Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Inne tematy (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=24)
-   -   Wypadł dysk i co dalej z moto ??? (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=11875)

ArtiZet 22.01.2012 20:30

Wypadł dysk i co dalej z moto ???
 
Czołem,

temat może trochę nietypowy ale nie daje mi spokoju...
Otóż nabawiłem się takiej przypadłości jak w temacie- odcinek lędźwiowy bolał mnie już od jakiegos czasu ale zrzucałem to na statyczny, siędzący tryb pracy:mur:
Ostatnio postanowiłem to zdiagnozować bo ból stał się na tyle silny, że nie pozwalał normalnie funkcjonować a dodatkowo nawet leżąc nie przechodził.
W rezonansie wyszło, że wysunał mi się dysk i uciska na nerwy a dodatkowo wdał się stan zapalny:mad:

Moje pyt: czy ktoś borykał się z podobnym problemem, jak się z nim uporał i ew. jak to wpłynęło na jego karierę motocyklową ??
Chodzi mi o dalekie trasy z przebiegami dziennymi po kilkaset km po nie najlepszych drogach, bo nie ukrywam, że miałem w planach parę dłuższych wyjazdów w mniej cywilizowane rejony.

czosnek 22.01.2012 20:36

A tak tak, znam ten ból :)
W kwestii dalekich tras, to przez pierwsze 3 dni było bardzo ciężko ale potem jakoś się ułożyło i mogłem się już delektować tylko i wyłącznie bólem dupy od seryjnej kanapy.

myku 22.01.2012 20:39

Wyluzuj i odprez sie :D.Ja w 2003 mialem to samo.Niestety dysku nie dalo sie uratowac i po operacji juz go nie mialem.Tez w odcinku ledzwiowym.Zeby bylo ciekawie,dysk o jeden ktag wyzej tez nie byl juz w porzadku.I wlasnie wtedy wyluzowalem sie z praca i po dluzszej przerwie kupilem moto i zaczalem jezdzic.Jednak nie kazde moto sie do tego nadawalo.Np nasza Afrynie musialem sprzedac,gdyz po 200-300km bylem poprostu chory.Nie pomoglo przekonywanie siebie,ze mam perelke i takie tam.Kazda przejazdzka na niej konczyla sie bolem i kilkoma dniami zwolnionego tempa w pracy.Za to np na 990Adv robilem trasy po 1300-1400 na dzien i nie bylo najmniejszych problemow.Nawet nie bylem fizycznie zmeczony,o kregoslupie nie mowiac.Na 650X,pomimo,ze moto mniejsze i moze mniej wygodne,przebiegi 600-700km dziennie nie stanowia problemu dla krzyza.Radze:wez sie za kregoslup,a jak bedzie lepiej i checi cie nie opuszcza,to kup odpowiedni motocykl.Nie bedziesz mial problemu.Oby...;)

graphia 22.01.2012 21:41

To zdiagnozowali u Ciebie przy okazji tak zwanej rwy kulszowej? Rehabilitacja powinna pomóc.

ArtiZet 22.01.2012 21:54

No na razie boli tylko krzyż i to mi już wystarczy:(
choć nie wykluczone, że w miarę posuwania się ścieżką diagnostyczną wyjdzie więcej- na razie jestem na jej początku i wiem niewiele, bo każdy lekarz radzi co innego...
W każdym razie zmotywowałem się do jak najszybszego zajęcia się tym problemem a dzięki poradzie kolegi z tego forum (tu bardzo dziękuje za kontakt, poświęcony na rozmowę czas i cenne wskazówki :Thumbs_Up:) wiem od czego zacząć tzn. gdzie się udać po rzetelną diagnozę.

maciejza 22.01.2012 22:04

nimesil, ketonal, chodzenie na piętach, wypinanie brzucha do przodu przy jazdach w trasie ... da sie zyc.

