Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Przygotowania do wyjazdów (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=69)
-   -   przygotowania Maroko (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=1827)

Lupus 24.10.2008 12:10

przygotowania Maroko
 
Witam wszystkich bardzo serdecznie. W pierwszych słowach chcę się poddać samokrytyce, mianowicie nie pieszczę afrykańskiej Królowej, ale popylam na nędznym singlu (XT 660). Ma to niestety związek z moim zaawansowanym wiekiem (problemy z kręgosłupem), ale pewnie również z jakąś formą demencji.
Mam do szanownego forum parę pytań, które być może pomogą mi uniknąć wielu trudów i permanentnego wkurwienia w trakcie podróży, którą planuję na wiosnę. Jadę do Maroka, sam, przyjaciele pewnie gdzieś tam czekają. Jestem bez szans w walce z pustynią, to wiem, będę więc wybierał szlaki na miarę moich możliwości. Jadę na dość długo (ok. 2 mies) więc istnieje duża szansa że mogę pobłądzić znacznie dalej na południe….
Sprzętu biwakowego mam nadmiar, z tym sobie poradzę, zależy mi na radach dotyczących obsługi moto przed i w trakcie podróży. W tej chwili mam:
Podniesiona kierownica 4 cm, gmole przód, opony Mitas 07, szyba turystyczna MRA, sakwy givi na tył, plecako – tankbag 24l. Chcę dokupić sakwy przednie crosso export, i jakiś wór ok. 50l na siedzenie (może wówczas zrezygnuję z givi ). Nie bardzo wiem jakie części zapasowe wziąć ze sobą, na pewno trochę śrubek, jakieś kable czujnik napięcia, porządne narzędzia, żarówy, podstawkę pod stopkę, dętki i łatki (no właśnie, jakie? ), może klocki na przód? Macie może jakieś doświadczenie dotyczące pompek na 12v? Myślę że przejadę ok. 15 tkm i zastanawiam się czy nie nalać mu syntetyka i nie myśleć o wymianie oleju tylko Ew uzupełniać, w końcu nastąpiła już totalna wymiana generacji olejów, a w danych fabrycznych jest 20-50? Tu zaznaczam że silniczek jest czyściutki. Co z łańcuchem?, czym go smarować? Smarem na trasę czy do crossu? Może jest coś uni? Brać ze sobą kpl napędowy? Jakie są wasze doświadczenia ze świecami? Może lepiej irydowe, albo jakieś platynówki? Moduł zapłonowy, regulator, wiem wiem, nie macie pojęcia o tym modelu, ale może ktoś ma jakieś doświadczenia? Jaki najlepiej kupić filierek paliwa, i może jakiś filtr do wlewu (melita? )
Zastanawiam się również jak mój silnik zareaguje na ich paliwo( Peru – 78 okt) . Jaki kanister to minimum 5, 10l? GPS (60csx) mam priv mapę Maroko topo od biedy ujdzie, ale jestem otwarty na inne, może jakieś kraje na południe, Mauretania Senegal? A papierowe, które warto mieć? Kask – integral czy cross (szczękowiec jest dla mnie za ciężki) jakie macie doświadczenia. Filtr powietrza; wiem że muszę trzepać, ale też pewnie wziąć ze sobą, może macie jakieś doświadczenia?
To na razie tyle, będę bardzo wdzięczny za bezcenne info, albowiem moc będzie z nami.
W tym momencie chciałem złożyć serdeczne podziękowania Wielkiemu Wodzowi Ramirezowi za to że zaprosił mnie na forum, hugh, powiedziałem
Wasz przyjaciel Lupek

7Greg 24.10.2008 12:16

Przejrzałem Twoje foty. Myślę, że możesz nam tu dać wiele wskazówek co do Ameryki Południowej. Nie krępuj się, opowiadaj wspomnienia. Nieistotne, że nie na moto. mało z nas tam było, a pewnie wielu by chciało. ;)

Lupus 24.10.2008 12:20

Pytajcie a odpowiem, raj dla poszukiwaczy przygód, MANANA

ramires 24.10.2008 14:39

Lupus, fajnie, że trafiłeś w końcu do nas, niech ekipa z pracy wróci to będzie o czym pisać. Pare osób Maroko już zaliczyło nawet na moto, więc napewno podzielą się doświadczeniem

giziu 24.10.2008 14:46

Lupus...zazdroszczę Ci tej Ameryki Płd.
Byłeś tam gdzie chyba nikt z nas jeszcze nie był i to jest najwspanialsze, być tym jedynym, tak jak Ramires napisał, o Maroku kilku ludzików może Ci poopowiadać także z pewnością dostaniesz informacje potrzebne do przeżycia na tym terenie

NaczelnyFilozof 24.10.2008 15:14

Cytat:

Napisał Lupus (Post 28610)
Witam wszystkich bardzo serdecznie. W pierwszych słowach chcę się poddać samokrytyce, mianowicie nie pieszczę afrykańskiej Królowej, ale popylam na nędznym singlu (XT 660).

Są lepsze motocykle od Afryki. Ale tu sie tego głośno nie mówi :haha2:


Cytat:

Jadę do Maroka, sam, będę bardzo wdzięczny za bezcenne info, albowiem moc będzie z nami.
Ja tam w Maroku byłem kilka dni i śmigałem tylko asfaltami. Ale umiesz Francuzki? Bo tam po angielsku mało kto gada.

podos 24.10.2008 15:26

Cytat:

Napisał NaczelnyFilozof (Post 28642)
Są lepsze motocykle od Afryki. Ale tu sie tego głośno nie mówi :haha2: .


za to masz w ryj...

