Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Polska (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=75)
-   -   Motocyklowa włóczega po Polsce, lato 2014 (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=23050)

tblask 09.02.2015 22:08

Dzień 2. Przelot j. Lucieńskie -> j. Łańskie… i co z tego wyszło.


Wsiadam na Afrkę, gdy temperatury już zrobiły się afrykańskie. Po drodze zawijam do ośrodka wodnego „Wodnik” – jak się okazało, można było w nim spokojnie rozbić się, a nawet wynająć domek. Rzeczywiście wygląda na to, że niejedno się w tym ośrodku rozbiło, wliczając w to parę domków… . Nie ma na co narzekać, na jedną noc to dobre miejsce na nocleg, zwłaszcza gdy jest się w drodze na „dowolną” północ Polski – Lucień jest w końcu położony niedaleko geometrycznego środka naszego kraju, w Piątku. Swoją drogą mieszkańcy tej miejscowości mają ciężko :D

Mieszkaniec: „… mieszkam w Piątku”;
Pytok: „A w pozostałe dni co? Nie mieszkasz?”.
("nieno" żal, ale nie mogłem się powstrzymać :fool2:)



Przez Wisłę przejeżdżam w Płocku – zdecydowanie fajniej starym mostem (zachodnim) niż nowym (wschodnim). Oj szeroooooooka ta Wisła tutaj, a północny brzeg wznosi się wysoko dając piękną panoramę naszej „wielkiej rzeki”. Z tej perspektywy Wisła jest bardzo ładna; z bliska już nie… syf i śmieci:convulsion:.


https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.n...19845082_o.jpg
Wisła znacznie szersza niż u nas w Małopolsce – widzi mi się, że sporo po drodze do niej nasiurali…


https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.n...f933a256020452

Lecę dalej. Droga robi się coraz ciekawsza. Przestawało być płasko i prosto, aż w końcu pojawiły się jeziora!! :D !!.



Nad jednym z nich, j. Rumian, tuż poniżej drogi omijającej jezioro górą, znalazłem bardzo ładne miejsce na dłuższy popas. No w końcu! - jestem na pojezierzu…


https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/...da&oe=5561433F

Niejasne wrażenie, że dotarłem do jakiegoś celu potęguje się z każdym kilometrem nawijanej trasy. Bardzo lubię to szwędanie się przez polskie pojezierza szlakami wytyczonymi na mapie po „białym kolorze”. Droga zmieniała się jak w kalejdoskopie – nie nudzę się ani przez chwilę :at:. Asfalt, najczęściej dziurawy, kończy się nagle i bez ostrzeżenia przechodzi w szuter lub piasek, a trasa przez las to po prostu leśna droga o nawierzchni szutrowo-piaskowo-błotnisto-trawiastej. Ale trzeba przyznać uczciwie, że najczęściej są to drogi dwupasmowe z jezdniami oddzielonymi pasem zieleni :haha2:.

https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.n...2d351b12276af3

https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.n...e1f145d96ddf10

https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.n...17ca9f656aec83
Skrzyżowanie dróg głównych.


https://scontent-b-ams.xx.fbcdn.net/...7a&oe=5591A0AD

https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.n...c319cf854e8ede

Afryka gruchocze po tych drogach z wdziękiem słonicy-baletnicy, jest stworzona do takiej jazdy. Zachowuje się jak czołg szturmowy rozpędzony do maksymalnej prędkości. No co?, tak mi się skojarzyło… . Przejeżdżam przez Grunwald i z daleka robię fotkę „mieczy”. Jest zbyt ciepło (temperatura odczuwalna to 100st. C w cieniu) i zbyt „krótko” z czasem żebym wylazł z czołgu i poszedł zwiedzać – wrócę tu z moją Anką (no cóż, każdy ma swoją Ankę…, ale nikt nie ma takiej jak moja!!!) i z dzieciakami, gdy w tym roku będziemy się szwędać po Polsce.



https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.n...1a2844b9b49008


Dalej jadę wzdłuż jeziora Maróz i penetruję leśnymi ścieżkami jego zachodni brzeg.



https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/...33&oe=555BFD03

Znalazłem pięknie miejsce na dziki popas, ale… nie ta woda nie jest zbyt czysta, tutaj nie będę biwakował (człowiek to jak czasem sobie coś ubzdura to do końca łudzi się, że tak będzie…, ale nie wybiegajmy zbytnio naprzód).


