Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Radosny azjatycki trójkącik [Wietnam 2016] (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=26290)

mikelos 07.04.2016 22:06

W objęciach Saigonu

Jest 1 marca, z nieba leci deszcz udający śnieg, piździ z każdej strony a temperatura udaje że jest na plusie - wyjeżdżam bez żalu. Umawiam się z Voytasem na spotkanie bezpośrednio na lotnisku. Mamy dwie przesiadki, pierwsza w Rzymie, najbliższe 24 godziny spędzimy w drodze. Główny bagaż ma być do odbioru na docelowym lotnisku - no, będzie albo nie będzie. Elektronikę, kasę i dokumenty pakuję do podręcznego plecaka. Reszta niech ginie - trudno.

W Rzymie mamy 6 h czekania na lot do AbuDabi. Nudzimy się jak mopsy, zwiedzamy terminal, gadamy, trochę czytam. W końcu pakują nas do jakiegoś wielgaśnego Boeinga, 8 siedzeń w rzędzie robi wrażenie ale jeszcze większe robią stewardesy :) Dały nam papu, kocyk, jasieczek pod głowę ale jak tu spać jak co chwilą dostajesz estetycznego szoku. Nasyciwszy oczy - a trochę nam to zajęło, Voytas rusza z eksploracją pokładowego VOD, ja zatapiam się w Kindlu.

O świcie lądujemy w AbuDabi. Kupa piachu i kamieni - ale wszystko polukrowane petrodolarami - widać rozmach, to im trzeba przyznać. Mamy 1,5 h na przesiadkę, udaje się nam łyknąć w biegu jakąś kanapkę z kawę i sru biegiem do kolejnego gejtu. Po drodze mijamy kosmiczną kolejkę palaczy. Ze sto osób czekających na okazję do zajarania w szklanej palarni wielkości dwój toi-toi. Voytas dzielnie znosi walkę z nałogiem i nawet nie jęknie by stanąć na końcu ogonka.

Kolejny Boeing, kolejna fajna załoga - jeszcze bardziej egzotyczna ;) Wśród pasażerów większość azjatów. Kolejne 7 h lotu, trochę kimamy, trochę gadamy - lekko już jesteśmy zmaltretowani. W Ho Chi Minh czyli po naszemu Saigonie jesteśmy wieczorem ichniego czasu. Voytas odbiera wizę na lotnisku, ja mam swoją wklejoną jeszcze w Warszawie. Bagaże są - pierwszy mały sukces za nami. W holu wyjściowym kupuję lokalne kart SIM na telefon i nielimitowany internet ważne na cały miesiąc (220 tys VND, ok 40 zeta). Załatwiam voucher na taksówkę do Dystryktu 1 (200 tys VND), wyłażę na zewnątrz i rozglądam się za Voytasem. Jest, jara przeszczęśliwy - nareszcie można :)

Pakujemy się do taksówki (Toyota Innova czyli Hilux pod spodem a z góry 7 osobowy Van) i z lekkim wytrzeszczem oczu patrzymy na ruch na ulicach. Pierwsza myśl: zginiemy. Nie mamy szans, rozjadą nas jak żabę na wiosnę i nic z nas nie zostanie. Do hotelu jest 10 km, ale jedziemy chyba z 40 minut. Wszędzie wokoło roi się od skuterów i małych motocykli. Trąbią, zygzakują, zajeżdżają sobie drogę, na wielu po 2-3 osoby, często jeszcze jakieś bagaże.

Na wspomnienie ruch w Istambule jedyne co przychodzi mi na myśl to bezpieczny żłobek. Tutaj by przetrwać, będziemy musieli skończyć uniwersytet walk ulicznych. Wiem że jeśli przetrwam, będę najbardziej zajebistym skuterowym wojownikiem w warszawskich korkach. Trzymam się tej egocentrycznej wizji, bo przecież nie przyznam się Voytasowi, że jestem obsrany od pasa do kolan.

