Chcecie powiedziec, ze dobrze by bylo gdybym wymienial olej na trasie? Podejrzewam, ze trasa zamknie sie w 12stu tys. km

o ile to możliwe to tak - przebieg 12000km to i tak niestety naciągane jak wychodzi z praktyki, więc na dobrą sprawę jeśli trasa będzie przez mocno zasyfione trasy (nie asfalt) to jakby tak dobrze policzyc to niemal 2 wymiany cie złapią.

Wszystko zależy od tego jaka trasa będzie oraz jak bardzo będziesz męczyć Afrykę w terenie. Napewno jedna wymiana Ciebie czekać będzie na bank. Chyba, że masz wyciek jakiś i na bieżąco dolewać będziesz, czego oczywiście nie życzę pod żadnym pozorem.

Panikujecie. 12 000km nic sie nie stanie. nalac dobrgo syntetyka i wio

Każda z nazw czynnności serwisowych jest jest oczywiście aktywnym linkiem, można go kliknąć. Zostaniemy wtedy przekierowani do artykułów juz napisanych.
Przypominam że moża i trzeba pisać artykuły samemu.
Wystarczy nacisnąć edytuj i jazda. Dodatkowe formatowania będziemy wprowadzać - w miarę jesli sie coś bedzie działo.

Witam. Chciałbym zapytać fachowców co sądzą o wymianie oleju co 12tys km, czy jesli zrobilem swoją AT tylko 3tys km w poprzednim sezonie (późno kupiłem) to muszę go wymieniać na wiosnę? (zimą nie mam jak jeździć). Czy to jest jak w samochodzie, że albo co roku albo co określony przebieg czy wystarczy co przebieg?
Pozdro!

Tutaj: http://faq.africatwin.com.pl/Przeglą...esowe_-_tabela
jest napisane:

wykonaj po przebiegu LUB czasie.
Znaczy zmieniasz co roku bez wzgledu na to jak mało przejechałeś.

Mama kumpla który ma hurtownie olejową i on mówi, że jak jakiś olej leży u niego pół roku to oddaje do producenta bo oleje mają coś jak okres przydatności z limitem 12 miesięcznym. Nie bardzo umiał odnieść się do motocyklowych olei ale podejrzewał, że jest podobnie. A w kwestii oleum do ciężarówek to są specjalne oleje o wydłużonej żywotności, dlatego wytrzymują takie przebiegi, pokazał mi akurat takiego Totala bo wymieniał w reni gdzie był następny serwis za 200kkm przebiegu! ale za liter cza było zapłacić 140zł...

zastanawiam się co może się zepsuć w fabrycznie zamkniętym oleju? nawet rzepakowy dłużej postoi i nic mu nie jest. może to zbędny marketing? przecież wyprodukowana partia oleju nie sprzedaje się w miesiąc. wyobrażacie sobie straty producentów jeżeli produkowali by olej na rok? chyba jedynie labolatoryjne tesy mogły by jednoznacznie wskazać prawdę. a marketing - piękna sprawa :D
z drugiej strony... cień prawdy może w tym być. widziałem oleum w pewnym sklepie po mega promocji. się okazało było, iż data przydatności do "spożycia" była zaklejona nalepką sklepu z kodem pocztowym. o tym, że było już "po" nie muszę chyba wspominać :(

oj klanol, ja sobie wyobrażam jakie straty by mieli gdyby płacili za takie stany magazanowe.

chodzi mi o zwroty przeterminowanych partii oleju do producentów. słabo to widzę. wydaje się to nieuzasadnine ekonomicznie. chyba, ze robią jak z kurczakami w tesco - nowa naklejka i jazda :)