydiowa w zakolu Sanu. Po drodze oglądamy fajną plenerową wystawę dotyczącą wypału drewna, gdzie można zobaczyć retorty oraz wcześniejszy mielerz.

https://lh3.googleusercontent.com/V4...=w1175-h881-no

7. Kawałek dalej zagroda pokazowa żubrów.

https://lh3.googleusercontent.com/SW...=w1175-h881-no

8. Główny cel dzisiejszego dnia - tereny Dydiowej. Szukamy kanału ścinającego fragment zakola Sanu - młynówki naprowadzającej ponad 70 lat temu wodę do młyna. Przez mój nawigacyjny błąd schodziliśmy cały teren, od podmokłych łąk po 1,5 m trawo - pokrzywiska. W dole płynie San, a lasy z tyłu to już Ukraina. Żywej duszy brak. Choć kto to wie...

https://lh3.googleusercontent.com/ww...=w1175-h881-no

9. Najpierw trafiliśmy na młynówkę, a u jej wylotu do Sanu ruiny młyna ukryte za pokrzywami.

https://lh3.googleusercontent.com/Wz...=w1175-h881-no

10. Powrót z Dydiowej - ostatni, najbardziej "cywilizowany", szutrowy odcinek.

https://lh3.googleusercontent.com/cj...=w1175-h881-no

11. Wracamy do Stuposian, jemy obiad i przejeżdżamy do Sękowca obok Zatwarnicy. Drugim celem naszego dnia były ruiny młyna w Hulskiem. Po niecałej godzinie marszu docieramy na miejsce, gdzie potok Hulski wpada leniwie i szeroko płynącego Sanu.

https://lh3.googleusercontent.com/kU...=w1175-h881-no

12. Piękne ruiny młyna z charakterystycznym okienkiem.

Po powrocie do "bazy" relaks, ognisko po wiatą, Siekierezada na chwilę.

https://lh3.googleusercontent.com/TK...=w1175-h881-no

13. Sobota to niestety dzień powrotu. Daro jedzie jeszcze pozwiedzać Sanok, a my lecimy w stronę Wadowic. Od Komańczy jedziemy chwilę w towarzystwie załogi na Super Tenerce 750 na podlaskich blachach. Pomiędzy Wisłokiem Wielkim a Moszczańcem odbijam w bok, bo widzę chyba jakieś ruiny - a był to obelisk Św. Huberta.

https://lh3.googleusercontent.com/nF...=w1175-h881-no

14. Na koniec Szwagier ma awarię kasku (połamana szybka), na szczęście po zdmuchnięciu jej udaje się ją znaleźć w trawie na poboczu.

Podsumowując... Wyjazd bardzo udany, o dziwo nawet nas nie pokropiło. Nie było upału, noce zimne. Atmosfera wspaniała, spory ruch na szlakach i drogach. Niech zdjęcia powiedzą resztę.

Bieszczady, do zobaczenia za rok!

ciastek329 26.08.2019 21:49

Masz może jakieś zdjęcia chatki w Dydiowej?
Ponoć spłonęła... Prawda to?

Norton 27.08.2019 09:02

Przechodziłem tylko obok tej drugiej, prywatnej.

Hubert88 03.09.2019 21:44

Nie tak dawno jadąc w Bieszczady najadłem się niemałego strachu. Wyjechałem o 3 w nocy z Jarosławia, bo nie lubię tłumów w górach. Mam jakieś niespotykane wręcz szczęście do wyskakującej zwierzyny. No i tak. Zaraz za Przemyślem w lesie wyszedł dzik na pobocze, jak się zatrzymałem koło niego to uciekł, 1 km dalej chmara jeleni stała na lewym poboczu, zauważyłem ją szybciej, bo oczy się świeciły, kilka razy po klaksonie i zaczęły przeskakiwać przede mną. Jadę dalej na luzaka, z myślą, że na dzisiaj limit wykorzystałem. Za 10 minut na lewym pasie minąłem jelenia byka, nawet nie zdążyłem złapać za hamulec. Wisienką na torcie było spotkanie na serpentynach na Tyrawie Wołoskiej, gdzie 20 m przede mną zaczęła przechodzić łania z cielakiem. I wszystko w ciągu dwóch godzin. Dopóki się nie rozjaśniło jechałem 50km/h :D
Także uważajcie na siebie ;)
Już kiedyś miałem zderzenie z sarną i było 1:0 dla Trampka. Kumple co mnie znają to nawet się ze mnie śmiali ostatnio jak stopka mi się wbiła w ziemię i spadł motocykl, że jakiś kret musiał podkop w tym miejscu zrobić... I wcale bym się nie zdziwił xD
A co do szlaków w górach to jest złota zasada, nie chcesz tłumów to trzeba wyjść jak najwcześniej. Równo o 06:00 byłem na starcie, na pętli Wołosate, Rozsypaniec, Halicz, Krzemień, Tarnica, Wołosate. Do Tarnicy spotkałem 4 osoby :D Dopiero na zejściu zaczęły mnie mijać wycieczki, ale to mi już nie przeszkadzało :D