Cytat:

Napisał NaczelnyFilozof
Ja tam w Maroku byłem kilka dni i śmigałem tylko asfaltami. Ale umiesz Francuzki? Bo tam po angielsku mało kto gada.

a za to reprymendę:

nie mówi sie "umiesz Francuzki"
tylko LUBISZ Francuzki:haha2::haha2:

Franz 24.10.2008 15:40

Opony Mitas 07- Zbyt uniwersalne, cienkie ścianki. podatna na rozerwanie
TKC będzie lepsza . Z czeskich E-09 tył , Przód EF 06

Przed wyjazdem zrób serwis. KOMletny! Łańcuch wymień na nowy choćby miał przejechane 5 tys. Nowy wytrzyma 15tys spoko nawet bez smarowania.
W kurzu i piachu łańcucha nie smarujemy.
Do smarowania olej silnikowy wystarczy+pędzelek. 1litr na całą trasę -reszta na dolewkę.
Jeśli ma być 15 tys bez wymiany oliwy - pełny syntetyk.
Klocków i żadnych części nie ma co brać. Powymieniać przed wyjazdem na nowe - starczy.
Komplet dętek+łatki .Do pompowania dobra pompka rowerowa dwutłoczkowa.
Moduł zapłonowy i regler to w Afryce. Xt 660 nie trzeba.
Świeca , linka sprzęgła, klamki .
W Maroku zda egzamin również najbardziej popularny język na swiecie.Ręczno-migowy
Bukłak na paliwo i wodę. Xt660 duzego zbiornika nie ma.
W byłym moim XT i duzym zbiorniku paliwa starczało mi na 450km
Pewniej czułbym się na XT600 niż Xt660
W gpsie dokładne mapy. Chyba dlatego ze nowych dróg sie tam nie robi.

Lubię francuski.
...zwłaszcza z rana
Napisał chinol
"nie byłem ale Maroko to cywilizowany kraj podobno ;)"

Jeśli się nie zjedzie z głownych tras
Sorry nie doczytałem że XtZ 660
zaświtało mi Xt 660 na wtrysku
Xtz 660 to bardzo dobry motocykl na takie wypady

chinol 24.10.2008 15:50

Cytat:

Napisał podos (Post 28643)
a za to reprymendę:

nie mówi sie "umiesz Francuzki"
tylko LUBISZ Francuzki:haha2::haha2:

PODOS tu chyba chodzi o buzi buzi ;) francuskie nie czytasz miedzy wierszami tym wszytko załatwisz tak się robi kariery :hehehe:

nie byłem ale Maroko to cywilizowany kraj podobno ;)

pogadaj z Bajraszem on tez się przygotowuje na afrykę

Lupus 24.10.2008 16:46

dzięki panowie za fantastyczną pomoc (wolę Hiszpanki)! Ciekawi mnie jak to jest z dętkami, mianowicie czy są takie specjalne na Maroko i okolice? ciekawią mnie również wasze preferencje dotyczące kasków; cross albo nie cross oto jest pytanie. Co do opon to już mam 07, i najwyżej coś zorganizuję na miejscu, albo nie. Mam taki bukłaczek ortlieba 4l, to mi zazwyczaj wystarcza (plus 2l cola) i zastanawiam się czy nie ma składanych benzyniaków? Może ktoś się z tym spotkał? Czy ktoś z was miał jakieś doświadczenia ze świecami IR, albo plat? Co w nich jest leprzego prócz ceny?
Ok, pytań wiele, czasu również, pomalutku....
A'propos Am pd - taaa to jest motocyklowy raj - można zeń nie wrócić; poznałem pewnego kanadyjczyka - wyjechał na 2 miechy (KTM) podróżował już pół roku, w Manaus poznał piękną brazylijkę, która obsługiwała jego sprzęt, moto również. Po spożyciu większej ilości kolumbijskiego koniaku, nie przeszkadzało mi nawet że mówi po portugalsku. Spotkaliśmy się w Cusco, a oni wracali do Bolivii - to najpiękniejszy kraj na świecie, motoraj, mówił zobacz, byłem to prawda. Podróże na dachu 19 wiecznej łajby po Ucayali i Amazonce, gwiazdy spadające na łeb, krzyż południa kręcący się wciąż nad głową, burze, ulewy i słońce, wilgoć w płucach, uśmiechnięci ludzie. Wielkie canyony (cutahuasi 3200m wysokości ścian - patrz fotki) Colca, wulkany gejzery, dziwny piękny i spokojny świat, gdzie życie chwilą nie jest umiejętnością, raczej przywilejem Polecane moto - singiel 250ccm

Franz 24.10.2008 16:58

Dętki -aby nie chińskie których nie mozna zakleić
Świeca zwykła
I zapinka do łańcucha !!! ( ogniwo)

ENDRIUZET 24.10.2008 18:41

Opssss szykuje się najczęściej czytany autor na forum. Ta Brazylijka obsługująca sprzęta ... brzmi zachęcająco :) ... z kasków to chyba należy koledze polecić Shoei DS Hornet, lub podobny w formie marki ARAI z szybą (modelu nie pamiętam) ... to tak spokojnie moim zdaniem czyli szczura lądowo pieszego co jak na razie lata wokół komina :)

