Neo, to chodziło chyba o ten model: https://gmoto.pl/rekawice-skorzane-r...xl,131438.html

Moim zdaniem sprawdzi się, ale wyłącznie na krótkich trasach (czyt. "po mieście"). Na dłuższej drodze odczujesz każdy jeden stopień mniej w temperaturze. Zeszłego sezonu jeździłem trochę przy +5/6 st. w ciepłych rękawicach i z grzanetkami i szczerze mówiąc nie wiem czy wytrzymałbym z letnimi łapami. Nawet jeśli od wewnętrznej strony dłoni czujesz ciepło, to wywieje Ci grzbiety dłoni i już po kilkudziesięciu minutach jazdy robi się nieprzyjemnie. Tak od siebie więc - nie polecam.

Miałem buty Rebelhorna i już nic więcej od nich nie kupię. Były idealnie wodoodporne, przez 1 sezon. Do tego suwaki przestały działać po roku. To samo stało się u 2 kolegów, jednemu uznali reklamację, mi nie.

Ten fragment opisu rękawic mówi chyba wszystko:
" a perforowane wstawki między palcami zagwarantują odpowiednią cyrkulację powietrza w upalne dni "

Jakie masz? Givi TM421.

https://www.onlymoto.it/pimages/COPR...-29932-768.jpg

GregoryS - we wrześniu byłem Litwa/Łotwa/Estonia gdzie albo padał deszcz i było zimno (4 stopnie) albo było tylko zimno i wiało (około zera)
Prawie trzy tysiące km w starych i zmęczonych letnich Alpinestarach ale grzane manetki Oxforda uratowały od zimna nawet jak byłem cały mokry (no plus oryginalne handbary Afryki)
Myślę, że jak nie jeździsz notorycznie poniżej zera, to grzane manetki wystarczą.

Tak, właśnie takie. Jak jechałem "do", jeszcze za ciepła, to były w worze , gdzie w jednej był śpiwór a w drugiej nadmuchiwana kalimata - i nie zajmowały dużo miejsca :)


(Bez obrazy) Też tak myślałem :), ale jak mi w dobrych rękawicach zmokły i wymarzły dłonie to za grube pieniądze kupiłem super ciepłe i nieprzemakalne rękawice - które jak się okazało miały tak dobra membranę, ze po dniu jazdy zrobiły się mokre w środku (i już nie było w nich ciepła ani przyjemnie) i nie wyschły już - dopiero do domu na grzejniku pu wywinięciu (ile się dało) na lewa stronę

Można, ale teraz do Norwegii zawsze będę brał te mufki.

p.s. W mufkach, na końcu są takie paski - rzepki by przymocować końcówki do osłony - ale się zsuwają - i rozwiązaniem 100% jest zamocowanie na końcówce manetek gumki i do niej przymocowanie tych rzepów.

Wieczór

Taaa.... Tylko mufki. Zima, -15 a ja sobie w lekkich crossowych rękawiczkach po krzaczorarch pomykam. Ech, zeby cos równie genialnego wymyślili na pysk (maska na nic bo gogle parują błyskawicznie)

Pozdr rr

W offie to też nie ma dla mnie problemu. Ale na asfalcie, przy oryginalnych manetkach grzanych szalu nie ma, jak temp jest w okolicach 5 st, a trasa nie w mieście.