Norton 27.10.2019 15:25

A może cofnąć się trochę w czasie?
Piękna końcówka października przypomniała mi, że parę lat temu, w 2011 r. odwiedziłem Biesy o tej porze roku. Problemy w robocie przesunęły mi urlop na ten właśnie czas. Czekając, aż ustąpią rano przymrozki, postanowiłem odwiedzić kochane już wtedy Bieszczady.

https://lh3.googleusercontent.com/-H...=w1147-h860-no

1. Bieszczady już na wyciągnięcie ręki.

https://lh3.googleusercontent.com/XQ...=w1024-h768-no

2. Cisna. Siekierezada w starej formie, do jakiej już nie wróci. Ile razy siedziało się przy stolikach na zewnątrz, gdzie obecnie jest duża sala m. in. na koncerty. Podjeżdżam dalej, do Wetliny, do hoteliku PTTK.

https://lh3.googleusercontent.com/oX...=w1024-h768-no

3. Od Wetliny kieruję się w stronę Zatwarnicy, odbijając w Brzegach Górnych. Po drodze zima już się przypomina.

https://lh3.googleusercontent.com/b8...=w1024-h768-no

4. Podjeżdżam szutrami w stronę Hulskiego i Krywego, po drodze nieszkodliwie kładąc Varadero podczas mijanki z terenówką. Odwiedzam malownicze ruiny cerkwi w Krywem na wzgórzu.

https://lh3.googleusercontent.com/R5...=w1024-h768-no

5. Szybki powrót, bo słońce dość szybko znika. Już w ciemnościach wracam Hondą do Wetliny. Tam dochodzę do siebie telepiąc się z zimna i zjadam obiado-kolację.

https://lh3.googleusercontent.com/Ba...=w1024-h768-no

6. Poranek wita mnie przymrozkiem, Bialutkie Varadero turlam na pobliską łączkę, gdzie pierwsze słoneczne promienie roztapiają szron. Potem było trochę problemów, żeby po zmrożonej trawie wrócić.

https://lh3.googleusercontent.com/2T...=w1024-h768-no.

7. Drogę powrotną zmodyfikowałem tak, zęby zahaczyć jeszcze o parę miejsc, m. in.zobaczyłem po raz pierwszy rynek i kirkut w Baligrodzie. Na zdjęciu powyżej brody w starej formie na odcinku Wołkowyja - Baligród.

Posłowie

Gdy myślałem, że to był ostatni gwizdek na odwiedziny Bieszczadów, mój Przyjaciel Charlie Magoo pojechał tam w święto niepodległości. Oto treść wiadomości, jaką później dostałem:

"Żelazo nie klęka"

Łącznie 740 kilo.
spotkanie ze Strażą Graniczną:
"Brakło jajek cytryn i pomidorów na schronisku.
Jedynym środkiem transportu był zefir.
Jak temperatura sięgnęła zawrotnych +10 st C w słońcu po zapełnieniu
20 litrowego garnka cebulami na cebulową wyruszyłem z misją od
Bog..Gazdy Michała żeby uzupełnić zapasy.
Siadłem na Zefira i wyruszyłem przed siebie na spotkanie rzeczywistości.
Dotarłem do Cisnej. I jest oaza....stacja benzynowa, bo oczywiście
wracałem od kumpla z Ustrzyk Dolnych i dojechałem na rezerwie ledwo. W
zimnym więcej pali :/
Turlam się z Cisnej z zakupami, max 40 km/h w tankbagu kilo cytryn, 2 kg
pomidorów 6 paczek fajek 4 masła i 60 sztuk jajek w kartonikach :D
Mija mnie SG i łapa z lizakiem
Co panie kierowco co tak wolno? coś się piło?
Nie. jajka wiozę.
Jakie jajka??
No na Jaworzcu pomagam na schronisku i się zapasy skończyły to jajka
wiozę
Pokaż pan.
Na to otworzyłem tank baga wyciągnąłem kilo cytryn dwa kilo pomidorów
i pokazuje 6 kartoników w torbie, Popatrzył na mnie i stwierdził z
uśmiechem ićpan f chooj"...
Trzy dni zapieprzałem na schronisku. Myłem gary i kible, użerałem się
ze studentami darmozjadami. Prawie odmroziłem łapy, widziałem łącznie
6 motocykli z czego 1 eLkę."