Franz 24.10.2008 18:48

Cytat:

Napisał ENDRIUZET (Post 28672)
Opssss szykuje się najczęściej czytany autor na forum. Ta Brazylijka obsługująca sprzęta ... brzmi zachęcająco :) ... z kasków to chyba należy koledze polecić Shoei DS Hornet, lub podobny w formie ARAI z szybą (modelu nie pamiętam) ... to tak spokojnie moim zdaniem czyli szczura lądowo pieszego co jak na razie lata wokół komina :)


Arai Tour to co niepamiętasz
W enduraku jak lato - to kask enduro+gogle
W piachu szybko porysujesz szybkę Horneta czy Arai , a szybka kosztuje prawie 200zeta czyli tyle co markowe gogle

Pawel_z_Jasla 24.10.2008 18:55

Ja bym to zrobił tak:
- oponki założył bym nawet starsze i podchodzone na Europe a nuffki wymienił dopiero na południu Hiszpanii /moim zdaniem E09 czy E07 nie ma większego znaczenia choć lepiej zrobić miszmasz zakładając przednia E07 a tył E09 - jeśli masz kogoś na południu to oponki możesz sobie wcześniej wysłać/,
- dętki jednak wzmacniane cross czyli powiedzmy takie 4-4,5 mm + zestaw naprawczy i dwie solidne łyżki,
- napęd tak jak pisał Franz, wymień koniecznie na nowego DiD-a najlepiej w najmocniejszej z dostepnych wersji /smarowanie tylko olejem a nie sprayowym mazidłem, które z piachem i pyłem robi papier ścierny/
- z części to jedna świeca, jakaś "uniwersalna" linka i podstawowe kilka kluczy, jak masz miejsce to zabierz zapaśne dyntki,
- klocki zapodaj nowe i twarde /ja preferuje złote EBC/, miękkie wyjdą szybko, zwłaszcza na tyle przy lataniu po szutrach i innych pyłach, lepiej po takiej wycieczce mieć nieco podszlifowane tarcze niż kłopot w trakcie z brakiem hebla,
- bagaży generalnie MINIMUM i raczej worki niż kufry /w worku będzie zawsze burdel ale waga i możliwość zmiany "geometrii" ma swoje znaczenie/,
- Maroko to raczej bardzo cywilizowany region /paliwo dostępne max co 100-200 km., jakieś lokalne paszodajnie i inne markety też są/ nieco słabiej wygląda to dalej na południe ale bez przesady - autonomia na 350-400 km. powinna wystarczyć więc kanister 5l. i przy każdej okazji tankować pod korek/,
- podstawowe kilka medykamentów ale to wiesz pewnie lepiej niż ja,
- olej raczej zwykły czyli taki jaki używasz /ewentualnie zmienić na jakiś stosunkowo popularny/, jeśli moto łyka to wystarczą dolewki ale ja raczej bym wymienił tak jak opony w najdalej na południe wysuniętej części Europy - taki chytry plan można uskutecznić w obie mańki i wtedy wyjdzie ci Afryka bez konieczności wymiany oliwy,
- kask najlepiej "integralocross" czyli coś co ma daszek i szybe /jest kilka na rynku Airoh, Marushin, Nolan, itd./ ważne jest abyś w tym kasku najpierw polatał kole domu/,
- mapa bazowa garmina jest OK więc jak dokupisz do niej coś w wersji papierowej np. Michelina to na 100% wystarczy do latania po drogach /nawet niektóre "pisty" można w oparciu o taki mariaż zaliczyć/ - jak chcesz nieco zboczyć z trasy to zalicz SahareOverland wprowadzając sobie z niej waypointy na poszczególnych trasach ale Ja bym niektóre M-ki w pojedynkę zdecydowanie odradzał/,
- pompke zwykłą czyli "moja-twoja" ale firmową a nie jakieś badziewie z lidla,
- filtr powietrza załóż nowy zwykły /broń Panie Boże K&N/, systematycznie "trzepanie" powinno wystarczyć,
- koniecznie coś na wode w ilości minimum 3-4 l. /może być "składane"/
- żarcia bym nie brał wcale a ciuchy to jak kto preferuje /ja zabieram dres, jakieś buty turystyczne w których od biedy można też jechać jak się noga w plastiku zmęczy, klapki, portki do kolan i "stos" najtańszej bielizny bo prać nie lubie/,

To chyba na tyle - POWODZENIA

Ps.
O tym, że tej Amazonki ZAZDROSZCZE i szczerze GRATULUJE to nawet pisał nie będę ...

