Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Kwestie różne, ale podróżne. (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=80)
-   -   "SZCZĘŚCIA w nieSZCZĘŚCIU" czyli Przygody na trasie... (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=15632)

Gawień 05.12.2012 00:06

1 Załącznik(ów)
Ptaszki się zdarzają :mur:
Tu kawałek jaskółki :
Załącznik 36144

matjas 05.12.2012 08:28

sałatka z jaskółki :/ szkoda.
ja też mam kilka spotkań z ptakami na moto niestety. zawsze mam później dzionek do d.

motoMAUROxrv 05.12.2012 14:50

To teraz (dla urozmaicenia) wyciągnę COŚ z innej beczki...
Centrum Opola, -powracam do Afri zaparkowanej na chodniku pomiędzy dworcem PKP a PKS. Siadam na moto, ale naszła mnie jeszcze ochota na fajkę. Podczas błogiego oddawania się zgubnemu nałogowi, zauważam w lusterku że jestem bacznie obserwowany przez 2 cjantów z zaparkowanego nieopodal radiowozu. No ładny h.. myślę, wyświetlając sobie w pamięci nowy taryfikator!:umowa: Nieprzepisowy postój + całkowicie nieczytelna tablica, zamaskowana grubą warstwą błota + opony tuż przed wymianą... cholera! Postanawiam nie "panikować" bo i tak, zanim się poubieram, to...
Paląc sobie dalej, na wszelki wypadek obmyślam jakieś sensowne wymówki. Po skończeniu, spokojnie zapinam kurtkę, później kominiarka, kask, rękawice, iii.. -czuję jakąś rękę na plecach! Standardowa formułka, proszę prawo jazdy, dowód... Ja się rozpakowuję a cjant obchodzi moto dookoła, najwięcej uwagi poświęcając tyłowi.. (-a jednak!, -scheise!):( Przegląda papiery i recytuje, -zostanie pan ukarany:vis: za: zaśmiecanie, - za..... W tym momencie przerywam mu wyliczankę pytaniem - jakie zaśmiecanie?? (do k...y nędzy! -już w myślach) -Aaa widzieliśmy że pan palił -zgadza się?! Taak, zgadza -odpowiadam. To przez takich jak pan, to miasto tak właśnie wygląda! -i wskazuje na leżące obok, kupy petów. Nooo, tu już przesadził takim atakiem!:mad: Paniee!! -to niech mi pan wskaże mojego -ja na to.. (znacznie podnosząc głos!) Widząc że gość ma zamiar eksplodować, szybko dopowiadam - na pewno go pan tu nie znajdzie!.. To co pan z nim zrobił?! -przeszywa mnie wzrokiem! W odpowiedzi wyciągam kieszonkową popielniczkę, otwieram.. proszę, jest tu -i jeszcze ciepły!..:papieros:
Szkoda że nie widział swojej miny, :eek:, ja ją zapamiętam na długo... Walnął takiego karpia, że aż to zauważył po moich oczach! Zaskoczony tym zwrotem akcji i trochę zmieszany, powiedział jeszcze coś w stylu - żeby wszyscy byli tacy...to, i takie tam.. Ja zaś (tryumfując) -no widzi pan, motocykliści to nie są byle obszczymurki, -czy jakoś tak..:D Po czym oddał mi dokumenty, podziękował i wrócił do radiowozu, zapominając (o dziwo) o całej reszcie! Podczas ubierania się zaobserwowałem jeszcze w lusterku, ożywioną dyskusję prowadzoną przez panów w radiowozie:pain10:
W końcu ten mandat (w 100% pewniak) był zaplanowany wcześniej, a pet miał być tylko dodatkową kumulacją.. :mur: Nie czekając aż goście nadmiernie ochłoną, szybko oddaliłem się z zagrożonej strefy. :hehehe:
Chociaż popiołki używam od lat, nie sądziłem że kiedyś tak BARDZO się przyda i wytnie przypadkiem aż taki numer! Jak widać, fajki nie zawsze szkodzą...:D Co, -nieprawdopodobne?? Ha,ha, -aaaa jednak...!

Kurczę, -szkoda że nadal nie mam kamerki, ale gdzie tu jakąś porządną znaleźć?..:dizzy: Oooj, przydaaałaby się w wielu podobnych sytuacjach!..

motoMAUROxrv 07.12.2012 10:08

A miał ktoś podobne sytuacje, w których musiał ratować się przymusową ucieczką na pobocze, i później walczyć o przetrwanie? Np. przez pijaczynę śpiącego wieczorem na środku drogi, i chyba dla lepszego komfortu, przykrytego rowerem? Ja miałem, -ta menda nie była potrącona ani chora, ot, zmęczył się długim podjazdem pod wzniesienie i dokładnie tam uciął sobie drzemkę! Widoczny był dopiero na ostatnich metrach... Udało mi się wtedy nie powędrować w drzewa, i jakoś powrócić na drogę. Na szczęście, -jedyna kontuzja jakiej się wtedy nabawiłem to obolała prawa noga, od gonienia na kopach tego żula, na jakieś 200m od drogi. Później zapierdalał już bez wspomagania! Rower powędrował w gęste krzaki, (i po tygodniu jeszcze tam był !).
Ot, -jeden z wielu kontaktów, z popaprańcami na drodze...

grabbie 07.12.2012 11:01

Ja miałem akcję z pijakiem ale za kółkiem starej Renówki 19. Jechałem jeszcze za nastolatka hondą ns-1 do Zielonej Góry. Na bardzo długim łuku w lewo widzę z daleka jadącą renówę. Widziałem jak od początku łuku spokojnie i systematycznie facet wyjeżdżał na mój pas tak żeby na mojej wysokości jechać normalnie na legalu przy mojej prawej krawędzi!. Ja hamowałem i zwiałem do rowu ale nic mi się nie stało. Po prostu zatrzymałem się w rowie. Wytargałem się stamtąd i pogoniłem za gościem. Paręset metrów dalej odbił w prawo do wiejskiego sklepiku. Jak wysiadał dopadłem go i zacząłem bluzgać od kurw i innych takich ( miałem 16 lat ) a on ledwo wysiadł z auta, uśmiechnął się, nie powiedział nic i poszedł se do sklepu. Pewnie po następne piwka. Dzisiaj miałby 4 kapcie na miejscu.