https://lh3.googleusercontent.com/9N...=w1024-h819-no

https://lh3.googleusercontent.com/kT...=w1024-h819-no

https://lh3.googleusercontent.com/CX...=w1024-h819-no

https://lh3.googleusercontent.com/3B...=w1024-h819-no

MrWaski 27.10.2019 17:52

Po tym "ićpan f chooj" wcięło zdjęcia...

Norton 17.05.2021 22:21

Bieszczady 2021
Sezon 2020 pozostawił lukę w mojej paroletniej bieszczadzkiej relacji. Nie udało mi się zrealizować kolejnego motocyklowego wypadu, choć byłem tam autem z rodziną.
W tym roku postanowiłem pojechać w Bieszczady w maju, gdy wegetacja roślin nie ruszyła jeszcze na dobre. Śledząc pogodę udało mi się je odwiedzić 10-11 maja (sobotę odpuściłem z uwagi na niskie temperatury).
Mój przyjaciel Waldek "Doug" postanowił mnie kawałek odprowadzić na swoim Savage, umówiliśmy się na 5:30 na Zakopiance w okolicach Myślenic (On spod Krakowa, ja spod Wadowic). Temperatura była bardzo niska, ok. 4-5 stopni, podniosła się dopiero za Nowym Sączem.
Podczas przerwy w okolicach Tymbarku postanawiamy się zmienić sprzętami, bo Doug nie może złapać temperatury (jak to określił: morsuje na sucho) Ubieram przeciwdeszczówkę i lecimy dalej. Zimno, oszronione okoliczne trawy, słońce nie może się rozkręcić. Wielki singiel daje niezłą frajdę.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Doug planuje odnaleźć filmowy "Dom zły" pod Gorlicami. To połowa drogi w Biesy. W Gorlicach na światłach:
- Norton, a jak dalej lecisz?
- Na Duklę przez Kryg.
- To jadę dalej.
W Nowym Żmigrodzie Doug nieszkodliwie kładzie Afrę na stopie. Lekko skostniali z zimna dźwigamy Królową i robimy krótką przerwę.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Po około 200 km Savage przechodzi na rezerwę, ale dolatujemy na stację w Komańczy. Parę samochodów czeka, bo pracownik stacji właśnie ją otwiera. Savage przy marszowym 80-90 km/h łyknął 4,3 l/100 km.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

W Cisnej wjeżdżamy na Trampa ok. 10, przygotowania do Biegu rzeźnika trwają. "Major" daje mi przyczepę, żegnam sie z Dougiem, który jedzie jeszcze coś zjeść przed powrotem.
Ja po przebraniu pakuję do plecaka prowiant i ruszam na pieszą wyprawę. Z Cisnej kieruję się na wschodnie górskie pasmo (Łopiennik, Durna, Woronikówka), by zejść do Jabłonek. Powrót do Cisnej zachodnim pasmem od Kołonic (Jaworne, Wołosań, Hon). Przed Łopiennikiem odbijam na szczyt Horodka, by obejrzeć ruiny schroniska.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Kawałek dalej, na samym szczycie Horodka, pozostałości wieży obserwacyjnej.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Zejście z Łopiennika, od północy trochę śniegu. Dużo błota i wody. Na drzewach brak liści.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Na zejściu do Jabłonek naciągam pachwinę, gdy noga ześlizguje mi się z błotnistej ścieżki. Po wejściu na szosę w kierunku Baligrodu oglądam miejsce po pomniku gen. Świerczewskiego.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Idąc przez Kołonice można zobaczyć cerkwisko i stary cmentarz na łące obok drogi. Miejscowi na wypale ostrzegają przez niedźwiedziem. Ostatni piękny widok zanim wejdę w las.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Zaczyna się dla mnie droga przez mękę, noga zaczyna bardzo boleć, ratują mnie dwa prowizoryczne kijki z grubych gałęzi. Dochodzę do czerwonego szlaku i podchodzę jeszcze na Jaworne, gdzie widać ślady okopów.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Wiatr bardzo mocno wieje przez szczytowe grzbiety, a ja mozolnie, z przerwami, osiągam Wołosań, Osinę a na końcu Hon z ostrym zejściem do Cisnej (kawałek nawet wzdłuż wyciągu narciarskiego). Docieram kulejąc na Trampa o 22 po ciemku, blisko dwie godziny później niż planowałem. Ciepła herbata na miejscu smakowała wyjątkowo dobrze.
W poniedziałek, z uwagi na kontuzję, rezygnuję z chodzenia, więc w planie jeżdżenie na Afryce po Bieszczadach. Plan wspaniały! Spakowany Afryka obok mojej przyczepy, w tle ostatni szczyt, z którego schodziłem wieczorem. Ruszam na pętle Bieszczadzką!