diverek 22.01.2012 22:06

Mam podobna przypadłość. Też wysuwa mi się dysk. Zrobiłem foty, pojechałem do doktorów i kazali zmienić tryb życia. Tzn nie dźwigać. Raz na jakiś czas jak mnie już mocniej pobolewał, udawałem się do doktora od kręgosłupa. On mnie ponaciągał, pouciskał, pochrupało tu i ówdzie i na jakiś czas miałem spokój. Dźwigać zabronił, pływać zalecił, motongować się nie zabronił. Więc jeżdżę. I czasami wbrew zaleceniom i podźwignąć co nieco muszę. No bo co mam zrobić jak Afri trzeba podnieść? Ja już sie do tego przyzwyczaiłem. Jak owy dysk się wysuwa to jest to wyczuwalne pod palcami. Wtedy i żona potrafi mi go wsunąć na swoje miejsce ja nie ma czasu do doktorów pojechać. Da się z tym żyć.

gruby 22.01.2012 22:22

Raz w roku choruję na korzonki ,ból nie do opisania.
W moim przypadku pomaga witamina b12 ,polecam więcej ruchu :at:

BLOB 22.01.2012 22:31

Matko Boska
Nimesil Ketonal - to nie jest wyjście
Rehabilitacja -ale nie tak do końca
Wsunąć dysk na miejsce :bow: dla Żony za zdolności a Tobie za odwagę
Wyjść masz kilka
Ale w 90 procentach z migania się od zabiegu na wczesnym etapie do błagania o zabieg potem.
Idź do Ortopedy który siedzi w tym niech wywali kawę na ławę i "alleluja i do przodu"
Jaki rejon Cię interesuje?? może nasz specjalista ortopeda z foruma się odezwie bo ślad zaginoł po łobuzie

ArtiZet 22.01.2012 23:04

Cytat:

Napisał BLOB (Post 216765)
Jaki rejon Cię interesuje??

Z racji, że mieszkam i pracuje w Wa-wie to z praktycznych względów najblizsza okolica- jak pisałem dostałem kontakt do speca z Otwocka, który pomógł koledze z forum; w najblizszym czasie zamierzam sie do niego udać

Czarek40 22.01.2012 23:24

Wszystko będzie ok. Ja z tym i innym żyję już 15 lat. Za jakiś czas przejdzie i za jakiś czas znów się odnowi. Głowa do góry do bólu coraz częściej cza się przyzwyczajać.;)

Wojtek_K 22.01.2012 23:39

kącik geriatryczny ... :-)
Od 12 lat ten problem ... dźwignąłem więcej niż mogłem i już ...dziś poranne ćwiczenia i awaryjnie prochy o działaniu przeciwbólowym i przeciwzapalnym pozwalają /jeszcze/ nie martwić się co będzie jutro ale jazda niektórymi samochodami powoduje większe dolegliwości niż moto. Uważam jednak, że większym problemem od jazdy jest problem dźwigania AT z piachu lub błota i tu należy bardzo myśleć i uważać.

Czarek40 22.01.2012 23:53

Cytat:

Napisał Wojtek_K (Post 216782)
Uważam jednak, że większym problemem od jazdy jest problem dźwigania AT z piachu lub błota i tu należy bardzo myśleć i uważać.

o to to to :oldman::at:

Rychu72 23.01.2012 07:31

Przede wszystkim musi być dobra diagnoza, a potem jeżeli nie jest za późno to są ćwiczonka McKenziego lub terapia manualna.
Większość ludzi jak nie ma problem z dyskami to będzie miała. W zamierzchłych czasach wyszliśmy z wody, a tam kręgosłup pracował w pozycji poziomej, a teraz....
Dla tych co cały dzień ślęczą przed komputrem, potem idą do domu i siedzą przed tv, a w nocy śpią z kobitą na łyżeczkę to dobra rada jest taka żeby często robić przeprosty (oczewiście pierwsza co to diagnoza na którą stronę ucieka dysk). Nie ma bata, żeby dysk nie próbował uciekać gdy cały czas jest wypychany, a nigdy wpychany. Taka codzienna higiena kręgosłupa.
Jak już coś czuję, to np. oglądam tv leżąc na brzuchu, a pod klatką piersiową z dwie poduszeczki.
W podobny sposób McKenzie odkrył swoją metodę leczenia. Przyszedł do niego gościu z bólem w krzyżu, a ten kazał położyć się na kozetce na brzuchu i gdzieś wyszedł. Kozetka miała nachylone oparcie i jak doktorek wrócił to pacjent już był zdrowy. :)

