Poncki ja mam Coleman - pali wsio - więcej ode mnie :D

Ale tylko płynne czy szyszki i gazety też?

Wiesz co jak coś jest na paliwo - to moim zdaniem upchać możesz dużo = tylko nie wyczyścisz. Niemniej paliwo jest zawsze przynajmniej w moto. Reszta to ognisko i puszka po Mielonce załatwia.:D

ciekawy link o gotowaniu


http://domowy-survival.pl/2010/09/na...towac-posilki/

Szukam i nie znalazłem...
mam pytanie a właściwie prośbę o radę a mianowicie stoję przed zakupem kuchenki turystycznej gazowej (woził będę w aucie na wycieczki mniejsze lub większe, ma być składana i dwupalnikowa ale rozmiar ma mniejsze znaczenie bo w końcu nie muszę się ograniczać z wagą jak na moto ;)) a mój dylemat polega na tym, czy bardziej ekonomiczna i praktyczna (o ile to można połączyć?) będzie:
1) kuchenka na kartusze (miałem/mam na wkręcaną jednopalnikową na wycieczki moto)
2) na butle, załóżmy maks. 5 kg

Zależy mi na niezawodności i na tym aby mi na wyjeździe z rodziną gazu nie brakło (wiem, że można zakupić kartusze w Europie ale zazwyczaj gazu brakuje jak się w niedziele zaczyna rosół gotować (tak mnie Mama nauczyła ;))

Jak wygląda kwestia przewożenia gazu w butli vs kartusze (np. kwestie przekraczania granic - w tym UE, kwestie bezpieczeństwa) - są jakieś diametralne różnice?

Z góry dziękuję za odpowiedzi.

Dwupalnikowy coleman walizkowy na bene i podziękował.

"Na bene" znaczy benzyne? :D

Nie ma się co pier@#@ić z kartuszami i z benzyną. Klasyczna butla 3 kg + do tego kuchenka gazowa. Ja mam taką.
https://www.obelink.pl/images/detail...0-SG_koken.jpg
https://www.campingaz.com/pl/p-26857-400-sg.aspx
Chodzi jak rakieta (niezależnie od wiatru) i 3 tygodniowy wyjazd w teren w 4 osoby ogarniam na butli z prawie codziennym gotowaniem. Z kartuszami polegniesz.

O właśnie o takiej myślałem! 3kg wystarczy na taki wyjazd - BAJKA!
Dzięki - to już mam jasność.
Co do przewozu za granice PL - jeśli butla ma legalizację to rozumiem ok, trzeba coś jeszcze? Sorry za być może głupie pytania ale kurcze jakoś dotychczas nie miałem jasności i trochę na czuja jeździłem z kartuszami w rogalu...

Nigdy się tym nie przejmowałem i nikt nigdy nie zwrócił mi na to uwagi. Kto miałby się czepiać? Ja tam butle gazowe to i samolotem do Gruzji zatargałem więc chyba spoko ;).