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Za Przełęczą Wyżnią pojawiła się zatoczka parkingowa. W tle Połonina Caryńska.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Odbijam na Nasiczne i Dwernik. Dociągam do Lutowisk na punkt widokowy.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Wracam się kawałek i jadę szutrami przeplatanymi asfaltem przez Skorodne w kierunku Polany. W Skorodnem widać podmurówki po zabudowaniach dawnego PGR-u.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Podjeżdżam nad Solinę. Norton pozdrawia! :) Woda jeszcze pozimowa, taka zielonkawa. Na straganach kupuję zabawki dla dzieci.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Jadę na Myczkowce. Po drodze tankowanie - spalanie 5/100 na zestawie afrykańskim. Z innych moto - ciekawostek: połowa mijanych motocykli to GS-y 1200 i 1250. W Myczkowcach zerkam na stadninę koni oraz widok z platformy widokowej.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Następnie przez Terkę i Buk wracam do Cisnej, gdzie czekam w Szynku na Zamościu na otwarcie. Zjadam na tyłach obiad, a Żonie biorę na wynos pyrochy. O 14 ruszam w drogę powrotną, do Gorlic w miarę pusto, a potem ruch gęstnieje. O 19 dociągam do domu. Bieszczady, dziękuję!

greenman 17.05.2021 23:05

Dzięki za relację! Ja ruszam jutro, zapisałem sobie parę miejsc do odwiedzenia :)

Bałtrok 18.05.2021 06:44

A znalezliscie ten dom?
Będę w Gorlicach w lipcu to też bym zobaczył

Lakrua 18.05.2021 08:40

Norton gdzies Cię tam mijałem po drodze , byłem w tym czasie w tamtych rejonach na NAT , za mną CB500 X . Łapa

Emek 18.05.2021 08:48

Cytat:

Napisał Bałtrok (Post 734596)
A znalezliscie ten dom?
Będę w Gorlicach w lipcu to też bym zobaczył

https://www.google.com/maps/place/Do...1!4d21.1114377

Bałtrok 18.05.2021 09:04

I po drodze nad Klimkę. To bankowo sobo popatrzę.
Dzięki Emek

Norton 28.06.2022 23:00

Bieszczady 2022
Kolejny rok, kolejna Bieszczadzka relacja.
PIĄTEK, 20.05.2022
Start z Choczni o 5:15 rano, ruch mały, spokojnie na drodze. W Nowym Sączu dogonił mnie Afrykaner na siódemce na blachach SO, takiej jak moja, tyle że w innym malowaniu. Pochwaliłem piękny egzemplarz kolegi i vice versa (choć moja Królowa zajęła by w tym porównaniu drugie miejsce). Przez krótką chwilę jechaliśmy razem.
Część forum niejako była ze mną w tej podróży:
Dawid8210 – dzięki Tobie w końcu dorwałem brakujące osłony na lagi, teraz już Afra wygląda tak, jak powinna.
R2D2 – dzięki Tobie Tripmaster wrócił do żywych i działa bez problemów.
Motomysz – dzięki Twojej turystycznej kanapie rozwiązał się dla mnie problem długich przelotów.
Majo – dzięki Twojemu wygodnemu plecakowi nie myślałem za wiele o bagażu i prowiancie na plecach.
Darek 70 – dzięki Twojemu tankbagowi bez problemu mogłem spakować sporo rzeczy i godnie zastąpił moja starą potarganą Naxę.
Wracamy na trasę . W Beskidzie Niskim odbijam do Jaślisk, Tam spaceruję po urokliwej uliczce i ryneczku. Stoi tam tez słup informujący o filmach, które tu kręcono: Wino truskawkowe, Twarz i Boże Ciało. Zerknijcie na zdjęcie z konduktem żałobnym…

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

W tym samym miejscu stoi dzisiaj Afra.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Dolatuję do Cisnej około 10. Chciałem zjeść obiad, ale knajpki otwierają około 11. Kupuję trochę prowiantu w sklepie, podjeżdżam do Żubraczego - do skrętu na Solinkę i startuję stamtąd pieszo na pasmo Hyrlatej.