Hotel - jeden z kilku setek w Dystrykcie 1 - mamy na końcu ulicy Bui Vien, czyli skrzyżowania Monciaka z ulicą czerwonych latarń. Można tu spać, jeść, pobzykać, kupić gifty, wynająć albo kupić skuter - all in one. Instalujemy się w hotelu zamówionym na kilka pierwszych nocy przez booking.com Po raz kolejny podziwiam zdolność fotografów do robienia zdjęć z ogniskową chyba 10 mm i retuszujących foty pokoi lepiej niż nie jeden face modelki. Wypadamy na nocne żarcie, kilka piw i padamy spać. No, ze spaniem to idzie mi słabo, jet lag trzyma mnie w bezsenności do 4 rano.

Rano z braku snu mam skośne oczy, prysznic niewiele pomaga. Dopiero wyjście z klimatyzowanego pokoju w lepki upał budzi mnie skutecznie. Nędzne hotelowe śniadanie jemy w piwniczko-jadalni, z radością wypełzamy na powierzchnię.


Na dziś plan jest prosty, trochę zwiedzamy, trochę łazimy bez celu - taka mała aklimatyzacja.

Podziwiamy pierwsze oznaki geniuszu transportowego Wietnamczyków.

https://lh3.googleusercontent.com/Ym...g=w970-h644-no

Niestety za dnia ruch na ulicach nie chce wyglądać na mniejszy:
https://lh3.googleusercontent.com/fH...A=w970-h644-no


Z bezpiecznej pozycji krawężnika obserwujemy technikę skręcania znaną z tasowania kart - na zakładkę. Wcześniej czytaliśmy tylko manual jazdy po Wietnamie (na końcu opowieści podam link) :haha2:

https://lh3.googleusercontent.com/p7...w=w970-h644-no

Zadanie z matematyki - ile flaszek wody wiezie woziwoda ?
https://lh3.googleusercontent.com/U9...A=w518-h644-no

Dobra, poprzednie było proste :) A ten ile flaszek wiezie ?
https://lh3.googleusercontent.com/ut...w=w970-h644-no


Szklarz też człowiek, jeździć musi. Nie wiem tylko po co wiezie jeszcze kompresor :)
https://lh3.googleusercontent.com/Z4...w=w970-h644-no

Można też zabrać ze sobą węża - nie wiem czy na spacer czy na zupę :(
https://lh3.googleusercontent.com/8f...g=w970-h644-no

W upale docieramy do Muzeum Wojny, na dziedzińcu trochę poamerykańskiego żelastwa:
https://lh3.googleusercontent.com/VK...A=w970-h644-no

https://lh3.googleusercontent.com/_q...Q=w970-h644-no

https://lh3.googleusercontent.com/Vq...g=w970-h644-no

W środku w kilku salach eksponowane są głównie zdjęcia, na szczęście z opisami po angielsku. Skala tej bezsensownej wojny poraża, liczba cywilnych ofiar po obu stronach frontu to 3-4 mln. To nie jest nowoczesne muzeum, bardziej przypomina takie nasze socjalistyczno-siermiężne placówki ale mimo tego warto tam zajrzeć.

https://lh3.googleusercontent.com/si...A=w970-h644-no

https://lh3.googleusercontent.com/Eb...g=w970-h644-no

cdn

zaczekaj 10.04.2016 09:13

Fajnie piszesz, czekam na więcej.

wytapatalkowano

Mech&Ścioła 10.04.2016 12:46

Ja też lubię Twój barwny język i kolorowe zdjęcia!
Dobrze, że dzielisz się przeżyciami, dzięki!

qbaRD07 10.04.2016 19:15

czekam cierpliwie.