Lupus 24.10.2008 20:08

Hmmm też skłaniam się do tego aby dorżnąć moje opony na dojeździe, tam je wywalić i założyć nowe, tyle że będę je niestety targał przez 3000km. Może to zniosę. ktoś zrobił mapę do garmina za free, wydaje mi się dość dokładna, poza tym topo. Śmigam na półsyntetyku, ale myślę żeby podnieść mu troszkę możliwości, tak na wszelki wypadek może jednak 50 lub 60 na końcu (poprawi to moje samopoczucie) Mam 2 kaski: integral Airoha, i kask thor plus gogle fox main pro. Też myślałem o uniwersalnym, ale szkoda mi trochę kasy na następny garnek. Nikt mnie nie sponsoruje więc....
może wie ktoś jak reagują silniki na ich paliwo? Ten od KTMa miał silnik przystosowany do niskich oktan, ja wolałbym nie grzebać w czymś co działa. Myślę że jest duża szansa na to że pojadę dalej na południe, może ktoś wie czy coś się poprawiło w drodze do Dakaru?
Jeszcze w kwestii łańcucha, DID, ok ale co to znaczy lepszy, do crossu, czy o co chodzi, może ktoś mi wytłumaczy. Wracając do Am pd jeśli chodzi o plecaczki, to nie bierze ich się z Europy, to w złym guście! Zauważcie proszę że taki sprzęt będzie wymagał waszej opieki, pewnie nie zajmie się również waszymi maszynami z takim pietyzmem. Trudno jest go również wymienić na bardziej kompatybilny. Wierzcie mi, wiem co piszę. W tym klimacie nie pijemy zimnego piwa! Buźka, lupek

sambor1965 24.10.2008 20:38

Maroko, to swietny pomysl. Dosc dziko ale blisko cywilizacji. I to takiej ze szpitalami, kartami platniczymi i stacjami benzynowymi. Atlantyk, wysokie gory i Sahara - wszystko na 400 km. Pustyni sie nie boj, to glownie hammada - czyli twardo i w miare bezpiecznie. Te pustynie nie sa tez takie niezamieszkale jakby sie moglo wydawac. Mozna liczyc na pomoc. Ale francuski, francuski, francuski... Powinienes sie nauczyc takich podstawowych podstaw. Ulatwi zycie. A juz na pewno wez rozmowki.

Mysmy pojechali troche na zywiol, tzn. dokladnie wiedzielismy co chcemy zobaczyc, ale z przygotowaniem troche na bakier bylo. Nic sie nie zdarzylo i brawa dla Opatrznosci. Zmien lozyska i uszczelniacze. Stare wez ze soba jako zapas. Pocwicz podnoszenie objuczonego motocykla, przemysl pakowanie, powinienes pojechac tankbag + torba. Na Maroko nie potrzebujesz extra zbiornika na paliwo. Mozesz natomiast potrzebowac czegos takiego na wode. Nie napisales kiedy chcesz jechac, ale sa miesiace ze 10 litrow/ dzien bedzie potrzebne. Przejrzyj traski Chrisa Scotta, sa dobrze opisane - wszystkie przejezdne na Afryce wiec i na jamaszce tez. GPS jest przydatny, gdzies mam POI marokanskie - wygrzebie i powiesze gdzies. Chyba nawet cala mapa gdzies wisi...
Tymczasem masz prawie wszystko tutaj:
http://www.voyages4x4.com/roadbook_maroc.htm

Na poludnie od Maroka raczej sie sam nie pchaj, to jest troche proszenie sie o klopoty. Tam musisz miec ze soba kase, bo bankomatow nie ma. To duza pokusa dla miejscowych ;)

Lupus 24.10.2008 22:58

Dziękuję wam panowie za wspaniałe rady, nigdy bym nie pomyślał o łożyskach, a to strasznie gówniana sprawa jak się rozlecą. Z nauką języka to ja mam pewien problem, nie zapamiętuję słów abstrakcyjnych, ale to mi nigdy nie przeszkadzało w komunikacji, szczególnie po wódce. Z żabojadami kiedyś handlowałem samochodami, może sobie coś przypomnę, w końcu to oni będą mnie molestować o to i owo. Szkoda że tam nie piją alkoholu! Słownik na pewno, i rozmówki też. Wyjadę pewnie jak zejdą śniegi, albo coś w tym stylu, brrr zimno będzie. Na wyprawy zazwyczaj biorę rzeczy nie rzucające się w oczy, w tak pięknym kasku mógłbym go zgubić wraz z głową, myślę że wezmę starego Thora, jest strasznie poobijany, a jednak budzi grozę. Ludzie prości bardzo lubią błyskotki (3 tel komórkowe zmieniły właściciela), a menażki z tytanu nikt mi nie zakosił, ani noża (fallkniven), bo brzydkie. Bardzo dziękuję koledze Samborowi za to że myśli o moim bezpieczeństwie, ale czasem lubię się pchać tam gdzie nie powinienem, chyba to lubię. Mam sporo szczęścia, nie jestem konfliktowy, często się uśmiecham - to działa. Trudno jest mnie też wkurzyć i nigdzie się nie spieszę. Jeśli ktoś ma do mnie pytania dotyczące Am pd, chętnie odpowiem, to bardzo dłuuuuga opowieść, buźka, w

Pawel_z_Jasla 25.10.2008 09:39

Aaaa no i Ja zabieram zawsze jedno-dwa ogniwka łańcucha + zapinke. Nie wiem jak jest dalej na południe od Sahary Zach. ale do wysokości Al Dakhli jest zupełnie spoko /jest tylko jeden odcinek gdzie CPN-u chyba z 300 km. nie widać ale za to waha jest w cenie 70% tej z Maroka/. na Maroko polecam przewodnik Pascala, jest sporo ciekawych i przydatnych info oraz podręczne słowniczki Polsko-Francusko-Arabsko-Berberyjskie.

