Po latach w nikonie (skończyłem na D700) zrezygnowałem z targania cieżkiego sprzetu na plecach na rzecz bezlusterkowców. Niedawno zaś odkryłem na nowo przyjemność z robienia zdjęć pełną klatką. Za niecałe 1,5k kupiłem A7 mk1, do tego mam masę manualnych szkieł i jest bajka.

Canon RF 50mm f 2,8 - da sie za 500 zł kupić.
Canon RF 16mm f 2,8 - da się znaleź poniżej 1000 zł
Canon RF 85 mm 1800 zl

Mówimy oczywiście o używkach bo kto by kupował nowe :)
Drogo? Tanio? Pewnie każdy powie inaczej :)

Czym się teraz foci?
 

Sony A7 + 50 mm f1.9 za 125 zł 😜

Dzieki - ale to jego profil ze zdjęc dla klientów.

Rozpędziłem się i jedno sz za dużo
https://www.instagram.com/bartoszustakowski
Mlody wcześniej używał d750 lustra - zminił wszystko na bezlusterkowce - szybsze/mniejsze/wiekszy zakres iso lepsza jakość zdjęc
Ktos wspominał o Sony a6400 - tego w reku nie miałem ale starszy brat A6000 i strasznie mnie irytuje i wg mnie lepsze zdjęcia robi moja stara d90 ( czy wspomniane d300)
Gdzieś tam używałem krótko Olympusa OMD ( bezlusterkowiec) - strasznie irytujący i jak wyżej D90/D300 lepszy dla mnie 1000%

Jesli chodzi o wspomnianego d300 -to dobry aparat ale technologia już stara no i on nie jest mały i lekki . Poza tym to lustro - czy ja wiem lustro na moto??
Sam mam od lat d90 (podobny okres) - bardzo lubię ten aparat, ale w stosunku do wspomnianych "zetek" nikona to stary trup ( dużo większy i cięższy) o parametrach technicznych nie ma co porównywać.
Z tym że Zetka nawet ta z5 - to pewnie ok 5 tys za body plus obiektyw.
Przymierz sobie ten aparat do ręki a jak chcesz dam Ci namiar na młodego to pogadacie w temacie ( bo ja to lama jestem w temacie zdjęć)
Ostatnio wyciągnąłem d90 z kitowym 18-105mm szkłem, na spacer z psem - nie używałem go kilka lat.
Bateria trzyma i ja go uwielbiam ( ale ja jakoś zawsze nikony) - jedna z fotek bez żadnej obróbki - ale chyba na moto to nie wg mnie

Dodam trzy grosze od siebie. Czasem zabieram ze sobą małego Lumixa LX100, teraz jest wersja LX100 II. "Lepszość" zdjęć z aparatu wynika z kilku czynników. Jak już ktoś wspomniał, matryca i obiektyw. Ale jest coś jeszcze. W tym małym lumixie mam wszystko to co w dużych aparatach, jednak najważniejszy jest dla mnie wizjer. Robiąc zdjęcia telefonem w słoneczny dzień, właściwie nie wiesz co fotografujesz, dobre kadrowanie jest po prostu niemożliwe bez wizjera.

Canon zawsze miał tańsze słoiki w porównaniu z Nikonem.
Poza tym podałeś ceny stałek. Rzuć okiem na ceny jasnych zoomów o stałej jasności. Wtedy różnica w cenie między DX a FF powali na kolana.
Dla amatora kupowanie FF i kilku stałych obiektywów, to chyba nie jest dobry pomysł.

Ale przyznaję. Dobrych stałoogniskowych nic nie pobije. Mam jeden taki Nikkor AF-S 35mm f/1.8. Poezja! Po cropie odpowiednik ogniskowych starych pięćdziesiątek jakie dawali do Zenitów, Prakic. Kiedyś zoom miałem w nogach... :D

Najlepszy to ten aparat który mamy przy sobie, stąd głównie wynika popularność telefonów. Gdy chcemy coś lepiej zobaczyć to bierzemy aparat ale rozmiar niestety ma znaczenie. W bezlusterkowcach mamy głównie Canona, jakoś tak wyszło że powiedziałem a to trzeba powiedzieć b i był czas że mieliśmy wszystkie obiektywy do systemu apsc Canon M. Po tych kilku latach mogę tylko napisać że był to fajny zestaw zwłaszcza z obietywami 22, 11-22 oraz 18-200 ale ten ostatni robił już wagę. Każdy system apsc Canona jest ułomny bo producent traktuje go jako piąte koło u wozu i z czasem porzuca. Tak było z lustrami ef-s i tak się stało z ef-m. Teraz zainwestowałem w pełną klatkę licząc na to że Canon będzie ten system rozwijał a tutaj najważniejsze są obiektywy podobnie jak i w poprzednich mini systemach, tylko tutaj są traktowane bardziej serio. Teraz brakuje mi 35 i czegoś szerszego, może zamiast kupować 24-105 f4 było się zdecydować na 14-35 ale w jednym i drugim wypadku obiektyw kosztuje a rozmiar nie jest mały. Teraz jak to spakować na motocykl albo jak zabrać do bagażu podręcznego lecąc gdzieś na tydzień tylko z podręcznym ? Może dokupić coś mniejszego ? Taki Sony rx100, miewaliśmy Sony i czasem były to dobre aparaty, najbardziej pozytywnie wspominam dsc r1 który miał rewelacyjny obiektyw który był przyspawany do puszki, a ta z czasem stała się przestarzała. No ale seria rx 100 to zoom a patrząc na swoje zdjęcia, wychodzi ze moja ulubiona ogniskowa to 35 mm, no to może kupić sobie taki obiektyw albo mały aparat na wycieczki. Teraz mam dylemat czy nie kupić takiego na przykład Fuji x100 i olać te wymienne obiektywy, tym bardziej że nie sprzedaje zdjęć, nie prowadzę instagrama jako platformy biznesowej, a zdjęć do szuflady robię zdecydowanie mniej. No ale jak robię to widzę różnicę między telefonem, ef-m oraz rf. Teraz trzymam jeszcze Canona m6 mk2 z 11-22 i wizjerem ale chyba go sprzedam na platformie mpb oferują 650 EUR bez targowania i może dołożę aby kupić wspomnianego 14-35 albo rf 35 bez dokładania kasy. Ewentualnie rzucę się na głęboką wodę biorąc Fuji X100XI

Consi jakby co to mam Fuji x-100 ;)

I co ? Nie pstrykasz nim ?

Niczym nie pstrykam już oprócz fona.