1 Załącznik(ów)
W grand vitarze da się spać, może to nie będzie jakiś komfort, ale jak się ma krótkie nogi i nie za duży brzuch (czyli dla mnie odpada) to jakoś się to da zorganizować.
Można pomyśleć o namiocie dachowym także. Materiałowe nie kosztują abstrakcyjnie dużo (no dobra, najtańsze też nie są), ale zawsze można pomyśleć o używce. Ja obecnie w moim LC120 jestem na etapie zmian i będą miejsca do spania w środku (dorosły i pies) i na dachu dwa (ale tu sztywny namiot Ocean-Cross Outback 130 lub 145). Póki co dostała zawieszenie i termin na wypiaskowanie podwozia ;) Co do spalania to zgadzam się z CzarnyEZG. Moje auta też zawsze palą więciej, niż wszystkim dookoła ;) |
Cytat:
|
Nynek - zobacz sobie przepływomierz - masz zaraz przed kierowcą pod maską oczywiście :D dostęp bardzo łatwy.
jeśli jest Hitachi to masz japońską całą resztę. nie mówię, że to zła konfiguracja ale auto jest leciwe i jak będzie trza coś robić to jest w PL chyba tylko ze dwie firmy co mają do tego graty i odpowiedzialnie zrobią. oczywiście demontujesz i wysyłasz i cieszysz się nieruchomością w tym czasie.... O ILE pamiętam z Boschem wychodziły starsze Terrano, dwójki już owszem ale końcówka produkcji to była już japonia. Dla kontrastu niemiecki osprzęt naprawi każdy ogarnięty spec od wtrysku - nawet jeśli tych ogarniętych jest mało to i tak więcej niż do Japonii. Oczywiście nie może/nie powinien to być jedyny argument przy zakupie TII. Cechą charakterystyczną popularnego uszkodzenia japońskiej pompy jest zapalanie po dośc długim czasie kręcenia przy ciepłym silniku - świece mogą być nowe, spręż ok itd, rano na zimno pali od tyka, a na ciepłym będziesz chechłał i po 5 sekund. Ja w swoim po prostu pogodziłem się z tym bo i tak wiedziałem, że auto pójdzie do ludzi, niemniej jednak mogło to zwiastować jakieś nieodległe problemy. Tyle ode mnie i już nie śmiecę w Vitarowym temacie. .m |
Matjas - na co się przesiadłeś z Tarpano?
|
Kurde mi obydwa TII (zwykłe i z intercoolerem) paliły tyle samo. 9,5-10l. Na autostradzie tyle ile jechałem 110-11l. 160-16l.
T2 zajebiste bo tanie, bardzo mało awaryjne, wygodne. Fajnie się tym jeździ. Aktualnie moje czeka na spawanie mocowania do budy - ogarnę i dalej będę tym jeździć. Demon prędkości toto nie jest ale nie musi. |
Misza, kurde, moje 2.7 TDi najlepiej się czuje przy 90 km/h, 110 - oki, ale 160?? łosz kurwa. Mój chyba naprawdę jest zepsuty, albo ja nie potrafię jeździć :(
|
Normalnie zapierdala :) Co prawda chwilę to zajmuje zanim się napędzi ale jedzie...
Też normalnie jeżdżę, chillout i wyjebka ale jak trzeba pogonić to też się da. |
Widzę ze temat o wiertarze zszedł na psy ;)
Moje długie 2.7tdi z automatem szło 160 jak Misza pisze. Normalna jazda 90kmh paliło w długiej trasie po czarnym 9l gnojówki ale lokalnie na dojazdach do wrocka trasy po 25 km w jedna manke z czego połowa w mieście ... zima wciągał jebany 14 :( wiem ze auto duże, silnik duży ale nie mogłem tego znieść. Porwałem się po tych wszystkich wielu używkach na nowego Caddy 2.0tdi 75KM. Auto bez luksusów no i co miesiąc boli ale od ponad roku nie dolewam oleju, nie spawam budy i pali bez mała 1/3 tego co tyran. Nie ukrywam jednak ze lubiłem terrano bardzo. M |
Miałem podobną przypadłość w swoim terrano 2.7 tdi, na ciepłym trzeba było dłużej pokręcić żeby zapalił. Pompiarz rozwiązał problem za kilka stówek, wymienił jakąś pierdołę w pompie nie pamiętam dokładnie co bo to stosunkowo dawno temu było. Auto proste trza tylko trafić do odpowiedniego człowieka, który wie jak coś ogarnąć. Rozstałem się z nim ze względu na spalanie, potem miałem jeszcze przez chwilę 3.0 tdi spalanie o 40 % mniejsze i bardziej dynamiczny silnik, mieścił się w 10 litrach.
|
Żopelek
8 Załącznik(ów)
Kurcze prawie zapomnialem o tym temacie.