Orzep 07.12.2012 12:32

...2 razy mi sie przytrafiło spotkać Pijaczurę, która pod wiejskim przybytkiem wsiadała uwalona jak bela do auta.
Raz 1-szy zabrałem kluczyki i gwizdłem hen daleko, w rosnące po drugiej stronie ulicy zboże.
Raz 2-gi zabrałem ze sobą...
NO i jeszcze kwestia Grzbieta co szedł poboczem pomiędzy wioskami. Ciemno, śnieg z deszczem, szyby przyparowane.
Nie widziałem GO, a baraniŁeb zaprawiony na cacy dostał impuls do mózgowia, że coś jedzie i można szybciej być w domu!
Gdy "prawie" go mijałem, to on hyc na jezdnię!!! Ledwo wyhamowałem, a on stoi z rękami opratymi o moją maskę i rechocze!
Ciśnienie puściło, wyskoczyłem i w afekcie lewy liść na prawy policzek...ciut za mocno! Chłopina się zatoczył i poleciał w rów, wbijając sie głową w jego przeciwny brzeg!
Leży...myślę sobie KARK SKRĘCIŁ!!! Gacie zaczęły mi falować. Minęło z 15sekund podnosi się i najmocniej przeprasza, że tak zrobił.
Mnie już strach o kark minął, więc pouczyłem, że dalej ma iść rowem...no i dopóki stałem i paliłem, Pan dzielnie szedł, jak mu przykazano!

motoMAUROxrv 07.12.2012 16:33

Nooo kurczę, gratulować postawy! Ja też miałem kiedyś podobnego "pietra", gdy w nerwach "pouczałem" agresywnego pijaczynę, tylko że już nie z liścia. Łajza poleciała bezwładnie na plecy i przydzwoniła łepetyną w płytki chodnikowe. Chwila grozy trwała chyba z 5 minut, dopóki pacjent nie zaczął się jakoś zbierać. Zostawiłem go pod opieką (jego) kumpli, którzy zaczęli wypełzać, nie wiadomo skąd i kiedy. Od tamtej pory, stosowane środki perswazji to tylko but - dupa! Swoją drogą, niepojęte skąd takie pijaczury mają tyle farta w takim stanie, i są praktycznie niezniszczalni?! -Na wzór przysłowiowego kota, który zawsze spada na 4 łapy! Zna ktoś odpowiedź? -Nie sugeruję że ma być z własnego "doświadczenia";):D:lol19:

grabbie 07.12.2012 17:15

chłe chłe... też znam taką historię starych kumpla. Stary wraca do chaty z roboty strasznie upieprzony, kurtka rozdarta, morda trochę obita... gość generalnie systematycznie chadzał narąbany. Żona się go pyta : Co Ci się stało? Mąż na to: aaa.. nic. Samochód mnie potrącił. Wszedł do domu i poszedł w kimę.

Aldo Raine 07.12.2012 19:43

A mi zupełnie trzeźwy człowiek, zjechał nagle na zakręcie prosto na czołówkę. Sam nie wiedział, dla czego raptownie skręcił. Nie miałem szans uciec. Szczęście, że w obawie przed "suszącą" często w tym miejscu policją zapiąłem pasy, gdybym nie zapiął, pewnie wyleciałbym przez szybę:)
Jest nawet zdjęcie w sieci: http://www.kwp.lublin.pl/index.php?a...action_id=4957

Blazimir 07.12.2012 20:53

Cytat:

Napisał motoMAUROxrv (Post 276101)
Swoją drogą, niepojęte skąd takie pijaczury mają tyle farta w takim stanie, i są praktycznie niezniszczalni?! -Na wzór przysłowiowego kota, który zawsze spada na 4 łapy! Zna ktoś odpowiedź? -Nie sugeruję że ma być z własnego "doświadczenia";):D:lol19:

Ano z tego powodu, ze bedac w stanie nietrzezwosci miesnie sa rozluznione, czlek jest troche bezwladny, jak lalka/manekin i przy jakims naglym uderzeniu, to napiecie miesniowe nie oddzialywuje w takim stopniu na uklad kostno-stawowy, jak w sytuacji, gdy jest sie trzezwym. Najlepiej widac to po statystykach potracen pieszych. Sam zreszta mialem watpliwa okazje przewiezc na masce, kilka metrow, takiego chlora, ktory wlazl na przejscie na czerwonym :mad: Dostal strzala lewym naroznikiem auta przy ok. 50 km/h, wpadl na maske, po czym zlecial na jezdnie. Obojczyk sobie zlamal, a w szpitalu zadawal pytania, w jaki sposb sie tu znalazl (swoja droga z krwi mu wyszlo ponad 3 promile) o_O


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:46.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.