Ciekawy przebieg szlaku miedzy drzewami, jest tam też zaznaczona trasa biegowa z odblaskami na noc.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Mini połoniny, słoneczko grzeje, wiatr chłodzi, parę spotkanych turystów.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Widać pasmo graniczne, którym będę wracał.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

A to szczyt Hyrlatej z charakterystycznym dla Bieszczadów trójnogiem:

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Schodzę z pasma Hyrlatej, kawałek asfaltem i docieram do Przełęczy nad Roztokami. Jest tu wieża widokowa.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Widok z wieży.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Idąc pasmem granicznym nie spotykam już nikogo. Miało być bez deszczu, ale zaczęło padać około kwadransu. Na szczęście lekka wiatrówka wytrzymała. Mijam kolejne słupki graniczne, stąd można fajnie orientować się w położeniu na mapie. Po drodze mnóstwo śladów okopów. Nigdzie więcej w Bieszczadach nie widziałem ich aż tyle. A na słupku niespodzianka.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Głównym celem na dzisiaj jest trójstyk granic pod Czereninem. Na trójstyku na Krzemieńcu pewnie niejeden z Was był, a ilu słyszało o tym drugim? Jest to historyczny trójstyk, z czasów okupacji. Generalne Gubernatorstwo, Słowacji, Węgry. Kamień został odnaleziony i z powrotem zakopany w 2016 roku. Ostatni górny kawałek z literami D, M, S nie został znaleziony.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Na wysokości wsi Solinka odbijam ze szlaku i drogą (z zakazem ruchu) wracam do zaparkowanej Afryki. Równolegle do drogi przebiega torowisko wąskotorówki na czynnym odcinku do Balnicy.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Wracam na Trampa, jem w Szyku na Zamościu późny (18:30) obiad. Smakował, bo nazbierało się w nogach 27 km. Na Trampie relaks, ucinam sobie drzemkę, a o 22 dociera do Cisnej Daro z Gilowic na CBF 1000. Co tu dużo mówić, nocne Polaków rozmowy.

SOBOTA, 20.05.2022

Szybkie śniadanie i ruszamy w kierunku Baligrodu.
Pierwszą wyprawą jest zdobycie Łysego Wierchu. Zostawiamy motocykle przy szlabanie. Trafiamy po drodze na czynne retorty. Rozmawiamy z Smolarzem – mieszkańcem pobliskiej Stężnicy, który właśnie wygasił piec i ładuje węgiel drzewny do worków.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Na informację o Łysym Wierchu (inna nazwa to Manyłowa) natknąłem się przypadkowo miesiąc wcześniej. W czasie I Wojny Światowej okopali się na niej Rosjanie. Wojska Austracko – Wegierskie zdobyły umocniony szczyt w zimie 1915 r., a dokonały tego m. in. poprzez wykonanie podkopu i zdetonowanie dużego ładunku pod pozycjami rosyjskimi. Na szczyt nie ma szlaku, idziemy drogami zrywkowymi wspomagając się nawigacją. Na szczycie okopy:

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Uporządkowany cmentarz. Na grobach trochę odnalezionych pozostałości: kule ze szrapnela, zardzewiałe resztki saperek, trochę łusek.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Kawałek dalej wielki, 15-metrowej średnicy lej po minie. W leju również pochowano poległych.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Po chwili zadumy i modlitwy wracamy do motocykli. W drodze powrotnej Daro pozuje przy wielkim, częściowo spróchniałym pniu, z którego zerka… Bies?