Ps I.
Co do napędu to nie chodzi o to czy z crossa czy z wersalki, ważne jest aby był firmowy czyli np. taki DiD ze specyfikacją do twojego moto i maxymalną wytrzymałością /ona najczęściej określana jest w dopuszczalnej mocy motocykla czyli np. do 75HP/ - nie zwracał bym natomiast specjalnej uwagi na to czy O-ring czy X-ring.

Ps II.
Ich paliwo jest lepsze jak nasze więc nic nie kombinuj z nastawami a XTZ i tak spali wszystko.

sambor1965 25.10.2008 17:52

Cytat:

Napisał Lupus (Post 28721)
Bardzo dziękuję koledze Samborowi za to że myśli o moim bezpieczeństwie, ale czasem lubię się pchać tam gdzie nie powinienem, chyba to lubię. Mam sporo szczęścia, nie jestem konfliktowy, często się uśmiecham - to działa.

Ja tam nie pisze zeby tam nie jechac. Pisze ze rozsadniej jest jechac w 2 motorki. W Kirgizji tez w tym roku sie zdarzylo ze samotny jezdziec dostal w leb i jak sie obudzil to nie bylo kasy i sprzetu, a one nie wiedzial nawet od kogo zarobil. Nawet sie chyba usmiechnac nie zdazyl...
No to pamietaj jeszcze o zestawie naprawczym do linek i o tarczach sprzegla jak sie chcesz sprobowac swych sil na wydmach w okolicy Merzougi :oldman:

ENDRIUZET 25.10.2008 23:07

Lupek ... troche martwi mnie Twoje zakańczanie postów słowem "buźka" ale co mi tam :) Mieszkając u ciotki w Paryżu każdy dzień zaczynało się buziakami x 4 z kazdym członkiem rodziny i to samo na dobranoc po kolacji gdy szedłem na pokoje odpoczywać :)
Tak zupełnie poważnie ... było by świetnie poczytać o Twoich wyjazdach / pobycie na odległym kontynencie. Proponuję zaczać od ... początku. Skądś, kiedyś ruszyłeś, jakis pomysł zaświtał w głowie ... itd. Do tego jakieś foty i juz robisz za lokalnego Evana McGregora :) Zapodaj swoje przygody ... chętnie WSZYSCY poczytamy !!

Lupus 25.10.2008 23:18

Buźka to takie hasło z Człowieka z żelaza, tak się do mnie przyczepiło i trzyma. Ok, idzie zima, może wytrzepię z pzmięci parę ciekawszych wspomnień, coś czasem wrzucę! Jeśli chodzi o pytania - to nie mam żadnych tajemnic, siemka ew buźka, może być nara, ale lepiej mańana!

ENDRIUZET 25.10.2008 23:38

Hehehe LUPUS ja bardzo hetero jestem i zmarwiło mnie to pożegnanie ... ale widzę, żeś facet jak trzeba :) Zapodaj proszę jak to się u Ciebie zaczęło. Sa tacy co od podstawówki śmigali Komarem pierwej za najbliższą wieś, później zaliczyli dwie, następnie, później inne województwo itd. Inni jak ja zaczeli z pierwszym moto przed 40-tką (kryzys wieku średniego ??) ... i mają niewielkie doświadczenie. Fajnie się czyta "moto opowieści " w zimowe wieczory ...

ENDRIUZET 30.10.2008 00:19

No chyba się nie obraziłeś ?? ... zapodaj jakies opowiadanko z dalekich wyjazdów ...

szynszyll 30.10.2008 12:37

yo!

pora na premiere na forum Afrykanerów - witam wszystkich z Popapracia. pozwole sobie napisac, ze nie bardzo wyobrazam sobie jazde xtz660 15 tys km bez wymiany oleju i nie bardzo wiem w czym tkwi problem aby go jednak wymienic. w mojej xtz660 juz po 4 tys km zaczynalo wpieprzac olej, dociagnalem do 6 tys i zmienilem - problem zniknal. nie mowiac o tym, ze silnik gorzej pracowal, halasowal, skrzynia byla mniej precyzyjna itp. pozatym szkoda troche maszyny - sadze ze mechanizm mocno odczulby taki 'maraton'. strzała ;)

Lupus 30.10.2008 19:32

No właśnie, nie rozumiem tego; silnik idealnie chłodzony, kręci się spokojnie, konstrukcja dopracowana. Samochody robią 15tkm, i nie biorą, co jest do k.nędzy? Nie chodzi mi o wymianę ale o zasadę - na syntetyku musi zrobić ten dystans. Dane wymiany oleju dotyczą w tym modelu oleju mineralnego z czasów prehistorycznych. No nie wiem, sam jestem ciekawy, najwyżej wymienię jak będzie trzeba.
Chcę zakupić napęd DID, ale są 3 typy; pewnie kupię ten najdroższy, może będzie lepszy, ale nie wiem dlaczego? Ładnie się nazywa - hiper, pomaluję go sobie na różowo, to może nastrajać pozytywnie tubylców. Siemka, panowie!

PARYS 31.10.2008 08:19

Sprawa jest wydaje mi się prosta. Silników motorowych do samochodowych ciężko jest porównywać. Zobacz jak dobrze są dopasowane i wyżyłowane motorowe agregaty jeżeli z tak małych objętości wyciągają tyle KM. AT 750 65KM a samochód by musiał mieć co najmniej 1,3 albo i więcej. A przy ścigaczach to już wogóle - z litra wyciągają ponad 100 a nierzadko i 150. Tak więc zużycie agregatu jest dużo większe. Jedyny ratunek to siniki ceramiczne.
A do tego czasu kolego - pakuj filtr i 5 litrów oleju albo licz, że będziesz szukał po drodze.