Ale wiesz, do cierpliwych to ja raczej nie należę.

borys609 11.04.2016 09:03

Dobreee! Chcę więcej! :-)


Wysłane z ajfona..

przemo77390 11.04.2016 12:42

Super - ale zazdraszam. Pojechałbym tam jeszcze raz. Czekam na relacje i Pozdrawiam.

mikelos 11.04.2016 21:40

Drugą część dnia spędzamy na pełzaniu po centrum Saigonu, staramy się wybierać cień bo słoneczko nie ma litości a krem z filtrem 20 ledwo robi robotę. Przez centrum biegnie szeroki pas zieleni - taki wietnamski Central Park - tyle że zadbany i pachnący jak flakon perfum emerytki na dancingu w Ciechocinku.


https://lh3.googleusercontent.com/_R...A=w970-h644-no

https://lh3.googleusercontent.com/Re...g=w970-h644-no

https://lh3.googleusercontent.com/sP...g=w970-h644-no

To chyba też jedyne miejsce, gdzie można swobodnie pobiegać i poćwiczyć bez ryzyka bycia rozjechanym.

https://lh3.googleusercontent.com/rW...w=w970-h644-no


https://lh3.googleusercontent.com/Yn...g=w970-h644-no

https://lh3.googleusercontent.com/Iz...w=w970-h644-no

Rzadki widok - taka fura w takim stanie i w takim miejscu :)
https://lh3.googleusercontent.com/Oq...A=w970-h644-no

Na końcu pasa zieleni stoi zabytkowa katedra - spadek po kolonistach - pasuje to jak pięść do nosa.

https://lh3.googleusercontent.com/d9...w=w970-h644-no

Za to tuż obok jest budynek starej poczty, w którym wysyłam pierwszą od nastu lat kartę pocztową. Smak kleju ze znaczka na języku - mniam ;) O dziwo, kartka po 5 dniach jest u rodziców, do żony idzie prawie dwa tygodnie !!! Mój lokalno-wsiowy Urząd Pocztowy używa chyba sparaliżowanych gołębi pocztowych :mur:

https://lh3.googleusercontent.com/lr...A=w970-h644-no

https://lh3.googleusercontent.com/it...g=w970-h644-no


Jak dzieciom wytłumaczyć co to jest ? Takie czatroomy :) Motyw z zegarami z różnych stref czasowych będziemy podziwiać potem w dosłownie każdym hotelu, nawet tym najpodlejszym. Taki mają ficzer i nic na to nie poradzisz.

https://lh3.googleusercontent.com/RU...Q=w970-h644-no

Zderzenie komunistycznej propagandy z kapitalistycznym światem to dziwny mix - trochę komiczny, trochę przerażający. Czerwone sztandary z gwiazdą będą nam stale towarzyszyć przy każdej drodze.

https://lh3.googleusercontent.com/Gf...g=w428-h644-no

https://lh3.googleusercontent.com/QD...g=w970-h644-no

Budynek opery zagubiony między nowoczesnymi biurowcami - kolejny urbanistyczny chaos.

https://lh3.googleusercontent.com/r4...Q=w970-h644-no


Wracamy wzdłuż rzeki Saigon do naszej dzielnicy, kicamy między plamami cienia, krem dawno temu odparował, teraz smażę się we własnym pocie, jest ponad 35 stopni.

https://lh3.googleusercontent.com/WI...w=w970-h644-no

Tylko dobór kadru decyduje, czy chcecie zapamiętać Wietnam jako ostoję komunizmu...
https://lh3.googleusercontent.com/UM...g=w970-h644-no

...czy też jako świątynie Bachusa :)

https://lh3.googleusercontent.com/A5...Q=w970-h644-no

Nie wiem co było pierwsze, drzewo czy mur. Wiem tylko, że lokalesi patrzyli na mnie jak na debila gdy robiłem do zdjęcie. Już rozumiem Japończyków robiących zdjęcia krowom.

https://lh3.googleusercontent.com/v3...Q=w970-h644-no

A to moja ulubiona fota: najwyższy budynek z lądowiskiem dla śmigłowców versus kabelki na słupie. Jak oni to naprawiają ?

