Yyyyyyh. Czy nie ma na świecie innych motocykli od AT, TA czy tam innych wyrobów a'la GS? Kiedyś w Bayerische Motoren Werke produkowano naprawdę fajne motocykle. Weźmy chociażby taki R80ST - elastyczny silnik, uniwersalne nadwozie, niska kanapa, dobre zawieszenie, bezpretensjonalna technika, mała awaryjność etc. etc.
http://www.bmbikes.co.uk/photos/sche...984%20high.jpg
No ale BMW na forum Africa Twin to przecież obciach i nie wypada takich rzeczy nikomu zalecać. Nawet jeżeli niczym nie ustępują konstrukcjom "nowoczesnym" a prowadzą się łatwiej niż F650GS (na TA/AT nigdy nie jeździłem, więc nie mam tu porównania).
I jeszcze na marginesie słów kilka a'propos serii F. Trochę jeździłem F650GS. To dobry motocykl. Nie licząc wpadki na szutrach gór Dikti, gdzie udało mi się ogłupić "kĄpÓter" i pozbawić silnik wolnych obrotów (zapchany filtr powietrza sprawił, że kalkulator wywalił błąd "out of range of adaptation" i podawał lipny sygnał do wtrysku poniżej 3krpm) można o nim mówić wyłącznie w superlatywach. Jednakże mając porównanie z GS2V (z krótkiej praktyki znam model paraleverowy) stwierdzam, że ten ostatni mimo nieco większych gabarytów i masy prowadzi się łatwiej i pewniej niż F650GS. Zwłaszcza "po bele czem". A dodam, że ja praktycznie nie umiem jeździć motocyklem. Ale żaden model ParaleverGS2V mojej rekomendacji się nie doczeka. To jest motór dla tych, których fascynuje zagadnienie ujarzmiania dziwacznych patentów w pojazdach dwukołowych.
Natomiast jako motocykl na każdą okazję dla każdego typuję właśnie BMW R80ST. Albo wogóle stare betoniarki z serii /5. Praktyka pokazuje, że w trudnym terenie radzą sobie lepiej niż nowoczesne GS4V. A, że na asfalcie są duuuuużo wolniejsze.... No cóż, wystarczy, że w pracy każą nam się spieszyć.
|