Ogólnie, z własnych doświadczeń, diagności w PL- to wyjątkowa kasta ludzi:D
ps. mam i doświadczenia z innego kraju, Włochy. I tam sprawa kończy się na umówieniu wizyty min 2 tyg wcześniej niż nasza data, na konkretną godzinę. -dostarczeniu motocykla na parking firmy która diagnozuje pojazdy, zgłoszeniu się do recepcji gdzie oddaje się kluczyki i podaje numer miejsca parkingowego na którym pojazd stoi. -po czym oczekuje się na wynik badania technicznego -w sali oczekiwania. zwykle po pół godziny, jesteśmy wzywani do recepcji gdzie są nasze kluczyki, dowód rej, i wynik badania. Pozytywny/negatywny. -a pogadać to se można do maszyny z kawą:haha2::haha2::haha2: |
Nigdy mnie diagnosta na rolkach nie stawiał na moto.
Dzisiaj natomiast podczas badania technicznego auta badano mi spaliny i to pierwszy raz w całej mojej historii przeglądów- nie wiem czy zmieniły się przepisy czy fakt że stacją było ASO Skody i bardzo skrupulatnie wszystko sprawdzano... Nie musze chyba mówić, że lekko sie zestresowałem bo Auto z silnikiem Diesla od VAG z afery spalinowej. |
Kiedyś, jeśli dobrze pamiętam, byłem na rolkach :) ale traumy tam nie przeżyłem więc chyba nie jest tak źle. Ale to raz i dawno a dowód się skończył. Na ostatni przegląd przejechałem się na skróty ;) i diagnosta stwierdził, że skoro jeszcze żyję poruszając się takim pojazdem to raczej jest sprawny i hamuje... i więcej uwag nie miał :at: :D
Ale samochód to inna bajka, zawsze nalegam na dokładne trzepanie. |
Na mojej stacji gdzie robią wszystko skrupulatnie badanie spalin też jest a na rolki nakładają specjalna nakładkę i nie martw się delikatnie próbują lewo i prawo a tak to jest ok. Możesz jak coś poprosić o mała asekuracja.
|
Cytat:
|
Cytat:
|
Cytat:
Co do rolek. Fakt też zawsze wjeżdżam ale nie jest to do końca bezpieczne. Na rolce zawsze z jednej strony nie da się pewnie podeprzeć(bo kanał) i do tej pory nie miałem żadnej niebezpiecznej sytuacji ale jak by tak w jakiś dziwny sposób moje Viadro zaczęło się walić na nogę która jest podparta na szerokość podnóżka to pewnie bym nawet nie próbował walczyć. |
Troche sie zrobilo kolko wzajemnej adoracji. Ja uwazam, ze jesli nie dasz rady na tych rolkach z asekuracja diagnosty... to nie powinnas jezdzic takim ciezkim motocyklem.:(
|
bzdura. Na kursie na prawo jazdy, nie ma jazdy po rolkach. Więc jak diagnosta chce sprawdzać hamulce, to niech sprawdza sam. To jego obowiązek nie mój.
A jak brak mu sprzętu, umiejętności, ubezpieczenia - to jego problem a nie mój. Asekuracja przez diagnostę? To żarty przy wadze 300 kg motocykl + kierownik. Co On chce asekurować? Kierowniczkę? Bo razem ich nie utrzyma, jak koło ucieknie z rolek prosto w otwarty kanał. Diagnosta ma obowiązek sprawdzić stan pojazdu, a nie umiejętności kierowcy :D |
U nas na mieście też nigdy nie wjeżdżałem na rolki. Ale to pewnie ze względu na strach diagnostów przed szkodami. Bo jak motocykl by się wywrócił i połamał plastiki to pewnie nie chcą się użerać przed sądami i ubezpieczycielami.
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:17. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.