Franz 31.10.2008 09:03

Wymianę gum i oleju można przecież zrobić w Hiszpanii w Algecitras

rambo 31.10.2008 10:43

Cytat:

Napisał Lupus (Post 29504)
No właśnie, nie rozumiem tego; silnik idealnie chłodzony, kręci się spokojnie, konstrukcja dopracowana. Samochody robią 15tkm, i nie biorą, co jest do k.nędzy? Nie chodzi mi o wymianę ale o zasadę - na syntetyku musi zrobić ten dystans. Dane wymiany oleju dotyczą w tym modelu oleju mineralnego z czasów prehistorycznych. No nie wiem, sam jestem ciekawy, najwyżej wymienię jak będzie trzeba.
Chcę zakupić napęd DID, ale są 3 typy; pewnie kupię ten najdroższy, może będzie lepszy, ale nie wiem dlaczego? Ładnie się nazywa - hiper, pomaluję go sobie na różowo, to może nastrajać pozytywnie tubylców. Siemka, panowie!


siem, inwestycja w łańcuch jak najbardziej. nie wiem jaki dystans masz do pokonania, ale założył bym że co 5000/6000 km zmiania oleju z filtrem. i co 10/12 000km może już nie byc zębatki przód.

Co do samego oleju. Moje auta ma mniej niż 15 000km. olej (syntetyk) był zmieniany przy przebiegu 2000km i nic sie nie działo. przy stanie licznika 8000km był już mocno ciemny, i silnik przy kreceniu mocniej po obrotach zaczał go przepalać (200ml/1000km)
przy 13 000km był już czarny jak smoła i zmieniłem na nowy. nowego nie przepala.

Franz 31.10.2008 12:36

W XT 600 łańcuch i zębatki wytrzymują na luzie 20tys
Drz 400 12tys
F650GS 20tys
Łańcuch zwykły oring
Eksploatacja 50/50
Przy Xringu mozna dodać jeszcze trochę

Lupus 31.10.2008 20:47

Kurcze, chłopaki, ale wy dbacie o moją dupę, no cóż wzruszyłem się trochę!.
Ok, założę łańcuszek hiper, wezmę dodatkowo przednią zębatkę (one mają najgorzej), przetestuję olej syntetyczny; przed Marokiem naleję, i wezmę ze sobą bańkę (ciekawy jestem co na to silnik?)
Kupiłem już zestaw front expert plus worek 40l crosso, mam też plecak mammuta 25l, który skutecznie udaje tankbag. Zusamen ok 100l i wystarczy. mam taki woreczek na wodę ortlieba, 4l, myślę że starczy (plus 2l cola zdrowotnie). Na wachę wymyśliłem baniak składany na wodę dobrej firmy, od biedy wystarczy jak się nie przetrze. Świece wezmę jednak irydówkę, mam bardzo dobre doświadczenie z vespy mojej córeczki; nie zalewa się, nie brudzi, i bardzo równiutko pracuje na wolnych (oczywiście na wymianę coś normalnego).Chętnie obniżyłbym kanapę, oryginał jest dokładnie do dupy, może coś ze skóry, widziałem taką do etz za 300 jakiś facet w Rybniku (chyba) robi coś ciekawego. Zobaczę! Do hiszpanii pojadę w integralu, tam go gdzieś przechowam, i dalej w crossowym. Opony zakładam E07 Mitala, jak mi nie spasują to sobie coś k.wa kupię. Myślałem żeby śmignąć do Mali bezpośrednio na pd wsh, ale coś tam jest nie tak, muszę się zastanowić. Bracia Arabowie czasem są nerwowi! Mam jeszcze czas pogadam z kimś kto niedawno wrócił z tego regionu. A'propos podróży polecam trasę z wybrzerza Peru przez Cuzco (dolina Urubamby) nad Titicaca, dalej przez La Paz, Altiplano (wulkany słone jezioro) do Chile (Atacama), powrót przez Arequipę (canyony). Myślę że w Limie można spoko wynająć jakąś 250-tkę. Jest b dużo warsztatów oprócz altiplano, ale tam kursują jeepy. 3 tygodnie.... popatrzcie na fotki, warto wydać trochę kasy, choćby pożyczonej.
Ahoj przygodo!

Pawel_z_Jasla 01.11.2008 09:11

Jak pogadasz z kimś "kto niedawno wrócił z tamtego regionu" to bardzo poproszę o info co się tam obecnie dzieje w sprawie bezpieczeństwa, ewentualnych ograniczeń w ruchu turystycznym i jak wygląda aktualnie sprawa wizy Mauretańskiej /czy można zanabyć na granicy od strony Sahary Zach.??/ oraz wizy Malijskiej /dostanie sie ją tylko w Nawakshut ?? kupi na granicy ?? czy dostanie ją np. w Dakarze ??/
ZDROWIA

