No więc tak... termin zaklepany, bilety kupione. Lecimy 1 kwietnia (!) z Berlina, przez Amsterdam i Nairobi do Antananarywa. Tam czekają na nas już dwa pierdzipędy, każdy o pojemności silnika 125 cm3. Nikt z nas nie ma żadnego doświadczenia z taką mocą, więc do wyjazdu zamierzamy trenować na potęgę. Wyłącznie w ciężkim terenie.

Najprawdopodobniej obydwa egzemplarze występują w kolorze karmazynowego przypływu :D

http://outdoor.mg/wp-content/plugins...&nw=500&qw=500

Powstaje więc sporo dylematów odnośnie bezpieczeństwa na takim szatanie: zbroja, ortezy, neckbrace...? to nie żarty i trzeba to dobrze przemyśleć...:dizzy:

Z mocą nie ma żartów.

Niech moc będzie z Wami

Intensywnie pracujemy nad planowaniem trasy naszej wyprawy. Korzystamy z różnych map, atlasów, tracków i przewodników... trudna sprawa, czasami nie widać wyraźnie dokąd biegnie droga...:D

http://i158.photobucket.com/albums/t...pssqxi9lzl.jpg

Centrum Świata to gdzieś Sri Lanka... Rzeczywiście mają tam jedną wyżynę ale nie zauważyłem aby była ona aż tak atrakcyjna...

wypalcowane na fonie

Najlepiej zabrać mapę ze sobą by mieć ciągle pod ręką :)

Taką podróż palcem po mapie to lubie

Ciekawe jaki "kontynent" jest niżej..;)

A może dojechać na zadupie?