Wzdłuż rzeki Łyny dojeżdżam do jeziora Łańskiego i fantastycznym leśnym szlakiem tnę jego wschodnim brzegiem.


https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.n...7b4a87ffbbc628

https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.n...250f7ff1599599
Most…ek na Łynie.


https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.n...56b4c10f62cb3e

I znowu tnę dwupasmówką :at:

Po jakimś czasie docieram do półwyspu Lalek, a tu zaskoczenie. Wprost przede mną wyrasta wypasiona brama i ogrodzenie odcinające zupełnie wjazd na półwysep. Na bramie widnieją duże napisy z wykazem numerów telefonicznych chyba wszystkich tajnych i nietajnych służb naszego Państwa, a obok nich wisi okazała galeria drogowych znaków zakazu obowiązujących w naszym państwie (niektóre z nich nawet znam :stop:). Jakaś ścieżka edukacyjna czy co?
Jak się później dowiedziałem półwysep był własnością rządową, a od niedawna (styczeń 2014) jest w rękach prywatnych.


Zawracam i kawałek dalej na północ znajduję przepiękne miejsce na biwak.

https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.n...73956c7e22cd10
Oj tu zostanę dłużej. Może nawet dzień, dwa…
W koło zupełna cisza, a jednak jakbym słyszał jakiś szyderczy chichot – ki czort?
Jest pięknie. Słońce niedługo zajdzie. Rozbijam namiot na idealnie równej trawie i już się cieszę na myśl o pływaniu w bardzo czystej wodzie. Na brzegu i na dnie czysty piasek, a nad wodą opiekuńczo pochylają się gałęzie drzew… i w tym momencie następuje nagły zwrot w historii świata – zza drzew…,
powolutku i ostrożnie…,
człapiąc z łapy na łapę…,
cicho powarkując…,
wyłania się kudłaty….
wóz straży leśnej :eek: (no taki jakby kudłaty był może..., z wyglądu jakby, a w ogóle to ciemnawo już było i ten tego… ten).
Z paszczy wozu wylazł mały pan w mundurze i przyjaźnie, odsłaniając przypasaną u boku broń palną pyta: „A kto panu pozwolił wjechać do Rezerwatu Przyrody Lasu Mazurskiego?”.
Że bystrzaka jestem, to w mig zorientowałem się, że musi być, że pytanie jest podchwytliwe. Przywdziałem więc na gębę maskę nieszkodliwego, splątanego debila, który kocha wszystkich, sam będąc nieszkodliwym, dobrym i delikatnym dla świata, a już zwłaszcza i w szczególności dla przyrody w Rezerwacie Przyrody Lasu Mazurskiego :drif:. Z mych ust wyrwało się jedynie krótkie: „Hodo…?”.
Pan Leśniczy, widząc z kim ma do czynienia, bardzo sympatycznie oznajmił, że nie zamierza mnie karać. Moja radość była jednak krótka, bo jak się już po następnym zdaniu okazało, mieliśmy różne definicje kary: „Ma pan natychmiast opuścić to miejsce i najkrótszą droga wrócić tam skąd Pan przybył!”.
Dlaczego? Dlaczego ?! Dlaczego ?!! Czy może być coś gorszego??
Moje uwagi na temat tego, że jest już późno oraz zapewnienia, że tylko na jedną no, tylko do rana, że bez ognia i bez „bydła”, że kocham jego, jego żonę, dzieci, matkę i dziadka, a jego teściową to nawet bardziej niż kocham, nic nie dały…