Lupus 03.01.2009 14:28

Che! Myślę o tym żeby wrzucić parę fotek, ale paraliżuje mnie zimowe lenistwo. Mam też inny problem natury psycho-moralnej. Jednak jestem pod dużym wrażeniem kilku wątków wijących się na tym forum, i gdzieś odzywa się sumienie starannie udeptane pod dywanem! Każde zdjęcie ma w sobie wielką wartość
duchową, a przeżycia związane z obrazkiem, atmosfera tej chwili, to
raczej zadanie dla poety, niż ble, ble, tak byłem widziałem, potem
pojechałem dalej. Wyprawa zaczyna się gdzieś w głębi duszy - jakiś
tekst, zdjęcie, potem dopiero własne wspomnienia, marzenia, w końcu
wybucha - jak wiosna, i już nie masz wyjścia. Najtrudniej jest z rodziną
- trudno podać jakiś logiczny powód wydania tak znaczącej kwoty po to by
ryzykować zdrowie, życie? Jedynym argumentem jest to, że jest to
alternatywa dla powolnego staczania się w morze niechęci, bólu,
zapomnienia, powolnego umierania. Myślę że katalizatorem jest tutaj po
prostu miłość i zrozumienie, ale nie jest łatwo. Moje wyprawy czekają na
mnie gdzieś w wymiarze czasu przyszłego, jak bańki mydlane zawieszone w
przestrzeni, albo widzę leprze porównanie - jajo czekające na
zapłodnienie! Nie boję się niebezpieczeństw - narażenie życia to
normalna sprawa - boję się pustki duchowej, powolnego staczania się w
kierunku czerni, życia w kłamstwie, braku marzeń. Jeśli chodzi o takie
momenty, gdy jest trudno - no cóż, wtedy zaczyna być ciekawie, włącza
się jakiś dopalacz - taki cienias z ciebie? Na kolana i do góry, rany
się zagoją, jak się nie ruszysz to nigdzie nie dojdziesz - sprawisz
tylko sporo problemów...później. mamy w sobie sporo ukrytej energii -
jak wiele? Kiedyś właziłem na wulkan w Bolivii : ostatnie 500 m
wysokości zrobiłem od odzyskania przytomności do jej utraty, średnio 4
kroki. To było bardzo piękne. Niektórzy powiedzą nieodpowiedzialne, ale
to właśnie ci z którymi nie mam wspólnych tematów. W moim wypadku
zostawiam bardzo duży margines na zmianę planów - wyprawa niejako snuje
się swoim rytmem, to bardzo ułatwia życie. Faktem jest że nie zdobywam
trudno dostępnych wymagających przygotowań zakamarków świata. Podróżuję
sam, i jestem swoim panem i plebanem, jak ktoś mnie zaprosi na wódkę to
mogę zostać tydzień, ktoś powie: tam jest pięknie - mogę to sprawdzić.
Zazwyczaj daję sobie również nieco więcej czasu na włóczęgę - pierwsze
tygodnie zazwyczaj i tak są stracone, zanim wejdę w rytm i brzmienie
podróży, zanim zacznę również widzieć, nie tylko patrzeć, zanim zacznie
się blues drogi. Wyprawa solo ma tą jeszcze szczególną zaletę, że nie
muszę się zajmować towarzyszami wyczuwać ich nastroje, starać się im
dogodzić co zazwyczaj jest skazane na porażkę. Widzę natomiast świat
jaki jest koło mnie, czasem również we mnie, widzę ludzi z ich
marzeniami, jakże różnymi od moich, ich związek ze światem otaczającym
współbrzmienie, małe radości i smutki, lubię to! Wejść w nowy ciekawy
świat i pozwolić płynąć czasowi i przestrzeni, gdzieś na granicy
szczęścia, hmmmm, chyba warto.

majo 03.01.2009 15:07

:):Thumbs_Up::brawo:

Lupus 03.01.2009 16:37

A tu coś do poczytania w długie zimowe wieczory (lepiej chyba po angielsku, ale śmieszniej po polsku) http://66.102.9.104/translate_c?hl=p...S_v9MYmcmGTrBw

Lupus 25.02.2009 21:56

Trochę fotek, komentarz później
 
26 Załącznik(ów)
Strasznie porozwalało mi zdjęcia, nie wiem dlaczego, ale mam to w dupie, nie chce mi się już nad tym siedzieć - otwieram piwo...Załącznik 4164

Załącznik 4179

Załącznik 4202

Załącznik 4167

Załącznik 4182

Załącznik 4204

Załącznik 4200

Załącznik 4169

Załącznik 4180

Załącznik 4208

Załącznik 4185

Załącznik 4165

Załącznik 4191

Załącznik 4173

Załącznik 4174

Załącznik 4149

Załącznik 4209

Załącznik 4190

Załącznik 4194

Załącznik 4172

Załącznik 4188

Załącznik 4156

Załącznik 4154

Załącznik 4176

Załącznik 4153

Załącznik 4184

Załącznik 4192

Załącznik 4186

Załącznik 4197

Załącznik 4175

Załącznik 4181

Załącznik 4201

Załącznik 4206

Załącznik 4198

Załącznik 4189

Załącznik 4166

Załącznik 4195

Załącznik 4157

Załącznik 4161

Załącznik 4196

Załącznik 4178

Załącznik 4151

Załącznik 4187

Załącznik 4207

Załącznik 4155

Załącznik 4177

Załącznik 4168

Załącznik 4150

Załącznik 4159

Załącznik 4193

Załącznik 4160

Załącznik 4203

Załącznik 4162

Załącznik 4163

Załącznik 4170

Załącznik 4183

Załącznik 4158

Załącznik 4199

Załącznik 4171

Załącznik 4152

Załącznik 4205

Lupus 25.02.2009 22:01

Przepraszam coś się nieźle posrało z tymi załącznikami - muszę wziąść kurs wklepywania fotek. Ale trochę kolorowych fotek w czarno białym realu nie zaszkodzi! Chyba?