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Zaczyna padać, zjeżdżamy do Cisnej i jemy na Zamościu obiad. Motocykle czekają, przestaje padać.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Podjeżdżamy do Bukowca. Tam robimy małą pieszą pętelkę na szczyt Korbania. Jest to popularny cel wycieczek, spotykamy trochę ludzi. Po drodze najpierw Daro, a potem ja znajdujemy pod nogami na szlaku po kulce ze szrapnela. Zgodnie z tablicami informacyjnymi na początku szlaków tu też toczyły się ciężkie walki w czasie Wielkiej Wojny. Na szczycie jeszcze jesienią była tu wieża widokowa, teraz leży pocięta, a z nowej na razie były tylko 4 słupy. Oprócz górskich pasm widać stąd też Jezioro Solińskie.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Wracamy na parking, podjeżdżamy jeszcze podziwiać widoki na wzgórze nad doliną Bukowca.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

W Bukowcu na cmentarzu oglądamy ruiny cerkwi.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Oraz dzwonnicy parawanowej.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Na tym kończymy dzisiejszy dzień.
Ja około 17 ruszam w drogę powrotną do domu, a Daro nocuje i pokręci się jeszcze po Bieszczadzkich winklach w niedzielę. Około południa opuścił Biesy i wrócił na Żywiecczyznę.
Bieszczady, dziękuję i do zobaczenia!

Bohun 30.06.2022 14:22

Zainspirowany Bożym Ciałem i Winem truskawkowym muszę odwiedzić ponownie Jaśliska. O trójstyku nie wiedziałem, a to ciekawostka.

BTW: Namiotowałem pod tą kapliczką w Jaśliskach.
https://i.ibb.co/kSyqjtZ/psf0017kapliczkawino.jpg

Lucjusz 02.07.2022 00:21

Pięknie, po prostu pięknie.
Dziękuję za relację z mistycznych Bieszczad/Bieszczadów.
Podsumowując, mus tam znowu pojechać.

dawid8210 02.07.2022 07:22

Na swoje Biesy czekam spokojnie do wrzesnia. Ale czytając relację ten spokój zamienił się w niecierpliwość:Thumbs_Up:

aadamuss 02.07.2022 10:06

Ciekawy opis. Ponoć ludzi w tym roku mniej w Bieszczadach.

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

Burkinafaso 03.07.2022 11:47

Fajna wyprawa. W samych Jasliskach i jej okolicach można spędzić dość aktywnie weekend. Jest dużo pagórków z punktami widokowymi na które można wjechać bez żadnych zakazów. Kiedyś od tej kapliczki o której wspomniał Bohun dojechałem na szczyt Tokarni, a lesniczy jeszcze wskazał droge :)

W bieszczadach mniej ludzi bo ceny paliw zniechęcają. Kobita która wynajmuje domki mówiła że sporo rezerwacji zostało cofniętych bo ludzie z drugiego końca Polski boją się że Ruskie będą strzelać :rolleyes:

Norton 15.12.2023 23:39

Bieszczady 2023

Tegoroczny Bieszczadzki wypad, mimo iż krótki, to szczególny - pojechała ze mną moja żona Iza. Ostatnio na motocyklu byliśmy tu razem w podróży poślubnej w 2014 roku. Szybka decyzja, dzieci przypilnują nam dziadkowie przez jedną noc. Długi weekend przy Bożym Ciele. Ruszamy w środę wieczorem, bo kumple zarezerwowali przyczepę na Trampie w Cisnej od czwartku, więc noc wcześniej przyczepa jest wolna. Rezerwujemy.
Prognozy nie zachęcają - ma padać. Ruszamy w środę około 18 z Choczni. Ruch okropny. Jakaś duża ekipa przebija się w parę motocykli przez Wadowice, podpinamy się. Za miastem zaczyna sie takie wyprzedzanie, że odpuszczamy i jedziemy swoim spokojnym tempem. Po 60 km w Lubniu ubieramy przeciwdeszczówki, zaczęło się nieuniknione - pada.
W deszczu docieramy do parkingu za Limanową we wsi Wysokie.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Powoli nawijamy w deszczu kilometry. Izie odrobinę poprawia się humor, bo wyszukuje zabawki dla dzieci na stacji w Gorlicach. Gdy jest po 22, docieramy na rynek w Nowym Żmigrodzie. Siedzimy i odpoczywamy. Deszcz ustępuje, ale jest wilgotno, mgliście i chłodno. A jeszcze prawie 100 km do celu.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Jedziemy pustymi drogami Beskidu Niskiego i w końcu Bieszczadów. Fale mgieł. Afryka mimo swoich niezbyt wybitnych świateł pozwala na w miarę bezpieczną jazdę. Około północy docieramy do Cisnej na Trampa. Namawiam Izę na Siekierezadę, ale... już zamknięte. W Cisnej wszystko już śpi.