slafo 23.01.2012 08:48

Ja mam podobnie. Zaczęło się prawdopodobnie od wbicia się CBR-ką w bok Nubiry. Moto z przodu zniknęło, a ja nadal na nim siedziałem. Prawdopodobnie wtedy też zostając za zbiornikiem rozwaliłem kręgosłup. Odezwał się po kilku latach. Diagnoza : zupełnie rozwalony dysk (nie że wypada !) L5-S1, drugi powyżej czyli L4-L5 trochę lepiej. Przy ostrym 3-tygodniowym ataku wreszcie zrobiłem badania i rezonans. Byłem u prof. Ząbka z Caroliny. Obejrzał fotki, i stwierdził że bez noża się nie obejdzie. Jednak minęło już 8 lat. Uważam na siebie, nie dźwigam, jak się schylam to kucam :) Na ostatnim rezonansie sprzed 3 miesięcy wyszło, że jestem szczęśliwcem jak to określił neurochirurg z CRS. Okazało się, że najbardziej rozwalone miejsce zostało "naprawione" przez organizm. To co mi wleciało do kanału rdzeniowego zostało wchłonięte, a kręgi usztywnione. Dowodzi to tego, że nie zawsze operacja jest jedynym wyjściem. Czasem warto jak widać poczekać. Jedyne co naprawdę pomaga, to prywatna, dobra i niestety kosztowna rehabilitacja. I ćwiczenie w domu.

pozdrawiam i trzymam za Ciebie kciuki, bo wiem jak to ku...stwo potrafi boleć

jeśli potrzebujesz dam namiary na sprawdzonych i naprawdę dobrych specjalistów z tej dziedziny

Rychu72 23.01.2012 08:56

Swojego czasu (studenckie), na wykładach zasłyszałem, że z badań wynika, że osoby z usuniętym dyskiem z czasem mają gorzej, niż te co sobie nie dały go odjąć. Oczewiście nie biorąc pod uwagę skrajnych sytuacji.

majki 23.01.2012 08:58

Cytat:

Napisał slafo (Post 216804)
Uważam na siebie, nie dźwigam, jak się schylam to kucam

Oj Slafo, coś nic z tego nie widać na awatarze! ;)

Niech się Wieczny wypowie, też ma ciekawy przypadek.

wieczny 23.01.2012 10:22

Ja mogę powiedzieć tylko tyle, żeby dobrze zdiagnozować swój własny, konkretny przypadek u lekarza. Wtedy będzie wiadomo jak sobie z tym radzić, ćwiczyć i po jakimś czasie pożyć normalnie parę lat aż się ewentualnie pogorszy.

Bywa różnie. Nie zawsze jest bardzo źle, na całe szczęście.

krystek 23.01.2012 11:58

fizjoterapia, zabiegi i ćwiczenia, i stabilizacja mięśniami brzucha, tzn jak jeździsz to napinaj brzuch i nie garb się bo to wyciska krążek co uciska :)

jacoo 24.01.2012 23:35

jestem z Wami...
"dyskopatia L4/5/S1...protruzja 6mm, torbiele okołokorzeniowe 6mm,ucisk na rwe (?),splycenie lordozy, dehydratacja,zwyrodnienia trzonów, uwypuklenie tarczy z przyleganem do nici korzeni nerwów...zmiany zwyrodnieniowe (wytwórcze i wysiękowe) stawów międzykręgowych...."
wyrywki z opisu rezonansu...qrefffff geriatrix jakiś czy co.

ArtiZet 24.01.2012 23:44

no u mnie jest przepuklina 6mm miedzy L5/S1
Jutro ide do fachmana i mam nadzieje, ze sie dowiem jakie rokowania...


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:45.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.