Zazigi 25.02.2009 22:48

dzięki lup!!

ramires 25.02.2009 23:08

Lupus, dziel prosze ilosc załączników na jeden post.
powiedzmy 10 sztuk na wiadomosc, wowczas będzie pewnosc ze wsio ok jest.

Lupus 25.02.2009 23:20

Prawdę mówiąc nie jestem w tym dobry - stała walka, ten HTML i jemu podobne!Pod górkę panowie. Może udało by mi się coś przekazać, tylko nijak nie pojmuję systemu, powiedzmy projekcji. Może gdzieś są tzw dobre rady?

ramires 25.02.2009 23:34

Lupus, picassy uzywaj i wystarczy link dac do galerii

Lupus 26.02.2009 00:07

dobra, na razie potrenuję na sucho! Pamiętasz może o moich klocuszkach? Wiosna idzie panie sierżancie, czuję to w powietrzu!

ramires 26.02.2009 00:54

tak, czekam na dostawe

ENDRIUZET 26.02.2009 01:09

1. Ramires - pamiętaj, że także czekam na klocki przód do mojej czarnej kochanki !!! Jak już zanabędziesz zapodaj info na priwa (proszę) ... z ceną .... z góry dziękuję.

2. Lupus - ja już po pierwszym Twoim poście wyczułem, żeś kozak, wrażliwiec, charakterniak, samotnik w tłumie ludzi i wogóle ... :) Gdyby nie mój zrypany pracą biurową kręgosłup ... poleciałbym Twoim śladem .... (wiem, wiem samotnik z Ciebie) .... no ale wspólne postoje z wódką w tle .... sam powiedz :)

3. Lupus - powiedz czym pstrykałeś te swoje fotki ?? ... zmysł artystyczny do kwadratu ... czadowe foty ....

ramires 26.02.2009 01:23

Endriu, klocki niebawem, w piątek robie akcje na forum, będzie można wytargać za dobra kase nissiny, warunek - spore zamówienie musze zrobić.

Lupusa poznałem, kawał równego gościa. Motocykl przygotowany wzorcowo niemal do wyprawy (piszę nie mal, bo klocków brakuje :D )

ENDRIUZET 27.02.2009 10:47

W sumie mam nadzieję, że Lupus w końcu napisze jakim sprzętem konkretnie robił wspomniane powyżej foty .... ot tak z ciekawości pytam ....

Lupus 27.02.2009 14:24

OK, w tamtym czasie, uznałem że najlepszym szklem w małych gabarytach dysponuje Olympus mju, z 8 mil matrycą. miał on jeszcze jedną zaletę, a mianowicie niejaką pancerność konstrukcji. Poprzednie, analogowe mju miały doskonałą optykę, i wielu fotografów traktowaqło je jako przydupasy. Miał 2 wady - był nieco wolny i miał niewielki zoom, a także brak szerokiego kąta. Aparat prawie niezniszczalny, ciągle w kieszeni, wilgotność Raz pływał. nie zawiódł mnie nigdy (oczywiście jak zdążył się załadować). Teraz mam leice d-lux 3 (panasonic) , ale ma za mały zoom i czekam na panasonica tz 7, warto o nim poczytać. Nie biorę(chociaż bardzo bym chciał) dużej lufy, bo albo cię gonią, albo pozują, a prawie zawsze proszą o wsparcie. Robienie landszaftów, jest fajne do fotorelacji, ale ja nie lubię tych zdjęć, pełno tego wszędzie. Ludzie i sytuacje - muszę być jak John Rambo - szybki. Buźka

Lupus 27.02.2009 14:33

10 Załącznik(ów)
parę fotek z selvy, tam też jest tak jakby trochę po afrykańsku. Nawet komary są!

ENDRIUZET 27.02.2009 15:22

No właśnie ta fota z galerii ...widziałem ją już wcześniej na twoim profilu picassa ..... ten leniwiec to żywy jest ?? .... bo jakoś tak zwisa jakby go szykowano na kolację ... ?? ... coś możesz powiedzieć od siebie o tym zwierzaku ?? Podobnego widziałem w filmie Epoka Lodowcowa .... i fajny był .... A on (ten zwierzak) to w ogóle zauważył, że go facio w kapeluszu zanurzył w rzece ? Jakieś emocje u tego zwierzaka czy zwyczajnie jak po 0,7 wyborowej wypitej w samo południe na Saharze ?

Lupus 27.02.2009 15:57

Leniwiec był leniwie wkurwiony, i macał szabelkami, a były ostreeee. przepływał sobie spoko między jednym a drugim drzewkiem w zalanerj dżungli, kiedym go dopadli. Potem widziałem go jak wspinał się na drzewko - leniwie. Niedaleczko łowiliśmy na kijaszki piranie, ale na patelni, to zostają same ryje, a skura przylepia się do patelni. Natomiast sumiki mmmmm pycha!

Zazigi 03.03.2009 00:24

Wybieramy się z Adamem do Maroka z początkiem kwietnia, na dwa tygodnie.
Czy ktoś w tym czasie wybiera się w tamte strony?? Można by połączyć siły..


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:12.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.