Dzięki. Pozdrawiam.
Zdrowiej :)

Tu http://en.wikipedia.org/wiki/List_of...alls_in_Serbia są opisane wodospady Serbii. Nie są niestety naniesione na mapę, ale pewnie da się je umiejscowić po wskazówkach z tekstu. ;)

I jeszcze taka stronka mi się napatoczyła (prawie 50str fotek z nazwami z Serbii): http://poljoinfo.com/showthread.php?...4%8Di!/page44&

Ehh, zajebiste te foty. Wiele z tych widoków widziałem na własne oczy. Zajebiste. Nie wszystkie niestety

Gdyby ktoś miał ochotę iść do kina, to znalazłem coś takiego:

http://kontynent-warszawa.pl/content...e_alchemia.htm

w przewodniku 'Jugoslawia' z lat 80 jest napisane ze tow. Tito zbudowal nowoczesne bungalowy na ladzie dla owczesnych mieszkancow Sv Stefana a wysepke zamienil w kurort. Pozniej czytalem, ze wykupil to jakis singapurski chuj-go-wie-kto i chce tam zrobic hotel 7* - ale - ku mojej radosci - nie idzie mu to.

Jeszcze jakis czas temu mozna bylo poplazowac na grobli, a dzieki duzej ilosci kamykow w wodzie bylo to fajne miejsce to plywania z maska, ale pozniej od kogos slyszalem, ze i plaze zrobili platna.

Zdjecie - tak. Jechac tam specjalnie i pchac kase takim cwaniaczkom - moim zdaniem nie.

Znalazłem w necie grę, w której przewijają się atrakcje turystyczne Serbii.

Szału nie robi ale wrzucam jako ciekawostkę:

http://www.scb.travel/games/1/

Poleci ktoś jakieś ciekawe miejsca we wschodniej Serbii?

Wstępnie znalazłem:

- Zamek Golubac
- Najwyższy szczyt Serbii - Midżur
- Żelazne Wrota Dunaju
- Wieża czaszek w Niszu ( chociaż sądzę, że to średnia atrakcja ).

Dodacie coś od siebie?

[QUOTE=Poncki;246494]Poleci ktoś jakieś ciekawe miejsca we wschodniej Serbii?QUOTE]

Może we wrześniu, po powrocie z Czarnogóry. Chociaż potencjalni współtowarzysze podróży, zaczynają demonizować Serbię opowieścami w stylu, "słyszeliśmy, że są lokalne grupki, powodujące wypadki, skore do natychmiastowej, ale jak się ma na koniec okazać, kosztownej pomocy" A wypadki miały być powodowane rzekomym wyrzucaniem na drogi mięsa, na które to rzucają się watachy półdzikich psów.

Dla mnie to demonizowanie, aczkolwiek towarzysze są chyba mocno poruszeni. Nie twierdzę, że nie dochodzi do dziwnych rzeczy, ale póki nie zobaczę na własne oczy, nie przeżyję na własnej skórze, nie mogę wszystkiemu dawać bezkrytycznej wiary. Z drugiej jedak strony, miały to być relacje z pierwszej ręki, więc nawet jeśli ubarwione, to po części może i prawdziwe?


Pozdrawiam
Mirek

A w Polsce wylewali w zimę wodę na zakręcie i szabrowali tiry jak już się rozbiły.

W USA szaleniec wbiegł do szkoły i zaczął strzelać.

O Breiviku w Norwegii nie wspomnę.

Proponuję żebyśmy wrócili do poszukiwań ciekawych miejsc. Będzie to bardziej konstruktywne :)

chętnie poczytam, nie mieszając już w temacie.