Zupelnie niechcacy we wrześniu ubieglego roku stalem sie szczesliwym posiadaczem Zopelka Froty:dizzy: Po imprezie w Bialej pojechalismy jak co roku dalej ku przygodzie. Na celowniku bylo poludnie kraju a dokladnie okolice Walbrzycha. Pierwszy nocleg u Bajraszy na nowych wlosciach. Tam przy ognisku Bajrasz polecil nam nocleg w Zajacowce w Paszkowie. Po dotarciu na miejsce stwierdzilismy ze bedzie to doskonala baza wypadowa na zwiedzanie okolicy. Podczas wieczornej integracji Bandit rzuca haslo ze ma Frote do sprzedania i juz jadą kupce z sakiewkami pełnymi złota. Nastepnego ranka okazało sie ze wszystkich napadł Janosik i nici z transakcji. Na lekkim kacu postanawiamy zobaczyc ten cud techniki :D (Znam taki sprzet gdyz posiada go moj kuzyn i pokazal mi jego zdolnosci bojowe) Cena jest kuszaca! Marcinek mechanik mowi brać Kuzyn mechanik mowi brać :D Po 15sekundach zastanowienia pada męska decyzja BIORE:D Po nastepnej minucie przy pomocy wspolczesnej techniki puszczam kase i jestem szczesliwym posiadaczem Froty:vis::D Auto ma pare bolączek nie wrócę nim na kołach. Ma nadwyrezony most o czym jestem swiadom. A duze ryzyko ze wybuchnie:vis: Do domu 700km a za 2 dni samolot do pracy. Nie ma czasu na adweczer:D Po raz kolejny technika przychodzi z pomoca i auto przyjedzie na lawecie za uczciwy piniadz. Wylatuje do roboty na 3 tyg laweta gdzies tam wiezie moj bolid:D Pod mą nieobecność kuzyn mechanik zamawia odp most. Po powrocie mam udostepniona część warsztatu u niego i moge naprawiać :bow: Po 2 dniach prac most wymieniony. Przy okazji przed naprawą jedziemy w teren zeby urwac wszysko co ma odpaść :vis::mad: Skoro i tak będę naprawial:D Kolejne dni to oleje naprawa progów :D i szukanie innych usterek. Wszystko wstepnie sprawdzone i naprawione. Mozna jezdzic:D Wypuszczam sie w piekne pobliskie okolice zeby nacieszyc sie nową zabawką. W miedzy czasie w wrsztacie rodzi sie pomysł Jedziemy z kuzynem naszymi zabytkami na Rumunie lub dalej. Teraz nie ma miekkiej gry. Robimy wsio na tip top. Weryfikuje wszystkie usterki nawet te które jeszcze sie nie pojawily:D Chodnica do wymiany Rozrusznik zregenerowac Łożyska w kołach sprawdzic nasmarować wymienić Świece przewody dac nowe Instalacja gazowa wymienic filtry Uklad chlodzenia sprawdzic wsio I pare innych pierdół.... Został sie jeszcze rozrząd i sprzęgło i mozna jechac w sina dal ku przygodzie. W miedzyczasie staje sie szczesliwym posiadaczem felg w rozmiarze 15 i wiekszym ET poprzez co auto zyskuje 80mm w rozstawie kół. Na felgi zdobywam calkiem dobre MT za smieszne pieniadze do testow czy sie polubimy:D Tak wiem zaraz zostane zjedzony przez posiadaczy Tojotof LC i Rancz Roferof ze te auto to tylko na złom:vis: Ja je jednak bardzo lubię i mi w zupelnosci wystarcza moj zgnilak zwany Żoplem Fronterom:D |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:07. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.