O chuju złoty co to ma byc. Struktura społeczna w grupie do endurzenia po lasach ? TAKA STRUKTURA !?!?!?

Nigdy nie byłem w korpo ale na samą myśl o tym mam rzyg i irytację. Jak najdalej od tego internetowego tworu choćby i nawet znali najlepsze szutry z Zakopanego na Hel

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

OJCP:)))

Tam musi być ktoś na etacie, żeby tego przypilnować:)

O mamusiu! Jako właściciel GSa stanowczo odżegnuję się od tego korporacyjnego bełkotu. Nigdy w życiu!


--
pozdrawiam
Radek BigBoy

Oczywiście, że są tacy. Sam trafiłem raz na takiego gościa u kumpla na imprezie. Spikneli nas do rozmowy, że motocykliści to na pewno mamy o czym gadać. Wyszło, że gość przygotowuje się do wyjazdu na tet. Myślę sobie jakieś Bałkany czy Turcja ale nie, on na kawałek polskiej trasy. Od słowa do słowa wyszło, że z Poznania pod Gorzów kumpel podwozi im motocykle busem, tam wjeżdżają na tet i jadą na mazury. Po trzech dniach są w Giżycku i do Poznania spowrotem bus. A wszystko po to żeby oszczędzić opony bo jak to powiedział na dojazazdówce kostki mogą nie wytrzymać. Tak kurwa TKC80 po 200km asfaltu będzie do śmieci... Wprost mu powiedziałem, że to niezła pedaliada co bedą odprawiać ale jego sprawa. Nie muszę chyba dodawać jaki ma motocykl kupiony świeżo z salonu. Matjas o nim już wspomniał.

Żeby nie było, że jestem uprzedzony do marki sam mam GminnąSpółdzielnię :D


Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

Ja pierd..., robię od lat wielu w wielkim korpie (i bardzo sobie chwalę) ale nawet u nas nikomu by nie przyszło planować w taki sposób spędzania czasu wolnego! Że niby po robocie mam iść do drugiej roboty ? Rozum by mi chyba odjąć musiało! Może to tak dla jaj ? Bo jak nie to współczuję:mur:

Kluki / Grobla . Osobiście nie mam fejsa więc nie będę RAT-sował , pozatym jak widzę polne błotniste drogi to mam odruch wymiotny (wychowałem się na wsi i wytelepałem się w "terenie" za młodu po kokardę... traktorem) . Cały zamysł RAT przynajmniej w naszym rejonie polega na tym , że TET rozczarował chyba wszystkich , a tu każdy kilometr trasy jest przejechany i sprawdzony pod kątem legalności i rzeczywistej przejezdności i "atrakcyjnosci" . Taki jest zamysł i teoria , a jak wyjdzie zobaczymy.
Nic mnie z Twórcą nie łączy , nie znamy się , za to znam "spirytus muwensa" naszego rejonu i wiem że trasa będzie satysfakcjonująca. :)

proponuję caaaały temat spuścić do .....

Sprawa wyjaśniona.

Na grupie łódzkiej największą furorę zaczyna robić foto moto zakopanego po oś na środku obszaru Natura2000 pradoliny Warszawsko-Berlińskiej.

Kurwa ręce opadają.

Widzę, że wiele osób w trochę niewybrednych słowach wypowiedziało się na temat tego czym jest RATs. Abstrahując od tego całego formalizmu zalatującego corpo, diagramów etc to idea jest całkiem fajna. Zebrać grono ludzi, którzy wytyczą ciekawe legalne szlaki offroadowe. I wielki szacun za to, że komuś się chce poświęcić naprawdę maaaaaaasę czasu na nie tylko zrobienie śladów w jakiejś apce, ale także sprawdzenie legalności w wielu źródłach. Dodatkowo stworzyli fajne narzędzie do pomocy przy wytyczaniu śladów. A że założenia trzeba coś dać od siebie, żeby mieć dostęp do tego co inni robią, to wg. mnie uczciwe podejście. Nie robi to z tego jakiegoś elitarnego, zamkniętego kręgu. Mi osobiście nie podoba się deprecjonowanie ciężkiej pracy innych osób, ale to tylko moje zdanie.

NAM, bo chyba mogę mówić w imieniu moich Kolegów, nie podoba się 'otoczka' tej inicjatywy.
Do tego Czarny napisał więcej co może się nie podobać.

Wszyscy przeszli już tutaj /jak mniemam/ na jasną stronę offroadu i dbają o to aby motocykl i motocyklista nie kojarzył się źle. W tym z organigramami i tabelami.

Kwestia światopoglądowa - nie poradzisz, gonz.