https://lh3.googleusercontent.com/Bu...g=w970-h644-no

Przed wyjazdem słyszałem, że mechanik jest dosłownie na każdym rogu - jak widać - to prawda :)

https://lh3.googleusercontent.com/3N...g=w970-h645-no

Ciekawe, czy to specjalny gatunek na hot-dogi :haha2:

https://lh3.googleusercontent.com/7c...Q=w970-h644-no

Docieramy do naszej dzielnicy, tłum skuterów napiera. Nawet przejście przez pasy wymaga zwinności kozicy - my z kozy mamy co najwyżej rogi, pląsamy jak dwa zdrętwiałe słonie.

https://lh3.googleusercontent.com/kO...g=w970-h644-no

https://lh3.googleusercontent.com/je...Q=w970-h644-no

Wyczekując momentu na skok w czasoprzestrzeni by dostać się na drugą stronę ulicy podziwiam kolejnych dwukołowych wirtuozów.

https://lh3.googleusercontent.com/68...Q=w970-h644-no

https://lh3.googleusercontent.com/c4...A=w970-h644-no

https://lh3.googleusercontent.com/IQ...A=w970-h644-no

Docieramy do naszej dzielnicy, okolice ulicy Bui Vien żyją o każdej porze dnia, każdy skrawek przestrzeni jest wykorzystany. Na parterze biznes, na piętrze hotel lub mieszkanie a na poddaszach suszą się ciuchy.

https://lh3.googleusercontent.com/CC...w=w970-h644-no

https://lh3.googleusercontent.com/SE...Q=w970-h644-no

Macie ochotę na portret ? Potrzebujecie obraz swojego psa ? Proszę bardzo - wystarczy wysłać maila i kasę.

https://lh3.googleusercontent.com/CN...A=w970-h644-no

https://lh3.googleusercontent.com/KA...g=w970-h644-no

https://lh3.googleusercontent.com/3U...g=w970-h644-no

Ten lokal to dla mnie esencja wietnamskiej przedsiębiorczości. Rano jest tu serwis motocyklowy, w południe sprzedają i wynajmują motocykle, w porze obiadu serwują papu a wieczorem wystawiają stoliki i jest piwna imprezownia. Jeśli mamy konkurować z Azją, zacznijmy od skasowania sanepidu, inspekcji pracy i innych urzędasów.

https://lh3.googleusercontent.com/j8...g=w970-h644-no

Na ostatnich nogach docieramy do naszego "przytulnego" hoteliku by radować oko widokiem z okna, a ciało powiewem klimy.

https://lh3.googleusercontent.com/uv...Q=w970-h644-no

Do wieczora leżymy i stygniemy. Dopiero wizja kolacji i zimnego piwa zwleka nas z wyrek. Idziemy z Voytasem na podbój nocnego Saigonu. Jakimś dziwnym trafem wszystkie zdjęcia z tego wieczoru zostały skasowane :)

cdn.

mikelos 11.04.2016 21:45

Cytat:

Napisał Zet Johny (Post 478033)
Radosny azjatycki trójkącik to jest nazwa męskiej trójki czy przygód przeżytych? :D
Wasze żony na pewno nie czytają tego wątku tak że śmiało piszcie całą prawdę. ;)

Moja żona może i nie czyta, ale ma dwie wyspecjalizowane agentki (dwa klony zwane potocznie córkami) które sprawnie ogarniają internety i za dychę ekstra do kieszonkowego wydadzą ojca bez mrugnięcia :)

slafo 11.04.2016 21:54

wszystko pięknie, tylko czemu obwąchujesz emerytki w dancingu w Ciechocinku ? :haha2:

wojtekm72 13.04.2016 01:54

Zdjęcia I liga :Thumbs_Up:.
Opis taki jak lubię: krótko, rzeczowo :)
Super.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:17.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.