Poranek wita nas piękną pogodą, kupuję prowiant na śniadanie. Siedzimy na Trampie i odpoczywamy po trudach podróży. Spało się super. A oto nasza przyczepa:

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Obok za płotem tor kolejki wąskotorowej, ładnie opryskany, odmalowane oznakowanie na sezon.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Ruszamy około 10, jedziemy obejrzeć najgrubszą jodłę w Polsce. Łapiemy kierunek Baligród i w Jabłonkach odbijamy na szutry. W połowie drogi jest parking, dalej spacer pieszo. Po drodze traktor do zwożenia drewna z wyrębu. Przyczepa z napędem od WOM-u.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Chyba wiem od czego wgniecenie na masce.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Po około 20 minutach spaceru ukazuje nam się Lasumiła - najgrubsza jodła w Polsce.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Samowyzwalacz w aparacie sprawny. Pozdrowienia da FAT!
Ciekawostka: W Bieszczadach jest grubsza jodła, ale nie jest ona ujawniana, bo raz, ze jest prawdopodobnie na terenie ścisłego rezerwatu, a dwa: jest w niej czynna gawra.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Wracamy. Tak wygląda ścieżka.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Na parkingu czeka nasza Afryka.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

W Baligrodzie odbijamy w kierunku Wołkowyi. Chcemy obejrzeć wodospad Czartów Młyn, niestety nie udaje się. Dopada nas oberwanie chmury. Ubieramy się, gdy już się zaczyna, jedziemy w strasznym deszczu. Mijamy przelanych ludzi wracających z procesji Bożego Ciała. Jedziemy więc do Soliny. Tam deszcz zamienia się w mżawkę. Mamy parasol, więc spacerujemy, kupujemy pamiątki, relaks.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Duże kolejki do najnowszej atrakcji - kolejki gondolowej nad zaporą. Innym razem.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Przejeżdżamy do Myczkowiec. Nigdy mi się nie udało podjechać do knajpy Motomyczki, do Obcego. Trafiamy na procesję, strażacy pozamykali drogę. Jedziemy więc na Uherce i wracamy sie do Myczkowiec od drugiej strony. Jak wodospad nie wyszedł, to ostatniego celu nie odpuszczamy.

W knajpie duży ruch bo obsługiwana jest duża grupa 30 plus, czyli motocykle po min. 30 tysięcy:) My trochę na uboczu, kapie z nas woda. Jemy pyszny obiad. Szef przychodzi do nas, pomaga nam pozbierać talerze, klasa.
Idziemy na zewnątrz zbierać się do powrotu, grupa też zbiera się, jadą w kierunku Cisnej. Ale to do nas Obcy przychodzi porozmawiać, jest nam bardzo milo, może zadziałała magia starej Afryki? Pozdrawiamy!

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Obok ruiny starego spichlerza, bo przecież nie może zabraknąć takich tematów w mojej relacji:)

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Powrót to znowu deszcz, a na A4 oberwanie chmury. Robimy parę postojów, bo ciężko nam wysiedzieć. Na autostradzie Afryka ma chwilowe zakłócenia prądowe, przygasa silnik na sekundę/dwie. Zjeżdżam na stację paliw, na chwilę trzymam silnik pracujący, żeby sie trochę podsuszył. Domyślam się, że w tym deszczu gdzieś podeszła woda. Nie było już więcej problemów.
Blisko Krakowa nagle chmury się kończą, i zaczyna się piękna pogoda. Bez problemu dociągamy do domu.

Podsumowując. To był ciężki, deszczowy wypad. Kochana Iza, że wytrzymała trudy podróży, bo dały nam w kość. A nie lubi trzech rzeczy - jak jest mokro, zimno i ciemno - a na tym wyjeździe niestety wszystkie warunki były spełnione.

Kochana Afryka. Na zestawie afrykańskim dało się jechać sprawnie i bezpiecznie. Złapałem dosłownie jeden krótki uślizg, jak rozpędzaliśmy się i Mitas najechał na oznakowanie. I paliła 5 na 100 na całym wyjeździe.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

I na koniec kochane Bieszczady. Po prostu.

