Podoba mi się to.
Ja zrobiłem kasowanie luzu z zachowaniem wahliwego montażu zębatki ale wciąż za mało przejechałem żeby wiedzieć ile to będzie żyło.
Spróbuje Twojego patentu w XL600 bo muszę mieć możliwość zmiany zębatki 14/15z w trasie.

Fajny patent szkoda że nie wiedziałem wcześniej gdy miałem swój wałek w rękach. Na pewno tańsze rozwiązanie niż zmiana zabezpieczenia na OEM (zamienniki szybko sie wyklepuja gdy już pojawi się min luz) za każdym razem przy zmianie zębatki -srednio 2x do roku -tulko off.

Przepraszam za wpis po wpisie ale kol Brzeszczot pamiętasz na jaka głębokość wierciles bo tam kanał olejowy jest. I jaka fi -po co wywarzac otwarte drzwi - mam znowu silnik na stole a wałek jak nówka i wkorwia mnie to kasowanie luzu podkładkami -nie ma to jak dokurwic z silom wodospadu.

W dłuższej perspektywie czasu to nie będzie działać , nie ma takiej fizycznej możliwości. Całe obciążenie w twoim "patencie" z części niewytartej walka na zębatkę jest przenoszone przez dwie śruby m6 + 2moze 3mm walka z części nie zużytej podczas użytkowania z oryginalnym montażem zębatki. Potrzyma chwilę i się rozklekocze. Klej jest 100 razy skuteczniejszy.
Tego typu patentów parę było już na rynku, "działającej" na tej zasadzie

Ustalanie kół zębatych, pasowych, przekładniowych, łańcuchowych, .... za pomocą śruby wkręcanej od czoła wału to standardowe i popularne rozwiązanie w wielu maszynach.
Myk jest tylko jeden, śruba wkręcana od czoła ma za zadanie utrzymać koło na miejscu, śruba nie może przenosić żadnych obciążeń wynikających ze sposobu i potrzeby przenoszenia napędu. No i oczywista oczywistość, że wałek z otworem gwintowanym w środku musi dać radę przenieść moment zginający i skręcający, mimo braku kawałka mięsa wewnątrz.

Dokładnie, przy nowym wałku ten sposób ma realne szanse wydłużyć jego żywotność przy wałku już zużytym to lepienie gówna gównem.

Troszkę pojęcia to słowo klucz nim się zacznie kozaczyć ;)

Jestem w posiadaniu dwóch sztuk Honda transalp w których tak zrobiłem , jeżdżą nimi dzieciaki .650 kupiłem z zaspawanym wałkiem i skończonym napędem, tak że ryzyka nie było Po założeniu nowego napędu , zamontowaniu na śrubę centralną młody zrobił w dwa lata 32 tyś km Dużo po bałkańskich górkach we dwójkę . W drugiej 600 w tym roku przy okazji remontu silnika bo pobierała olej , wałek był ładny lecz trochę luzu na zębatce było . Szkodnik zaliczył na tym sezonie Rumunię i używa trampunia do codziennej jazdy na uczelnię praktycznie cały rok. I co weekend wraca na nim do domu 120 km . Do tego stopnia zawziął się na jazdę motocyklem że sprzedał auto, bo stwierdził że jest mu nie potrzebne . Ze śrubą centralną to nie jest żaden patent , dużo motocykli ma takie rozwiązanie . Wzorowałem się na KTM jeżeli chodzi o siłę dokręcenia przedniej zębatki . Wierciłem głęboko na 4/5 centymetrów ,a zrobiłem to bo nie wiedziałem że się nie da 🤣🤣🤣🤣

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

sruba z czola ok dziala w osi 'do silnika' ale obciazenie przenosi wieloklin. mnowstwo motocykli ma srube centralna - wlasciwie to wiekszosc z jakimi pracowalem ale obciazenie przenosi WIELOKLIN. no przeciez nie stożek :)

:Thumbs_Up::Thumbs_Up:
W przypadku sugerowanego patentu przenosi jakies 2-3mm wieloklinu i dwie srubki m6 :D no dobra jest jeszcze odrobina tarcia miedzy podkladka a zebatka ...

Ta śruba centralna wygląda na dobre rozwiązanie i nie widzę słabego punktu. No jedyny to poprawne/równe wykonanie odwiertu, jak spierdolisz to najdroższy odwiert w karierze :D

W sprzęgle moment przenoszą w takim razie tylko sprężynki, wsparte tą "odrobiną" tarcia.