Przy zachodzącym słońcu i morale, które już dawno schowało się za horyzont, złożyłem namiot, spakowałem klamoty i pognałem jak Bogumiłłł w zaorane pole z powrotem w kierunku jeziora Maróz (dla tych co nie wiedza/pamiętają, to Bogumił wówczas przeziębił się i wkrótce umarł na zapalenie płuc… czy cuś takiego).
Po drodze, co za seria, złapałem jeszcze jeden patrol leśny. Gdy tylko ich przyuważyłem, dopadłem, zatrzymałem i poinformowałem, że wiem, oznajmiłem, że zdaję sobie sprawę, zakomunikowałem co zamierzam i pognałem dalej. Po zmierzchu dobiłem do pola namiotowego w Swaderkach nad jeziorem… Maróz (wszyscy tu mówią Szwaderki – taka tu wada wymowy, czy co?). Las pełen namiotów, głośno, woda i dno nie pierwszej, nie drugiej, ani nawet nie trzeciej klasy czystości. W namiocie obok płaczą dzieci, w namiocie powyżej kłócą się zrzędliwie staruszkowie, a w bliskiej oddali gra głośna umcyka. A miło być tak pięknie!!!! Walę się do wody a potem do wyra. Jutro będzie lepiej.
https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/...e6&oe=556307EE

Rano znowu budzi mnie zrzędzenie Pana Starszego na Panią Starszą: „Jak ty to robisz?! Nie tak byle jak! Nie tak dokładnie! Co ty robisz?!”,
a Pani Starsza do Pana Starszego: „Ależ Staszek dlaczego ty się zawsze tak denerwujesz…” i tak w kółko. Jezu Aniu!!, od dzisiaj zaczynam pracę nad sobą i radykalny program profilaktyczny. Mam nadzieję, że to co widzę obok to nie jest „podróż do mojej/Naszej przyszłości”…


Jedynie widoki lasów otaczających jezioro (nie patrz Tomek do jeziora, tylko nie patrz do wody) pozwalają zapomnieć jaka to dupiata miejscówka. Gdyby nie natłok ludzki i to co z nim związane, to miejsce naprawdę było by cudowne…


https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.n...a534ee89e986d6

https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.n...89d64fceaeb711

https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.n...a7597f1f9f2159

https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.n...cab1235dc26bdf
Kawa i...

https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.n...81462b97a5986e
...na moto, byle motać dalej stąd.

CDN...

jacoo 09.02.2015 22:19

Super!!
piszpan

Scorpi 09.02.2015 23:16

:lukacz::lukacz::lukacz:Cudze chwalicie , swego nie znacie....

dawaj dawaj....

qbaRD07 09.02.2015 23:41

Super, pisz Pan pisz.

!marysia! 10.02.2015 07:10

Super. :Thumbs_Up:

Masz, może, gdzieś zapisany ślad przejazdu? Jeżeli tak, podzielisz się z koleżeństwem?

Zet Johny 10.02.2015 08:12

Elegancka lektura do porannej kawy i drożdżówki z makiem :Thumbs_Up:
dzięki i czekam na dzień nr 3

gerard36856 10.02.2015 08:44

trapersko!

Borewicz 10.02.2015 10:07

Przemek ale właśnie o to chodzi w takich przejazdach, ze niema śladu po nich :)
Jedziesz przed siebie :)
Fajnie się czyta, dawaj dalej.

teddy-boy 10.02.2015 10:21

Dodaje do ulubionych bo uwielbiam takie jazdy bez celu po polskich zadupiach.
CZekam na ciag dalszy

Kisiel 10.02.2015 12:06

Cytat:

Napisał teddy-boy (Post 416740)
Dodaje do ulubionych bo uwielbiam takie jazdy bez celu po polskich zadupiach.
CZekam na ciag dalszy

To nie jest jazda bez celu - celem jest właśnie taka jazda :)
Ja też czekam na C.D., fajne miejscówki, fajny pomysł i realizacja. :Thumbs_Up:


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:24.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.