Norton 08.03.2024 23:32

Bieszczady 2024

W tym roku relacja wyjątkowo wcześnie. Końcem lutego wybrałem się na zlot zimowy do Cisnej.
Kumpel był na nim w zeszłym roku i kazał mi w ramach przygotowań uzbroić Jawę w zimowy zestaw. Kupiłem i zamontowałem białe osłony rąk od simsona oraz szybę. Temperatura okazała się w miarę łaskawa. Wystartowałem po 6 w sobotę z Choczni. 300 do zrobienia - ogień na tłoki!
W 2007 roku jechałem pierwszy raz w Bieszczady, też na tej Jawie, zrobiłem 165 km do pierwszego postoju. To teraz dobiłem do 170, żeby nie być gorszym. Nawigacja? Prosta, DK 52, wojewódzka 955 i 965, DK 94 i 73. Potem na Żmigród, a tam to już jestem praktycznie w domu. Piękna pogoda, temperatury 4-8 stopni. Odbiłem do centrum Jaślisk zerknąć, co słychać.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Ok. 11:30 osiągam cel.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Na miejscu, na Trampie około 20 motocykli solo i 10 zaprzęgów. Dużo błota, podnoszą właśnie leżącą w nim T7. Rozbijam namiot i po wstępnych pogawędkach jadę kawałek do Dołżycy - czas ruszyć na szlak.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Motocykl zaparkowany, woda roztopowa w Solince bardzo duża. Ruszam czarnym szlakiem na Falową i Czereninę (kierunek Jaworzec).
Niesamowite są takie zimowe - lecz bezśnieżne - Bieszczady. Pozdrowienia Nortonowe dla FAT!

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Na szlaku. Północ w śniegu. Szczyty Falowa i Czerenina osiągnięte. Cała trasa tylko dla mnie. I obudzonych już niedźwiedzi:)

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Z Czereniny schodzę poza szlakiem na południe, docierając do drogi stokowej. Ładnie widać pasmo Połoniny Wetlińskiej.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Nieczynny wypał. Retorty po obu stronach rogi. Wchodzę do chatki smolarzy, ciężkie warunki do mieszkania. Na półce mnóstwo baterii.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Wracam na zlot, WSK 125 po tuningu, ładna T7, zaprzęg na Transalpie z wciągarką, zaprzęgi ruskie i rusko-niemieckie.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Intruz 1400 z walcem, fajny pickup, ładna electra... są tez hayabusy I i II generacji - dla każdego coś miłego.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Kupuję koszulkę zlotową, idę zjeść obiad. Dalej z pamiątek dokupuję wino Bieszczady i piwa Siekierezada oczywiście w Siekierze. Jak będziecie kiedyś w środku, to przy stoliku przy wejściu do WC szukajcie moich śladów z 2013 roku.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Wracam na zlot. Poznaję miejscowych młodych bikerów - klimaciarzy. Jeżdżą w terenie, bawią się też w starsze sprzęty. Cenny kontakt.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Zapada zmrok, dojechała jeszcze ładna MZ ES 250 z koszem. Jest też fajna zabawowa trajka HD. Koncerty.

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Uciekam spać, nad ranem budzi mnie trochę zimno, trochę deszcz. Około 6 wstaję pakuję mokre rzeczy i startuję do domu. 10 km w mżawce, potem już po suchym. Było super!

https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

PS. Jawa w tempie przelotowym 90-100 spaliła trochę poniżej 4/100. Dostałem dyplom za przyjazd na kołach.

wierny 09.03.2024 06:28

Pięknie Kolego Nortonie.:Thumbs_Up: Dzięki za kolejną ciekawą relację.:bow:

Bulwiak 10.03.2024 19:53

Podziwiam i zazdroszczę. Dzięki takim relacjom i chęciom podzielenia się, jest energia do działania i planowania kolejnych wyjazdów :beer2:

raf 10.03.2024 20:09

Dzięki, jak zwykle czyta się :brawo:

szarik 10.03.2024 22:44

Cytat:

Napisał raf (Post 848102)
Dzięki, jak zwykle czyta się :brawo:

Nie dość że się czyta , to jeszcze się planuje w końcu pojechać tam na tę polską złotą jesień :Thumbs_Up:

dawid8210 10.03.2024 23:08

Cytat:

Napisał szarik (Post 848120)
Nie dość że się czyta , to jeszcze się planuje w końcu pojechać tam na tę polską złotą jesień :Thumbs_Up:

Jeśli szukasz spokoju to tylko w tygodniu. W weekendy ruch jak na alejach w Częstochowie:vis: no chyba, że zboczysz z głównych dróg.

szarik 11.03.2024 10:44

Cytat:

Napisał dawid8210 (Post 848122)
Jeśli szukasz spokoju to tylko w tygodniu. W weekendy ruch jak na alejach w Częstochowie:vis: no chyba, że zboczysz z głównych dróg.

Dzięki , cenna uwaga . Ostatni raz w Bieszczadach byłem w 1996 roku . Więc mogło się pozmieniać :)


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:36.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.